Bezradność…
2022-09-01Stambuł to miejsce szczególne w mojej przygodzie dziennikarskiej. To właśnie tam – w 2005 roku – krzyczałem do mikrofonu: „Jeeeest, jeeest... Dudek, Dudek, Dudek”. Mateusz Borek tracił głos już od kilkunastu minut, gdy komentowaliśmy spotkania na antenie Polsatu. Więc w momencie karnych moje struny głosowe zagrały na maksa w finale Ligi Mistrzów!
Już w latach dziewięćdziesiątych XX wieku byłem po raz pierwszy na losowaniu rozgrywek grupowych Champions League. Pamiętam, jak w 1998 roku – moim czerwonym FIAT-em Brava – pojechałem do Monte Carlo, aby zobaczyć Superpuchar Europy i właśnie losowanie Champions League. I miałem niezapomnianą okazję dyskutować z Bogusławem Cupiałem, właścicielem Wisły Kraków, który pojawił się w Monaco w towarzystwie swoich ówczesnych współudziałowców, Stanisława Ziętka i Zbigniewa Urbana. Tadeusz Fogiel świetnie znał Cupiała i do tego spotkania w kawiarni przed Cafe de Paris doprowadził bez problemów. Wcześniej pomógł tej ekipie w oglądaniu ze stadionów finałów Mundialu w 1998 roku. I gdzieś tam powoli pracował nad zatrudnieniem Henryka Kasperczaka w Wiśle… Rozmawialiśmy cztery-pięć godzin. Wypiliśmy po kilka piw Grimbergen. Nie lubię piwa, ale tego dnia – 28 sierpnia – przy temperaturze prawie 30 stopni smakowało jakoś wyjątkowo. Pamiętam, że później spacerując po uliczkach Monte Carlo Thadee nucił polskie piosenki. Chyba zaszumiało nam w głowie. Szczególnie, że usłyszeliśmy z ust Cupiała, że tyleż jest rozczarowany spotkaniem Chelsea – Real (1:0), co zapowiada, iż Wisła już niedługo będzie grała „efektowniej”...
W kolejnych latach Wisła grywała pięknie, ale system kwalifikacji do Ligi Mistrzów był bardzo trudny dla polskich drużyn. „Biała Gwiazda” trafiała na gigantów - a to Barcelona, a to Real, a to silny Anderlecht, czy dość silny Panathinaikos. Nie udawało się nawet, gdy były największe inwestycje. Nie udawało się i później, a „trenerskim Waterloo” Macieja Skorży jest Levadia. Bez złośliwości nawiązuję do historii z 2009 roku. Levadia stała się symbolem kłopotów, które dopiero nas czekały. Ileż tych wpadek polskich drużyn zdarzyło się w ostatnich kilkunastu latach. Ileż symbolicznych meczów, które pamiętamy, bo musimy, ale ta pamięć, to istne cierpienie. Zresztą w ostatnich latach echa medialne są tylko i wyłącznie mocniejsze. Jednak wniosków nie potrafimy wyciągać. Środowisko pogrążone jest w chaosie, niepewności i często zagubione w handlu...
Legia zdawała się znajdować na dobrej drodze. W 2013, 2014, 2015 i 2016 zagrała cztery razy z rzędu w rozgrywkach grupowych – trzy razy w Lidze Europy, a za czwartym razem w Lidze Mistrzów. To było coś! Co jednak nieodwołalnie się skończyło. W 2017, 2018, 2019 i 2020 przyszły klęski. Nadzieją stał się 2021, jednak po dwóch meczach grupowych Ligi Europy Czesław Michniewicz pożegnał się z posadą trenera. Michniewicz i Dariusz Żuraw – prowadzący Lecha w zwycięskiej europejskiej kampanii kwalifikacyjnej w 2020 – stali się symbolem braku umiejętności – możliwości? - łącznie rozgrywek krajowych z zagranicznymi. „Pocałunek śmierci” - o którym mówił swego czasu Michał Probierz – wydaje się wieczny... Teraz Raków – konsekwentnie budowany – odpadł ze Slavią. Mógł awansować, ale poległ. Jednak doceniam ten klub. Za dwa ostatnie sezony kwalifikacji europejskich. I wydaje mi się, że tylko kwestią czasu będzie regularna gra w Europie – już w rozgrywkach grupowych. W Częstochowie widać strategię. I widać możliwości...
