Co z indeksem Lewego? Normalnie 350, ostatnio 221...
2021-06-13Robert Lewandowski w formie, co pokazują liczby InStata, ale nie indeks końcowy. Bierzemy pod lupę formę RL9 przed meczem roku, jeśli chodzi o reprezentację Polski!
W trakcie ostatniego live'a pod hasłem #PrawdaLiczb na kanale Prawda Futbolu, omawialiśmy meczowe statystyki Polaków z ostatniego meczu towarzyskiego przeciw Islandii - i próbowaliśmy je przełożyć na logiczne wnioski. Liczb tych było jednak wiele, rozmówców trzech, a czasu tylko godzina - więc siłą rzeczy nie zdążyliśmy poruszyć wszystkich tematów, o których poruszenie aż się prosiło. Jednym z nich - który wracał jak bumerang w naszych "polajwowych" rozmowach była dyspozycja Roberta Lewandowskiego przeciw Islandii - oraz niewysoki InStat Index jaki przyznała mu ta platforma. Z oceną na poziomie 221 był on drugim najgorszym zawodnikiem naszej reprezentacji na placu gry - i nijak się ona miała do jego średniej z ostatnich stu spotkań, czyli z ostatnich dwóch lat, lokującej się na poziomie 350 punktów. Dość powiedzieć, że za swoje najlepsze mecze Robert potrafił zdobyć ponad 500 punktów na skali InStat Index, natomiast 221 to +/- uśredniony poziom polskiej 1. Ligi - więc taka ocena poczynań Lewego za mecz przeciwko Islandczykom budzi dość zrozumiały odruch mocnego zdziwienia. Czy faktycznie było tak źle?
Ocena na poziomie 221 to ex-aequo druga najgorsza ocena przyznana Lewemu przez InStat na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Gorzej zdaniem InStat zaprezentował się on tylko w naszej porażce 0-2 przeciw Słowenii (200, cały mecz), zaś równie źle w ligowych starciach Bayernu z Monchengladbach (cały mecz) i z Hoffenheim (37 minut). Tylko odrobinę lepiej wyglądał natomiast w porażce reprezentacji 0-2 przeciwko Włochom (Index 226, cały mecz) i w naszej wygranej 2-1 z Izraelem (229, 34 minuty). Punkty wspólne tych spotkań? W żadnym z nich Robert nie zanotował ani gola ani asysty. Tylko w 2 meczach z tej szóstki (vs Gladbach, vs Izrael) zanotował jakąkolwiek okazję bramkową - i te same dwie sytuacje były jedynymi "stworzonymi" przez niego (sobie lub kolegom) w tej szóstce spotkań, w których oddał tylko jeden celny strzał (przeciw Izraelowi). W 4 z tych 6 meczów jego xG (bramki spodziewane) nie przekroczyło poziomu 0,05, a w pozostałych dwóch wynosiło 0,25 (Izrael) i 0,34 (Gladbach). Podobnie rzecz się ma z xA (spodziewane asysty) - w 4 meczach nie przekroczyło 0,05 a w pozostałych 2 wyniosło 0,19 (Gladbach) i 0,23 (Islandia).
Kiedy jednak spojrzymy konkretnie na sam mecz z Islandią, i porównamy go nie tylko z "resztą najgorszych" spotkań, ale i z uśrednionymi statystykami ze wszystkich spotkań Roberta z ostatniego sezonu - wnioski są jednak mocno zaskakujące. Pocieszę na wstępie - na wielu polach zaskakujące in plus. Owszem, tak jak wspomniałem Lewandowski nie ma w nim żadnej bramki (średnia z sezonu: 1,14 na mecz), asysty (średnia: 0,29 na mecz), strzału (średnia: 4,2 na mecz) czy nawet szansy bramkowej (średnia: 3,4 na mecz). InStat niesprawiedliwie nie przypisał mu też "szansy stworzonej" (średnia z sezonu: 1,52 na mecz), choć genialne podanie do Płachety z okolic 75 minuty po prostu trzeba tym mianem określić. Póki co wygląda to blado, ale dalej robi się ciekawie. Mimo nieco krótszego czasu gry (82 minuty, średnia z sezonu to 87 minut). Robert wykonał nieco więcej działań meczowych niż zwykle w tym sezonie (50 vs 47) na nieco lepszej skuteczności (68% vs 63%). Wykonał nieco więcej podań (25 vs 22), choć na nieco gorszej skuteczności (72% vs 78%) i wyrobił normę w dziedzinie "otwierających podań" (w sezonie średnio 1,14 na mecz / 0,67 celnego, tutaj