Subskrybuj
Reprezentacja

Dominik Furman w kadrze? Dlaczego nie!

2019-10-02

Z jednej strony ktoś mógłby powiedzieć, że dla ligowych przeciętniaków miejsca w reprezentacji Polski nie ma. Z drugiej strony ktoś mógłby zadeklarować, że Jerzy Brzęczek buduje kadrę pod szyldem "Wisła Płock". Z trzeciej strony, tej być może najrozsądniejszej, chciałbym zaproponować tezę, że powołanie Dominika Furmana jak najbardziej broni się pod kątem sportowym.

Bo o ile możemy naszego selekcjonera za wiele rzeczy (słusznie) krytykować, o tyle hasła pt. "ekstraklasowy przeciętniak" (w kierunku Furmana) lub "drużyna narodowa Wisły Płock" (w kierunku Brzęczka) są absolutnie nie na miejscu. Pamiętajmy, że jeżeli z grupy dwudziestu kilku najlepszych reprezentantów kraju wypada jedno z ogniw, należy sięgać głębiej, by je zastąpić. A głębiej najczęściej oznacza również niżej, choć w przypadku kapitana płocczan to stwierdzenie byłoby nieco obraźliwe.  

Dominik Furman? Obecnie ekstraklasowa śmietanka  

Patrząc na wartość rynkową, Dominik Furman znajduje się w czołówce środkowych pomocników PKO BP Ekstraklasy z polskim paszportem (850 tys. euro). Wyprzedza go jedynie Kamil Drygas (900 tys. euro) i Taras Romanczuk (1,2 mln euro), przy czym trzeba zdawać sobie sprawę, że posługiwanie się wyłącznie liczbami na metce może prowadzić do zguby. Rzetelniejszą metodą jest tzw. "test oka" i analiza obecnej formy. Pozostaje więc zadać sobie pytanie: zdał czy nie zdał?



Cóż, do tej pory zdaje śpiewająco! Furman obok Valeriana Gvilii jest najlepszym środkowym pomocnikiem w polskiej lidze dzięki czterem bramkom - najwięcej spośród pomocników oraz jednej asyście na koncie. Co więcej, na tę chwilę gwiazda Wisły Płock wiedzie z Tarasem Romanczukiem (o ironio) prym pod względem rozegranych minut. Obaj jegomoście od początku sezonu 2019/2020 ani na minutę nie zeszli z murawy! 10 kolejek - 900 minut. Dwukrotny reprezentant Polski na zaprawienie w boju narzekać nie może.  
Gdyby wgłębić się w statystyki jeszcze bardziej, można by wywnioskować, że bez Dominika Furmana Wisła Płock nie istnieje. Innymi słowy, użycie sformułowania "Furman independiencia" nie byłoby niczym obraźliwym ani dla klubu, ani samego zawodnika. Dlaczego? Ponieważ były podopieczny Jerzego Brzęczka w obecnej kampanii ekstraklasy przyczynił się do zdobycia aż dziesięciu punktów dla Płocka (na 16). Remis z Górnikiem Zabrze, zwycięstwo z Pogonią Szczecin, Legią Warszawa i Wisłą Kraków - w każdym z tych spotkań maczał palce 27-latek z Szydłowca.   
"Powiem szczerze, że gdybym był trenerem i widział Furmana na boisku... Dużo miałbym do niego wyrzutów. Jestem wobec siebie bardzo wymagający" - Dominik Furman  

Zasadność powołania do kadry  

Zastąpienie kontuzjowanego Karola Linettego Dominikiem Furmanem wywołało falę dyskusji, ale... zupełnie niepotrzebnych. Główny zarzut? "W kadrze mają grać najlepsi piłkarze". I co prawda faktem jest, że Jerzy Brzęczek niestety nie zawsze stosuje się do tego założenia, jednak tym razem nie można odmówić mu jednego: odwagi. Bo dlaczego nie Dominik Furman? Skoro szanse na zgrupowaniu reprezentacji otrzymywali swego czasu Damian Szymański czy Taras Romanczuk? A w erze Adama Nawałki Krzysztof Mączyński, który wbrew negatywnej opinii publicznej potrafił udowadniać sportową klasę?  


To tzw "dowołanie" ma dwie strony medalu. Jedną jest fakt, że polski selekcjoner prawdopodobnie lepiej wybrać nie mógł. Bielik, Góralski, Klich, Krychowiak, Zieliński i kto dalej, jeśli nie Furman? Damian Szymański? Tylko 178 minut w lidze rosyjskiej. Dziczek? 0 minut w Serie B. Żurkowski? Minuta w Serie A. Sensownych opcji brak poza Januszem Golem, który (tak jak Furman) również nie ma się czego wstydzić.


Tą drugą stroną medalu jest z kolei inny fakt. Fakt, który Dominika Furmana może naprawdę cieszyć. Kapitan Wisły Płock przyjeżdża bowiem na zgrupowanie kadry dzięki świetnej formie popartej dobrymi występami i (co ważne) "twardymi liczbami". Nikt na jego obecności nie ucierpi, a wręcz przeciwnie! Były zawodnik Toulouse ma jedną z najlepiej ułożonych prawych stóp w PKO Ekstraklasie i nawet podczas zajęć poza meczowych jest to wartość dodana dla zespołu. Pytanie tylko, czy zobaczymy występ z orzełkiem na piersi po sześciu latach przerwy? Trudno powiedzieć, bo w wyżej wymienionej grupie pomocników reprezentacji Polski Dominik Furman może wygryźć co najwyżej Jacka Góralskiego. 

Kamil Warzocha