Subskrybuj
Reprezentacja

Brzęczek to szczęściarz! Tylko o tym nie wie?!

2021-01-08

Prawie godzinny wywiad Filipa Adamusa i Michała Zachodnego z Jerzym Brzęczkiem przesłuchałem wieczorową porą na kanale „Łączy nas piłka” na You Tube. Rano spojrzałem w notatki. I wyszło, że „Anglia jest potęgą”, „w marcu znowu nie będzie to łatwe”, „jesień była bardzo intensywna, a graliśmy z przeciwnikami europejskiej i światowej czołówki”, „zebraliśmy bagaż doświadczeń”. Przez cały 50-minutowy wywiad przewija się żal do mediów, dziennikarzy, mediów społecznościowych.

Co kilka kwestii - ciągle i wciąż - pojawiały się te „brzęczkowe upiory”. Selekcjoner Biało-Czerwonych domaga się: „Zachowania rozsądku i chłodnej głowy”, postuluje „nie ulegać trendom i opinii”, „media eksponują jedno słowo, jedno zdanie lub brak słów”, „kreowane są pewne rzeczy wokół mojej osoby, wokół reprezentacji”, ba – „tworzy się historię jakiejś scysji z Robertem Lewandowskim w meczu z Holandią, podczas gdy ja tylko przekazywałem uwagi taktyczne najbliżej stojącemu piłkarzowi”, a w ogóle to „świat mediów społecznościowych żyje swoim życiem”.

Brzęczek w pewnym momencie zaczął wywoływać duchy. Na przykład duch przeszłości, która ciąży nad kadrą. Jakby to było jakieś fatum. Trener kadry perorował: „Musimy patrzeć na wyniki na przestrzeni kilkunastu lat, kilkudziesięciu lat – z Holandią nie wygrywaliśmy od czterdziestu lat. A przecież Brzęczek nie jest selekcjonerem od czterdziestu lat”. I dodał: „Nie wygrywaliśmy z europejską czołówką w historii tak często. Nie wygrywaliśmy meczu za meczem. Wygrywaliśmy raz na kilka lat”. Pogoda z oknem była smutna, gdy odczytywałem te notatki. Niebo nad Warszawą zaścieliły chmury. Takie ciężkie, deszczowe. Nic tylko wziąć sznur i...

Dość, dość i jeszcze raz dość tej narracji! Dość tej obsesji! Przemówię słowami selekcjonera, który o Nawałce mówi per: „Pan trener Adam Nawałka”. To ja zacznę: - Panie trenerze, Jerzy Brzęczku – dość już obsesji! Liczy się praca, pomysł, pasja! Zbigniew Boniek zwolnił psychologa Salwina? To pan Damian zostaje do pańskiej osobistej dyspozycji. I niech Pana natchnie do trzech rzeczy: do pracy, z pomysłem, i rzecz jasna z pasją! A Pani Małgorzata Domagalik niech przestanie analizować media, a przyniesie Panu plan lotów po Europie. Niech sprawdzi, gdzie jest wymagany test na COVID19. Pan jako ozdrowieniec, może i tak być pewny wyniku przez kilka miesięcy. Trzeba się ruszyć do piłkarzy kadry. Rozmawiać, uświadamiać, coachować. Coś do czego namawia Antoni Piechniczek. Legenda - człowiek, który doprowadził Polskę do trzeciego miejsca na świecie - wypalił do mnie „Roman, kur zapiał, przecież trzeba tych piłkarzy przyciągnąć do siebie. Na czele z Robertem Lewandowskim. Zapytać go – a jak widział pewne sprawy Juergen Klopp, a jak widziałby to Pep Guardiola? A co by zaradził w takiej sytuacji Hansi Flick? Nic tylko czerpać z takich rozmów. A selekcjoner i tak pozostaje tym, który jest władny – jako jedyny - podejmować decyzje”. Ba, Panie trenerze Brzęczek, trzeba nawiązać relacje z klubowymi trenerami naszych kadrowiczów. Nie odmówią Panu kawy na dystansie społecznym, bo będą chcieli zapewne osobiście poznać selekcjonera piłkarza, którego na co dzień prowadzą. Kogo jak kogo, ale Pana może nawet wpuszczą na zajęcia?! Pamiętam, jak Czesław Michniewicz przemierzał za swoimi piłkarzami z U-21 Anglię, czy Włochy i wszędzie doświadczał sympatii. Dialog to podstawa! Świat futbolu to świat dialogu. Że Pan nie cierpi mediów, to niech Pan szuka codziennego dialogu ze swoimi wybrańcami i ich trenerami.

Brzęczek u Adamusa i Zachodniego podkreślał, jak brakuje mu czasu na zgrupowaniach. To teraz tego czasu ma mnóstwo! Nic tylko dobrze to wszystko zagospodarować. Nie straszyć, tylko narysować cel: 7 punktów w marcowych meczach eliminacji Mundialu! Że przesadzam? A co, niby Węgrzy to europejska czołówka? A Anglia jesienią to wszystkich gromiła? Pan, Panie Brzęczek jest szczęściarzem! Ma Pan najciekawszą posadę trenerską w Polsce. Tylko niech psycholog Salwin i Pani Domagalik to Panu uświadomią. Bo ja jestem przekonany. I jak rozmawiam z Piechniczkiem, Jackiem Gmochem, Adamam Nawałką, czy młodszymi pańskimi kolegami po fachu, to zapalają się na dialog o kadrze, o możliwościach, o wykorzystaniu Roberta Lewandowskiego... A tu wielkie przygody przed Panem – przed nami! – eliminacje Mundialu i finały EURO! „O roku ów, kto ciebie widział w naszym kraju! Ciebie lud zowie dotąd rokiem urodzaju, a żołnierz rokiem wojny, dotąd lubią starzy o tobie bajać, dotąd pieśń o tobie marzy. Z dawna byłeś niebiańskim oznajmionym cudem. I poprzedzony głuchą wieścią między ludem; Ogarnęło Litwinów serca z wiosny słońcem, jakieś dziwne przeczucie, jak przed świata końcem, jakieś oczekiwanie tęskne i radosne”. Że Adam Mickiewicz mi się przypomniał na koniec, świadczy, że nie czas umierać. Czas zawalczyć o marzenia! I tego Panu trenerze Brzęczek, i nam kibicom Biało Czerwonych życzę w 2021!

_______________________________________________

Tekst ukazał się w nr. 1/2021 tygodnika „Piłka Nożna”

Roman Kołtoń