Subskrybuj
Ekstraklasa

Czy Jagiellonii należał się rzut karny w Krakowie?

2020-06-01

W sobotnim meczu PKO Bank Polski Ekstraklasy zmierzyły się drużyny Cracovii i Jagiellonii Białystok. Goście po zaciętym spotkaniu zwyciężyli 1:0 po bramce w końcówce meczu, strzelonej przez Przemysława Mystkowskiego. W 20. minucie doszło do kontrowersji, po której goście domagali się rzutu karnego. Czy ich pretensje w stosunku do sędziego Pawła Gila były słuszne?

Przeanalizujmy tę sytuację od początku. Piłka została dośrodkowa w pole karne Pasów z bardzo dalekiej odległości. Gdyby trafiła ona bezpośrednio w nienaturalnie ułożoną rękę obrońcy to mamy rzut karny i koniec dyskusji. Tutaj jednak nie jest to takie proste, gdyż nie do końca wiadomo, czy piłka ta po drodze nie została zagrana przez kogoś. Do główki wyskoczyło dwóch graczy, jednak raczej żaden z nich nie dotknął futbolówki. Następnie piłka odbiła się od ziemi, przeleciała pomiędzy 3 graczami i trafiła w rękę Janusza Gola. Tutaj także nie do końca wiemy, czy futbolówka nie została trącona przez któregoś z zawodników.

To nam za wiele nie wyjaśnia, a zatem przeanalizujmy ułożenie rąk zawodnika, które w tej sytuacji jest kluczowe do podjęcia decyzji. Moim zdaniem ręce Janusza Gola nie powiększyły w nienaturalny sposób jego obrysu ciała, gdyż miał je on praktycznie przy ciele. W związku z tym nie możemy mówić o przewinieniu, a zatem była to jak najbardziej prawidłowa decyzja Pawła Gila.

Klip z tej sytuacji możecie obejrzeć TUTAJ.

Łukasz Rogowski