Subskrybuj
Ekstraklasa

Ręka, karny? Analiza kontrowersji z meczu Lechia - Górnik

2019-10-27

W sobotnim meczu PKO Bank Polski Ekstraklasy, gdzie rywalizowały zespoły Lechii Gdańsk i Górnika Zabrze (1:1) doszło do kontrowersyjnej sytuacji, która wzbudziła liczne dyskusje u kibiców. Czy sędzia Tomasz Musiał powinien podyktować rzut karny za zagranie piłki ręką przez zawodnika gości? 

Wspomniana sytuacja miała miejsce w 55 minucie spotkania. Napastnik Lechii wszedł w pole karne i próbował dośrodkować piłkę. Ta nie znalazła jednak adresata, gdyż została zablokowana przez obrońcę, który wybił piłkę na rzut rożny. Problem w tym, że piłka trafiła w rękę obrońcy.

W tego typu sytuacjach należy przede wszystkim skupić się na tym, czy obrońca walczył o piłkę (miał ją w zasięgu), czy też nie. Jeżeli zawodnik nie miał piłki w zasięgu, to jego jedyną intencją była próba zablokowania strzału/dośrodkowania. W takich przypadkach zawodnik bierze na siebie ryzyko i gdy piłka trafi go w rękę (nie ważne w jaki sposób) to mamy przewinienie.

W analizowanej sytuacji widzimy, że odległość pomiędzy zawodnikami była mniejsza niż metr, w związku z tym możemy przyjąć, że była ona bliska. Idąc dalej tym tokiem, możemy stwierdzić, że dla obrońcy piłka była w zasięgu gry, a zatem miał on realną szansę walki o futbolówkę. W związku z tym należy rozpatrzeć kolejne czynniki.

Ręka obrońcy nie powiększa w nienaturalny sposób obrysu ciała. Jestem skłonny stwierdzić nawet, że gdyby nie ręka to zawodnik dostałby z piłki w twarz. Dodatkowo nie ma tutaj ruchu ręki w kierunku piłki, co jest również ważnym aspektem przy ocenie tego typu sytuacji.  

Na podstawie powyższych argumentów, uważam że sędzia podjął dobrą decyzję nie dyktując rzutu karnego. 

 

 

Wiem, że największe kontrowersje może budzić tutaj to, czy obrońca faktycznie walczył o piłkę. Sytuacja ta nie jest do końca klarowna, a zatem VAR nie mógł interweniować, gdyż sędzia nie popełnił oczywistego błędu.

Klip do sytuacji znajdziecie TUTAJ

Łukasz Rogowski