Od kilku miesięcy wszyscy zachwycają się Erlingiem Brauntem Haalandem, który stał się prawdziwą maszyną do strzelania bramek. Młody Norweg podczas izolacji nie zatracił swojej skuteczności i tuż po wznowieniu rozgrywek pokonał bramkarza Schalke. Dla 19-latka był to już 10 gol w Bundeslidze, a 41 w sezonie! Haaland jest najmłodszym graczem w historii, który przekroczył tę granicę!
Napastnikiem realnie zaczął interesować się już Real Madryt, ale nic w tym dziwnego. Norweg spore zainteresowanie budził już zimą. Głównie dzięki występom w Lidze Mistrzów w barwach Red Bull Salzburg. W fazie grupowej Haaland zdobył aż 8 bramek, ale prawdziwy popis swojej niezwykłości dał dopiero po transferze na Signal Iduna Park. Borussia zapłaciła za Norwega "RAPTEM" 20 mln euro, a w tym momencie portal Transfermarkt wycenia go na aż 72 mln euro!
Lepszy od Ronaldo i Messiego
Haaland rozwija się w tempie znacznie szybszym niż dwóch gigantów z ostatnich lat: Cristiano Ronaldo i Leo Messi. A to wiele mówi. W sobotę Norweg zdobył 41. gola w tym sezonie przeciwko Schalke w wieku 19 lat, 9 miesięcy i 23 dni. Jak wyliczyła Marca, Cristiano i Messi do tego osiągnięcia potrzebowali znacznie więcej czasu.
Portugalczykowi po raz pierwszy udało się to w sezonie 2007/2008 w barwach Manchesteru United. Miał ponad 23 lata i ustrzeił 42 bramki. W podobnym wieku, choć trochę młodszy był Leo Messi. Udało mu się to w rozgrywkach 2009/2010, gdy kończył z bilansem 47 bramek. Niepodważalnym i kluczowym aspektem jest powtarzalność tego duetu. To będzie największe wyzwanie dla Haalanda, ale zainteresowanie jakie wzbudza świadczy o jego niezwykłym talencie. Norweg swoje 41 bramek zdobył w zaledwie 2 290 minutach w 34 meczach. Oznacza to, że bramkę strzela średnio co 55 minut!
Graniczna bariera
Ostatnim nastolatkiem, który tak zachwycił świat był Kylian Mbappe. W rzeczywistości Francuz oraz zawodnicy tacy jak Neymar czy Griezmann nie osiągnęli jeszcze takiego pułapu bramkowego. Obaj piłkarze PSG byli bardzo blisko, gdyż strzelili 39 bramek w sezonach 2018/2019 (Mbappe) i 2014/2015 (Neymar). Innym najlepszym napastnikom udało się przełamać barierę 40 bramek, ale po długim czasie w elicie. W ostatnich sezonach zdołał to zrobić Robert Lewandowski w wieku 27 lat, podobnie jak Aubameyang. Cavani dokonał tego w wieku 29 lat. Salah i Kane odpowiednio w wieku 25 i 24 lat. Luisowi Suarezowi udało się to, podobnie jak Cristiano, już w wieku 23 lat. To tylko kilka przykładów snajperów, którym Haaland depcze po piętach.
Trzeba pamiętać, że połowę tych trafień Norweg zaliczył w austriackich rozgrywkach w barwach potentanta z Salzburga. Nie powinno to jednak przyćmić jego gwiazdy, tym bardziej, że 19-latek ma przed sobą jeszcze kilkanaście spotkań w tym sezonie. On sam ostrzega, że po powrocie z izolacji nie jest jeszcze w pełni sił fizycznych. "Nadal nie jestem taki jak byłem. Nie grałem przez ostatnie siedem tygodni. Wiem jednak, że ciężko pracowałem w tym okresie i nie jestem zaskoczony, że strzeliłem", przyznał Haaland po meczu przeciwko Schalke. Z pewnością możemy spodziewać się następnych trafień.
