Subskrybuj
Europejskie Puchary

5 goli Piasta, ale tylko 3:2

2019-07-25

Piast Gliwice pokonał Riga FC 3:2 (0:1) w pierwszym meczu II rundy Ligi Europy. Bramki dla mistrza Polski strzelali Jakub Czerwiński i dwie Jorge Felix, dla rywali gole zdobyli Roman Debełka i samobójczą Uroš Korun. Rewanż zostanie rozegrany 1 sierpnia o 18.30 w Rydze.

Trener Waldemar Fornalik w porównaniu do meczów z BATE Borysów dokonał jednej zmiany w podstawowej jedenastce, Martina Konczkowskiego zastąpił Gerard Badia. Od początku meczu widać było, że Piast nie przypominał zespołu, który powinien tydzień temu pokonać zespół z Białorusi. Brak agresywnej gry, zbyt długie prowadzenie piłki oraz znikoma liczba sytuacji podbramkowych powodowała coraz większe trudności. Ale największym problem, który musi martwić trenera Fornalika są indywidualne błędy zawodników. Bramka autorstwa Romana Debełki to pokłosie fatalnego podania Marcina Pietrowskiego, którego adresatem miał być František Plach, ale trafiło pod nogi napastnika z Ukrainy. Piast przez 60 minut grał wolno, bez polotu i dokładności. Znaczny regres formy zanotował Joel Valencia, który miał mnóstwo błędów technicznych, niedokładnych podań i złych wyborów.

Kluczowe zmiany Fornalika

Fornalik widząc słabą postawę swoich zawodników, dokonał dwóch kluczowych zmian – za Badie wszedł Konczkowski, zaś za Valencie Patryk Sokołowski. Od ich wejścia Piast grał agresywniej, zaś za sprawą byłego gracza Ruchu Chorzów miał przewagę na skrzydłach. Na efekty nie trzeba było długo czekać, po dośrodkowaniu Konczkowskiego pierwszego gola zdobył Jakub Czerwiński. Kolejne dwie bramki Jorge Felixa są zasługą dośrodkowań z bocznych sektorów boiska, pierwsza po dośrodkowaniu Toma Hateley, druga po akcji Mikkela Kirkeskova. Niestety, kolejny błąd indywidualny tym razem Uroša Koruna, który w wyniku braku komunikacji pokonuje własnego bramkarza sprawia, ze Piast wygrał tylko 3:2.

Valencia i Plach w rewanżu na ławkę?

Piast aby móc awansować dalej musi wystrzegać błędów indywidualnych, które ostatnio są zmorą drużyny prowadzonej przez Waldemara Fornalika. Były selekcjoner Polski musi zastanowić się też nad obecnością w podstawowej jedenastce kilku zawodników (Valencia, Plach, Pietrowski). Warto nadal stawiać na prawym skrzydle na Martina Konczkowskiego, być może podstawowym wyborem za Valencie powinien być Sokołowski. Kuleje też organizacja gry w ofensywie, zamiast grać agresywnie i szybko przez godzinę gry grano wolno z długim prowadzeniem piłki. Rewanż, który miał być formalnością przez katastrofalne błędy, na własne życzenie będzie trudnym meczem.

Bogdan Cisak