jedno - w/w zagranie do Płachety, nie wiedzieć czemu w systemie InStat oflagowane jako nieudane). NAPRAWDĘ CIEKAWIE robi się jednak w sekcji poświęconej pojedynkom. Te w defensywie są w normie - Lewandowski stoczył ich z Islandią nieco więcej niż zwykle (4, przy 2,3 ze średniej) na adekwatnej skuteczności 25%. Pojedynków w ataku statystycznie w minionym sezonie Robert toczył w meczu 12. Przeciwko Islandii miał ich nieco więcej, bo 14. Tym, co robi ogromną różnicę jest jednak osiągana w nich skuteczność - w perspektywie całego sezonu wynosiła ona u Lewego 38% - a w meczu z Islandią osiągnął aż 71%, co dla zawodnika z linii ofensywnej stanowi znakomity rezultat. Zerkając jeszcze głębiej w detale tych starć w ofensywie - w tym sezonie RL9 dryblował średnio 2,9 razy w meczu na skuteczności 49%. Tymczasem przeciw Islandii robił to siedmiokrotnie, na fantastycznej skuteczności 86%. Zupełnie nie podejmował natomiast pojedynków w powietrzu - ale tu poniekąd winić należy dogrywających kolegów, którzy mimo licznych prób dośrodkowań nie dali mu choćby jednej szansy by powalczyć o główkę. Wreszcie, jego bilans piłek odzyskanych i straconych jest bardzo podobny do średniej - stracił o dwie mniej (6 vs 8), ale nabył od rywali o 2,5 mniej niż zwykle w tym sezonie.
"No dobrze, ale co z tego wszystkiego wynika?" - zapyta prawdopodobnie niejeden z Was. Cóż, moje wnioski są następujące. Po pierwsze - ocena występu Roberta przez InStat jest nieco zaniżona przez niepełne odnotowanie jego genialnego dogrania do Płachety. Istotniejsze jest jednak to, że jest ona zaniżona po dwakroć, bo od dawna zauważam, że system ocen InStat nie potrafi docenić napastników, którzy gotowi są cierpieć dla zespołu. A właśnie taką rolę w tym spotkaniu - poniekąd z przymusu - przyjął Lewy. Islandczycy skupili gros swej uwagi na odcięciu go od piłek i wypchnięciu go z ich strefy podbramkowej. W odpowiedzi wykonał on masę dobrej roboty nieco bardziej w głębi pola - 9 z 14 pojedynków w ofensywie stoczył poza polem karnym przeciwnika. Pozwoliło to na pewną destabilizacje defensywy rywali i robiło miejsce dla pozostałych Biało-Czerwonych. Nie we wszystkich sytuacjach byliśmy w stanie to wykorzystać - ale dokładnie tak padł pierwszy gol dla naszej reprezentacji: głęboko cofnięty Robert wygrywa pojedynek w środku pola, akcja przechodzi przez skrzydło, w "miejsce po dziewiątce" na zamknięcie akcji wchodzi ofensywny pomocnik, bramka.
Reasumując - jeśli na podstawie InStatowej oceny tego spotkania martwiliście się o Roberta, to niesłusznie. W którymkolwiek rejonie boiska będzie on bowiem zmuszony operować, na pewno wyniknie z tego dla nas coś dobrego, nawet jeśli "bezduszne maszyny wyliczające indeksy" twierdzą inaczej. Rodzi to jednak problem o tyle, że dwóch najlepszych "zapasowych Lewych" zostaje w domu zaś dyspozycja pozostałych pozostaje zagadką. A kiedy Lewy zmuszony będzie "cofać się na ósemkę" (a że będzie zmuszony, to gwarantuję - bo wyłączenie go z gry i wypchnięcie go z okolic pola karnego będzie pomysłem numer jeden każdego z naszych rywali), ktoś te nasze akcje będzie musiał w polu karnym przeciwnika wykańczać.
Kończąc nieco dętą parabolą na styl włoskich dzienników sportowych - po meczu z Islandią widać wyraźnie, że aby zdobywać bramki na tym turnieju nie wystarczy nam głęboka wiara w to, że zrobi to "Bóg Ojciec" Lewandowski. Skuteczną finalizację muszą zapewnić również (a może przede wszystkim) pozostałe dwie trzecie naszej ofensywnej "Świętej Trójcy". Jak to w życiu bywa, może się bowiem złożyć tak, że gdy najbardziej go będziemy potrzebować - "Bóg Ojciec" będzie akurat zajęty ciężką pracą w innym sektorze boiska...
