Subskrybuj
Ekstraklasa

Dobra decyzja Marciniaka? Czy Siplak powinien wylecieć?

2020-03-01

W sobotę rozegrano hitowe spotkanie PKO Bank Polski Ekstraklasy. Legia Warszawa na własnym boisku podejmowała Cracovię Kraków. Gospodarze okazali się lepsi i zwyciężyli 2:1. Mecz przysłoniła jednak kontrowersyjna sytuacji, w której wielu kibiców domagało się czerwonej kartki dla Michala Sipľaka (Cracovia). Sędzia meczu Szymon Marciniak postanowił jednak ukarać zawodnika tylko żółtą kartką, czy była to słuszna decyzja?

Zacznę od tego, że zawodnik, który popełnił przewinienie nie działał z premedytacją - nie był to celowy faul. Walczył on o piłkę, jednak mu się to nie udało, a w efekcie trafił on nogą w rywala. W żaden sposób go to jednak nie usprawiedliwia, gdyż oceniamy skutek, a nie zamiar. Niekiedy jednak, w przypadku kontrowersyjnych sytuacji, działa to  na korzyść atakującego. Należy tutaj także dodać, że tego typu sytuacji NIE MOŻEMY oceniać na podstawie stopklatki, czy też w zwolnionym TEMPIE, gdyż te ujęcia znacznie zaostrzają i 'przekłamują' obraz. Sytuacje te należy oceniać w naturalnym tempie.

Moim zdaniem zarówno żółta kartka, jak i czerwona bronią się w tej konkretnej akcji. Jest to zdecydowanie niewdzięczna sytuacja dla arbitra. Nieważne jaką decyzję by podjął to i tak ktoś będzie niezadowolony. Sytuacja ta polega tylko na interpretacji. Z jednej strony jest to atak na kostkę (no właśnie, na pewno na kostkę, czy na stopę?), co można 'podpiąć' pod ryzyko odniesienia kontuzji (czerwona kartka), z drugiej strony, patrząc na dynamikę jest to pogranicze nierozważnego faulu (żółta kartka) i ataku z użyciem nieproporcjonalnej siły (czerwona kartka). Uważam, że właśnie przez to VAR nie mógł zareagować i w żaden sposób wspomóc Szymona Marciniaka. Pamiętajmy, że polityka UEFA jest taka, że nie chcemy z kontrowersji robić jeszcze większej. VAR ma interweniować tylko w przypadku oczywistego błędu arbitra - w przypadku czarno-białej sytuacji.

Osobiście jest mi bliżej do czerwonej kartki, jednak żółta kartka jest także dla mnie do zaakceptowania. Sytuacja ta nie jest oczywistym błędem arbitra, stąd VAR miał związane ręce, co nie zmienia faktu, że sytuacja ta była NA PEWNO sprawdzona przez VARowców. Taka jest własnie moja interpretacja tego zajścia. 

Link do klipu znajdziecie TUTAJ.

ŁUKASZ ROGOWSKI