Od kilkunastu lat mam przyjemność uczestnictwa w pracach jury UEFA Player of the Year Award. Kiedyś głosowali tylko dziennikarze, a teraz towarzyszą nam również trenerzy rozgrywek grupowych Ligi Mistrzów, Ligi Europy i Ligi Konferencji. Członkowie jury regularnie są zapraszani na ceremonię wręczenia nagrody (poza latami pandemicznymi) i mają możliwość uczestnictwa w losowaniu Ligi Mistrzów. Jakże koszmarnie brakuje przedstawicieli Polski. Na 30. dotychczasowych edycji Champions League mistrz Polski reprezentowany był tylko 3 razy! Plebiscyt trwa od 2011 roku. I w tym czasie najlepsza drużyna znad Wisły losowana była tylko jeden jedyny raz – w 2016. Dziennikarz może czuć w takim momencie tyleż złość, co… bezradność. Tak – wydaje mi się, że bezradność to właściwe słowo. Bo co z tego, że piszemy, mówimy, krytykujemy, dyskutujemy. Mam wrażenie, że środowisko medialne analizuje to dogłębnie – nawet, jeśli cokolwiek histerycznie. Pytanie o środowisko tych, którzy zarządzają. W Stambule spotykam właściciela Legii, Dariusza Mioduskiego, który jest w zarządzie Europejskiego Stowarzyszenia Klubów, a także w radzie administracyjnej UEFA Club Competitions. Naprawdę widać, że jest poważany w gronie ludzi, którzy rządzą europejskim futbolem. Mioduski szuka przyczyn, które powodują, że zaskakująco często Legia przegrywała – tyleż w Europie, co na krajowym podwórku. W sześciu ostatnich sezonach potrafiła oddać dwa razy tytuł – w 2019 Piastowi Gliwice, a teraz Lechowi Poznań. „W naszej lidze jest mordercza rywalizacja o tytuł” – diagnozuje Mioduski. Dodaje: „I do końca trwa niezwykła walka przed spadkiem. Nie ma kilku czołowych drużyn, gdzie nastąpiłaby koncentracja piłkarzy. Praktycznie nie ma rynku wewnętrznego”…
Ciekaw jestem debaty, która toczy się w gabinetach klubowych, czy PZPN. A może takiej debaty właśnie brakuje? Czyż ta bezradność, to coś trwałego nawet w dobie Conference League? Przecież trzeci europejski puchar był wyśmiewany nad Wisłą przez część kibiców i mediów, a jego pierwsza edycja była nadzwyczaj celebrowana nawet przez wielkich, na czele z Jose Mourinho. Ba, Portugalczyk zdobycie tego trofeum uwiecznił nawet odpowiednim tatuażem. Gdy siedziałem na śniadaniu w dniu losowania Ligi Europy i Ligi Konferencji z moimi kolegami z Izraela i Austrii, miałem wrażenie bezradności. Amir Peleg analizował dwie drużyny z Izraela w Europie (jedna w Lidze Mistrzów), a Tobias Waidhofer opowiadał o możliwościach trzech drużyn z Austrii (jedna w Champions League). A nas już tylko reprezentuje jeden Lech Poznań w Lidze Konferencji. Chwała, że jest, ale już wydaje się pogrążony w dotkliwym kryzysie, ale to temat na inną opowieść… Konieczna debata? Raczej wnioski. I osobowości. Tych dramatycznie brakuje i to tylko pogłębia moje wrażenie bezradności…
__________________________________________________
tekst ukazał się również w nr35 tygodnika PiłkaNożna
Korzystając z naszej strony internetowej powierzasz nam informacje o urządzeniu, za pomocą którego przeglądasz jej treść. Polityka prywatności wyjaśnia jakie dane są zbierane i w jakim celu są wykorzystywane. Prosimy o zrozumiałe zapoznanie się z niniejszym dokumentem opracowanym z uwzględnieniem wymogów obowiązującego od 25 maja 2018 r. rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako „RODO”)
Dane osobowe zbierane są w ramach korzystania z usług, ze stron internetowych oraz zapisywanych w plikach cookies na Twoim urządzeniu końcowym. Twoje dane osobowe będą przetwarzane w celu:
