Subskrybuj
Ekstraklasa

Dlaczego bramka dla Zagłębia na 0:2 została uznana?

2020-05-30

W piątek wznowione zostały rozgrywki PKO Bank Polski Ekstraklasy. W Szczecinie dość sensacyjnie Zagłębie Lubin wygrało z Pogonią 0:3. Przy drugiej bramce doszło jednak do małej kontrowersji, gdyż chwilę przed jej zdobyciem, jeden z atakujących dotknął piłkę ręką.  Przyjęło mówić się o zasadzie, że nie chcemy uznawać bramek po wcześniejszym kontakcie piłki z ręką. Dlaczego zatem bramka została uznana?

Analizę tej sytuacji zacznijmy jednak od początku, a zatem od tego jak wygląda sprawdzenie takich sytuacji na VAR?

Po każdej bramce, arbitrzy muszą przeanalizować ostatnią fazę ataku i sprawdzić, czy nie doszło w niej do przewinienia, które może spowodować nieuznanie bramki. Tutaj takiego przewinienia nie ma. Widzimy jednak, że zawodnik Zagłębia dotknął piłkę ręką, lecz ten kontakt nie stanowi przewinienia - był to całkowity przypadek, gracz upadając dotknął ręką piłki. Myślę, że można nawet pokusić się o tezę, że to piłka uderzyła w zawodnika, a co więcej działo się to w bardzo bliskiej odległości, co działa na korzyść atakującego. Jednak to zdarzenie należy ocenić pod jeszcze jednym, wspomnianym wcześniej już aspektem, a właściwie zasadą, która mówi o tym, że nie chcemy uznawać bramek po tym, jak wcześniej ktoś dotknął piłkę ręką. W przepisach gry znajduje się zapis mówiący o tym, że przewinieniem będzie sytuacja, w której piłka dotknie ręki zawodnika atakującego i w ten sposób stworzy się szansa na zdobycie bramki. Przyjęto, że musi to być natychmiastowa szansa na zdobycie bramki. 

Czy doszło do natychmiastowej szansy na gola?

Moim zdaniem jest to kwestia sporna. Bliżej jest mi jednak do stwierdzenia, że nie była to natychmiastowa szansa. Co prawda od kontaktu piłki z ręką do gola minęło zaledwie 5 sekund, to piłka po pierwsze najpierw została zagrana do tyłu, następnie podanie, a później jeszcze kiwka i gol. Obrońcy Pogoni byli blisko rywali i mieli czas na reakcję, a zatem nie do końca jestem przekonany, czy faktycznie doszło do natychmiastowej szansy na gola. Co więcej, sytuacja ta miała miejsce ok. 20 metrów od bramki. Z pewnością nie jest to oczywisty błąd arbitra, na który mogli zareagować sędziowie VAR.

Jak zatem definiujemy natychmiastową szansę na zdobycie bramki?

Tutaj właśnie jest mały problem. Nie ma wprost określonej definicji tego pojęcia. Sędziowie opierają się na interpretacjach, o których dowiadują się ze szkoleń, na których ukazywane są różne klipy z całego świata. 

Klip z omawianą sytuacją znajdziecie TUTAJ.

Łukasz Rogowski