Subskrybuj
Ekstraklasa

Cracovia walczy o Superpuchar Polski. Probierz zdobędzie Warszawę?

2020-10-03

Trofeum w grze. Kto wyjdzie z batalii na tarczy a kto z tarczą? W piątek 9 października na Łazienkowskiej 3 zostanie rozegrany superpuchar Polski. Mecz przeniesiony z początku sezonu z powodu zarażenia koronawirusem. Mistrz Polski drużyna Legii Warszawa zagra ze zdobywcą Pucharu Polski Cracovią.

Nastroje w obu ekipach mizerne ba, mówiąc wprost po prostu słabe. Gra nie zachwyca. Cracovia do wczoraj była niepokonana w lidze. Dziś już jest. Śląsk wygrał 3-1 z ekipą Michała Probierza w piątkowy wieczór. Sam Probierz po meczu powiedział: „Inaczej wychodzi się na mecz, gdy nie trzeba od początku gonić punktów i startuje się od zera, a inaczej gdy sezon zaczynasz z minusowymi punktami. I to dziś było widać, że zawodnicy wyszli spięci."

A jak u gospodarzy? Na Łazienkowskiej humory dramatyczne. Czy wygrana w lidze oraz sięgnięcie po Superpuchar Polski coś odmieni? Czas goi rany, ale nie goi kieszeni. Na jak długo Liga Mistrzów i Liga Europy w Warszawie pozostanie w strefie marzeń? Legia zagrała kolejny raz "piach" i trudno szukać pozytywów w grze, bo ich po prostu nie było. Legia przy tej kadrze i poziomie Karabachu, który najzwyczajniej w świecie był w ich zasięgu powinna strzelić dwie bramki do przerwy i czekać co zrobi przeciwnik. A tu co? Nic!!! Ani ładu, ani składu. Legia za kadencji prezesa Mioduskiego zatrudnia w ciągu ponad 3 lat 7 (!) trenera. W takim razie jak możemy mówić o normalności? Klub z największym potencjałem w kraju - na pewno finansowo, zmienia trenerów jak rękawiczki. W Warszawie widać jest presja wyniku względem czasu. Prezes Mioduski wychodzi z założenia „Małe kryzysy? Dobra przeboleję, "padka" na boisku? Odpadnięcie z pucharów? Zwalniamy, bierzemy następnego. Karuzela kręci się dalej.

"Kasa Misiu, kasa"

Fakty są jednoznaczne. Dziura w budżecie jest ogromna. Co rok zarząd zakłada fazę grupową w Europie, a kończy się odpadnięciem w przedbiegach. Kolejnym aspektem jest fakt pieniędzy. Ostatnio tę kwestię na kanale Prawda Futbolu na YouTube poruszył Roman Kołtoń: „Przeciętny piłkarz Lecha zarabia w granicach 60-80 tysięcy złotych, w Legii dwa razy tyle". I teraz nasuwa się pytanie: czy gdyby zmniejszyć zarobki piłkarzy z Warszawy, to czy efekt na boisku byłby również ten sam? Pewnie wielu zawodników, po prostu nie chciałoby grać w Legii.

Zasłyszałem też gdzieś jednym uchem, że w związku z dziurą w budżecie Legii będą zwalniani pracownicy klubowi, mam na myśli sklep klubowy. Pieniędzy szuka się tam gdzie nie powinno. Wiemy - Warszawa jest największym miastem w Polsce, po części też dyktuje warunki bytowe życia. Stąd wiele rzeczy jest przepłaconych w Warszawie. Stąd może kominy płacowe, które są narzucane przez managerów oraz samych piłkarzy.

Cracovia bez czołowego piłkarza

Wracając do samego meczu. Legia jest w kryzysie sportowym. Wiemy też, że na pewno Legii w tym meczu nie poprowadzi Czesław Michniewicz, który leci z kadrą U-21 na mecze decydujące o awansie na Mistrzostwa Europy. Szanse najprawdopodobniej dostanie Marek Saganowski. Będzie to dla Cracovii duża szansa, by wygrać w Warszawie kolejne trofeum. Krakowianie nie wygrali spotkania od 22 sierpnia. Ostatni triumf Cracovii w Warszawie miał miejsce 17 lutego 2019 roku kiedy wygrali 2:0 po bramkach Javiego Hernandeza. A ostatni wygrany mecz Cracovii z Legią to półfinał Pucharu Polski gdzie w Krakowie Pasy wygrały 3:0 po dwóch bramkach Mateusza Wdowiaka i jednej bramce Michała Helika. Tego drugiego w Cracovii już nie ma, a Wdowiak nadal walczy z klubem o wyższy kontrakt i raczej na Łazienkowskiej go nie zobaczymy.

Nie zawsze na Łazienkowskiej wygrywała Legia

Legia zdobywała superpuchar czterokrotnie w roku: 1989, 1994, 1997 i 2008. Ale aż dziewięciokrotnie przegrywała finał. Cracovia po raz pierwszy zagra w finale superpucharu. Trzeba odnotować, że w Warszawie z dziewięciu finałów na Łazienkowskiej Legia przegrała aż sześciokrotnie.

Do gabloty coś włożyć trzeba

Przy kryzysie Legii zwycięstwo Cracovii nie będzie tak dużym zaskoczeniem. Szanse oceniam jednak 60 do 40 na korzyść Mistrza Polski. Legia musi zapudrować rany z Europy. To i tak za późno, ale gra o trofeum daje jednak zawsze ciut inne emocje niż podczas rozgrywek ligowych. Początek meczu od godziny 20:15.

Maciej Kuska