wyświetlania reklam dopasowanych to Twoich preferencji i zainteresowań – przetwarzanie odbywa się na podstawie udzielonej zgody - zgodnie z art. 6 ust. 1 lit. a RODO,
dostosowania treści strony internetowej do Twoich preferencji i zainteresowań – przetwarzanie odbywa się na podstawie udzielonej zgody- zgodnie z art. 6 ust. 1 lit. a RODO
gromadzenia danych statystycznych, które pozwolą zrozumieć, w jaki sposób Użytkownicy korzystają ze strony internetowej oraz pozwoli ulepszyć jej zawartość i reklamy do Twoich potrzeb bądź zainteresowań – przetwarzanie odbywa się na podstawie art. 6 ust. 1 lit. f RODO (naszym prawnie uzasadnionym interesem jest prowadzenie badań w celu ulepszenia oferowanych usług)
Twoje dane osobowe są przetwarzane w sposób zautomatyzowany w tym również w formie profilowania. Konsekwencją takiego przetwarzania będzie prowadzenie działań marketingowych oraz handlowych dopasowanych do Twoich zainteresowań i potrzeb.
Dane osobowe możemy ujawnić informacje pracownikom i oraz osobom trzecim świadczącym usługi na naszą rzecz, które to podmioty mogą uzyskiwać, wykorzystywać, przekazywać, gromadzić lub w inny sposób przetwarzać te informacje w celach związanych ze świadczeniem Usług, w celu świadczenia innych usług wsparcia administracyjnego.
Twoje dane osobowe będą przetwarzane do czasu wycofania zgody. W przypadku zbierania danych dla celów dokonywania analiz i badań statystycznych do czasu zgłoszenia skutecznego sprzeciwu.
Posiadasz prawo dostępu do treści swoich danych oraz prawo ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, prawo do cofnięcia zgody w dowolnym momencie bez wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, którego dokonano na podstawie zgody przed jej cofnięciem. W celu skorzystania z powyższych praw należy skontaktować się z Administratorem.
Masz prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego, gdy uznasz, iż przetwarzanie Twoich danych osobowych odbywa się z naruszeniem prawa.
Podanie danych osobowych jest dobrowolne aczkolwiek niezbędne do świadczenia usług na Twoją rzecz. Brak podania danych uniemożliwi nam świadczenie usług.
Administratorem danych jest przedsiębiorca działający pod firmą ALLSET Marcin Talik z siedzibą w Żywcu pod adresem os. 700-lecia 33/29, 34-300 Żywiec, nr NIP: 5532536324, nr REGON: 367196496, e-mail: [email protected].
Standardowo przeglądarki stron internetowych domyślnie dopuszczają przechowywanie informacji w formie plików cookies w Twoim urządzeniu końcowym. Możesz jednak w każdym czasie dokonać zmiany tych ustawień. Niedokonanie zmian oznacza, że w/w informacje mogą być zamieszczane i przechowywane w jego urządzeniu końcowym, a tym samym że będziemy przechowywać informacje w Twoim urządzeniu końcowym i mieć dostęp do tych informacji.
W ustawieniach przeglądarki internetowej możliwa jest zmiana ustawień zarządzania plikami cookies w taki sposób, aby blokować ich automatyczną obsługę lub informować o każdorazowym ich przesłaniu na urządzenie końcowe. Informacje o sposobie zarządzania plikami cookies znajduje się w ustawieniach przeglądarki.
Korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień dotyczących plików cookies oznacza, że będą one domyślnie zapisywane w pamięci urządzenia.
W związku z powyższym prosimy o zaznaczenie pola: „zgadzam się”, w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych w celach marketingowych (w tym analizowanie oraz profilowanie w celach marketingowych) przez Administratora wskazanego na w stępie.
Niniejsza polityka prywatności obowiązuje od 1 sierpnia 2018 r.