35 zawodników urodzonych w 1999 roku i młodszych wystąpiło w 11. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Łącznie na boisku rozegrali 1926 minut, w ramach których zanotowali 4 gole i 1 asystę. Przyjrzyjmy się, jak grali poszczególni zawodnicy w zakończonej serii spotkań.
Jednym z odkryć rundy jesiennej jest Kacper Chodyna z KGHM Zagłębie Lubin. 21-letni wychowanek Iny Ińsko strzelił drugą bramkę w sezonie. Urodzony w Drawsku Pomorskim zawodnik był najlepszym piłkarzem Zagłębia w meczu z Wisłą Kraków. Tydzień wcześniej strzelił gola w zremisowanym meczu z PGE Stalą Mielec. Przypadek Chodyny jest ciekawy – od 2012 do 2017 grał w juniorskich zespołach Lecha Poznań. W 2018 roku przeszedł do KGHM Zagłębie Lubin w międzyczasie będąc na półrocznym wypożyczeniu do Bytovii Bytów. W poprzednim sezonie zadebiutował w przegranym meczu z Piastem Gliwice (0:2). Od początku był szykowany na zastępcę dla Alana Czerwińskiego, który odszedł do Lecha Poznań. Trzeba jednak przyznać, że na pozycji prawego obrońcy ma sporą konkurencję – przed sezonem z Jagiellonii Białystok został sprowadzony doświadczony Jakub Wójcicki, zaś w trakcie sezonu na zasadzie wypożyczenia z FC Sankt Pauli dołączył Jakub Bednarczyk. Z oboma piłkarzami zdecydowanie wygrywa rywalizację, czego dowodem jest jego bilans – tylko w jednym spotkaniu ligowym nie zagrał. Niestety w najbliższym czasie nie poprawi swoich statystyk – w meczu Fortuna Pucharu Polski z Podbeskidziem Bielsko- Biała doznał złamania kości śródstopia i czeka go kilkutygodniowa rehabilitacja. Wypada życzyć prawemu obrońcy KGHM Zagłębia dużo zdrowia oraz szybkiego powrotu na boisko.
Problemy z kontuzjami i koronawirusem dotykają niemal każdego zespołu w PKO BP Ekstraklasie. Ostatnio tego doświadcza trener Bogdan Zając w Jagiellonii Białystok. Podstawowy prawy obrońca i jednocześnie młodzieżowiec Paweł Olszewski jest na izolacji spowodowanej zakażeniem Covid-19. Jego zmiennik Andriej Kadlec jest kontuzjowany, więc też nie może grać. Trener Zając postawił więc na Szymona Pankiewicza, który dotychczas występował w trzecioligowej drużynie rezerw. O ile jeszcze debiut z Wisłą Płock (wygrana drużyny z Podlasia 5:2) można uznać za udany, to mecz z PGE Stalą Mielec był katastrofą. Przy pierwszych dwóch bramkach wychowanek UKS Szóstki Jasło popełnił błędy. Nic dziwnego, że w 75 minucie trener Zając zdecydował się go zmienić. W innym nastroju są młodzieżowcy z Mielca. Powody do zadowolenia ma Rafał Strączek oraz Łukasz Zjawiński, który zdobył pierwszą bramkę na poziomie Ekstraklasy.
Nie tylko Zjawiński może się cieszyć z pierwszej bramki na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Gole strzelili Marcel Zylla ze Śląska Wrocław oraz Maciej Żurawski z Pogoni Szczecin. Większe powody do radości ma były zawodnik rezerw Bayernu Monachium, bo jego drużyna wygrała 2:0 z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Żurawski w przegranym meczu z Górnikiem Zabrze wystąpił na nietypowej pozycji, bo środkowego obrońcy. Choć jego drużyna przegrała to akurat do jego postawy nie można mieć pretensji.
Debiutanci:
W 11 kolejce PKO BP Ekstraklasy zadebiutował jeden zawodników: Mateusz Lewandowski z Wisły Płock.