Korzystając z naszej strony internetowej powierzasz nam informacje o urządzeniu, za pomocą którego przeglądasz jej treść. Polityka prywatności wyjaśnia jakie dane są zbierane i w jakim celu są wykorzystywane. Prosimy o zrozumiałe zapoznanie się z niniejszym dokumentem opracowanym z uwzględnieniem wymogów obowiązującego od 25 maja 2018 r. rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako „RODO”)
Dane osobowe zbierane są w ramach korzystania z usług, ze stron internetowych oraz zapisywanych w plikach cookies na Twoim urządzeniu końcowym. Twoje dane osobowe będą przetwarzane w celu:
wyświetlania reklam dopasowanych to Twoich preferencji i zainteresowań – przetwarzanie odbywa się na podstawie udzielonej zgody - zgodnie z art. 6 ust. 1 lit. a RODO,
dostosowania treści strony internetowej do Twoich preferencji i zainteresowań – przetwarzanie odbywa się na podstawie udzielonej zgody- zgodnie z art. 6 ust. 1 lit. a RODO
gromadzenia danych statystycznych, które pozwolą zrozumieć, w jaki sposób Użytkownicy korzystają ze strony internetowej oraz pozwoli ulepszyć jej zawartość i reklamy do Twoich potrzeb bądź zainteresowań – przetwarzanie odbywa się na podstawie art. 6 ust. 1 lit. f RODO (naszym prawnie uzasadnionym interesem jest prowadzenie badań w celu ulepszenia oferowanych usług)
Twoje dane osobowe są przetwarzane w sposób zautomatyzowany w tym również w formie profilowania. Konsekwencją takiego przetwarzania będzie prowadzenie działań marketingowych oraz handlowych dopasowanych do Twoich zainteresowań i potrzeb.
Dane osobowe możemy ujawnić informacje pracownikom i oraz osobom trzecim świadczącym usługi na naszą rzecz, które to podmioty mogą uzyskiwać, wykorzystywać, przekazywać, gromadzić lub w inny sposób przetwarzać te informacje w celach związanych ze świadczeniem Usług, w celu świadczenia innych usług wsparcia administracyjnego.
Twoje dane osobowe będą przetwarzane do czasu wycofania zgody. W przypadku zbierania danych dla celów dokonywania analiz i badań statystycznych do czasu zgłoszenia skutecznego sprzeciwu.
Posiadasz prawo dostępu do treści swoich danych oraz prawo ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, prawo do cofnięcia zgody w dowolnym momencie bez wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, którego dokonano na podstawie zgody przed jej cofnięciem. W celu skorzystania z powyższych praw należy skontaktować się z Administratorem.
Masz prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego, gdy uznasz, iż przetwarzanie Twoich danych osobowych odbywa się z naruszeniem prawa.
Podanie danych osobowych jest dobrowolne aczkolwiek niezbędne do świadczenia usług na Twoją rzecz. Brak podania danych uniemożliwi nam świadczenie usług.
Administratorem danych jest przedsiębiorca działający pod firmą ALLSET Marcin Talik z siedzibą w Żywcu pod adresem os. 700-lecia 33/29, 34-300 Żywiec, nr NIP: 5532536324, nr REGON: 367196496, e-mail: [email protected].
Standardowo przeglądarki stron internetowych domyślnie dopuszczają przechowywanie informacji w formie plików cookies w Twoim urządzeniu końcowym. Możesz jednak w każdym czasie dokonać zmiany tych ustawień. Niedokonanie zmian oznacza, że w/w informacje mogą być zamieszczane i przechowywane w jego urządzeniu końcowym, a tym samym że będziemy przechowywać informacje w Twoim urządzeniu końcowym i mieć dostęp do tych informacji.
W ustawieniach przeglądarki internetowej możliwa jest zmiana ustawień zarządzania plikami cookies w taki sposób, aby blokować ich automatyczną obsługę lub informować o każdorazowym ich przesłaniu na urządzenie końcowe. Informacje o sposobie zarządzania plikami cookies znajduje się w ustawieniach przeglądarki.
Korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień dotyczących plików cookies oznacza, że będą one domyślnie zapisywane w pamięci urządzenia.
W związku z powyższym prosimy o zaznaczenie pola: „zgadzam się”, w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych w celach marketingowych (w tym analizowanie oraz profilowanie w celach marketingowych) przez Administratora wskazanego na w stępie.
Niniejsza polityka prywatności obowiązuje od 1 sierpnia 2018 r.