Subskrybuj
Ekstraklasa

Bramka niesłusznie odebrana! Remis szczęściem Lechii! Analizujemy!

2019-10-20

W niedzielny wieczór rozegrane zostały piłkarskie derby Trójmiasta. W meczu kolejki Arka Gdynia podejmowała na własnym stadionie Lechię Gdańsk. Mecz zakończył się remisem 2:2 po bramce w 99 minucie spotkania. Do wyrównania w tym meczu mogło jednak dojść szybciej, gdyż w 78 minucie Gdynianie strzelili bramkę na 2:2, która po interwencji VAR nie została uznana. Sytuacja budzi spore kontrowersje, a zatem przeanalizujmy ją.

Sędzia Tomasz Kwiatkowski nie dopatrzył się z boiska żadnego przewinienia i uznał bramkę. Po chwili zareagował sędzia VAR, którego rolę w tym meczu pełnił Daniel Stefański. Po obejrzeniu powtórki na monitorze, arbiter odwołał swoją decyzję i podyktował faul na zawodniku Lechii. Moim zdaniem faulu tutaj nie było. Uważam, że faul popełnił jak już to obrońca Lechii, który jak widać na wideo, pchnął napastnika Arki, który następnie wpadł w bramkarza. Co więcej, tenże obrońca nie był zainteresowany nawet piłką. Patrzył on na rywala, a nie na to, gdzie znajduje się piłka.

Jak już dobrze wiemy, VAR może interweniować tylko wtedy, gdy doszło do oczywistego błędu sędziego. Czy w tym przypadku takowy błąd wystąpił? Moim zdaniem nie. Sędziowie odgwizdali raczej faul na bramkarzu. Tego faulu by nie było, gdyby nie pchnięcie gracza Lechii. Moim zdaniem, pchnięcie obrońcy było za miękkie na karnego, tak samo, jak rzekomy faul na bramkarzu. Niestety, ale nie jestem w stanie zrozumieć i zaakceptować tej decyzji arbitrów.

Istnieje jednak szansa, że VAR dysponował innymi powtórkami, na których to zdarzenie wygląda zupełnie inaczej. Szkoda, że widzowie nie widzą tego samego, co sędziowie VAR. Z pewnością ułatwiłoby to zrozumienie niektórych decyzji.

 

Łukasz Rogowski