Subskrybuj
Ekstraklasa

Dwa miesiące prawdy Kolejorza

2020-10-24

Mimo porażki na inauguracje fazy grupowej Ligi Europy z Benfiką, Lech Poznań zebrał wiele pochwał. Obserwatorów zachwyciła bezkompromisowa gra podopiecznych Dariusza Żurawia, zwłaszcza młodych wychowanków - Jakuba Modera, Jakuba Kamińskiego czy Michała Skórasia. Kolejorz będzie musiał jednak szybko i odpowiednio przestawić się na rozgrywki krajowe, aby zderzenie z ligową rzeczywistością nie okazało się dla nich brutalne. Pierwsza weryfikacja już w niedzielę z Cracovią.

Odpowiednia mentalność

Pierwsze poważne objawy jak trudno o odpowiednie nastawienie mentalne, przed i po meczu pucharowym, dotknęły Lecha już w zeszły weekend. Bardzo słaba postawa niebiesko-białych w starciu z Jagiellonią Białystok (porażka 1:2) zasiała ziarno zwątpienia przed meczem z Portugalczykami. Niepokoić mogła zwłaszcza postawa Jakuba Modera, który w ostatnich tygodniach „złapał Pana Boga za nogi”, a na Podlasiu nie przypominał samego siebie z poprzednich gier. Spotkanie z Orłami dało jednak pozytywną odpowiedź na temat dyspozycji 21 latka, ale także całego zespołu. Również pod kątem wytrzymałości fizycznej.

Pojedynki, jak równy z równym, z Benfiką, Rangersami czy Standardem Liege w Lidze Europy to niesamowity bagaż doświadczeń i nauki, ale może okazać się bezużyteczny, gdy Lech będzie tracił dystans do czołówki ligowej. Dlatego spotkanie z Cracovią może okazać się kluczowe. Może dać odpowiedź, czy Dariusz Żuraw i piłkarze wyciągnęli wnioski z początku sezonu czy dalej będą rozczarowywać w lidze, mimo dobrej postawy w LE? Teraz każda drużyna ligowa będzie mobilizowała się na Kolejorza podwójnie, a Michał Probierz z pewnością nastawi swój zespół bardzo agresywnie. Bez odpowiedniego nastawienia mentalnego będzie bardzo ciężko o korzystny rezultat. A na stratę punktów Lech już nie może sobie pozwolić.

Przed Kolejorzem prawdziwe dwa miesiące prawdy, które realnie ocenią potencjał i możliwości tej drużyny. 14 spotkań do końcu roku. Wszystkie co trzy dni, z listopadową przerwą na reprezentację. 

  • 25.10 –  Cracovia (D; ESA)
  • 29.10 – Rangers (W; LE)
  • 2.11 – Znicz Pruszków (W; PP)
  • 5.11 – Standard Liege (D; LE)
  • 8. 11 – Legia (W; ESA)
  • 21.11 – Raków (D; ESA)
  • 26.11 – Standard Liege (W; LE)
  • 29.11 – Lechia (W; ESA)
  • 3.12 – Benfica (W; LE)
  • 6.12 – Podbeskidzie (D; ESA)
  • 10.12 – Rangers (D; LE)
  • 13.12 – Stal Mielec (W; ESA)
  • 16.12 – Pogoń (D; ESA)
  • 20.12 – Wisła Kraków (D; ESA)

Historia lubi się powtarzać

Jak ciężko łączyć ligę z grą w Europie Kolejorz przekonywał się w sezonach 2010/11 i 2015/20l16. Wtedy Lech przystępował do eliminacji jako mistrz Polski i udało mu się awansować do Ligi Europy. W obu przypadkach przygoda w tychże rozgrywkach wyglądała skrajnie inaczej. 2010 rok to boje z Manchesterem City, Juventusem czy Sportingiem Braga, a  grupa w 2015 roku ma obraz smutnych, bezbramkowych remisów z portugalskim Belenenses i zdobyciu tylko dwóch bramek.

Oba te przypadki mają wspólny mianownik – brak awansu do kolejnych eliminacji europejskich pucharów. Ligowe rozgrywki 10/11 to 5. miejsce, a 15/16 dopiero 7. lokata. Kolejną cechą wspólną są zmiany trenerów. W listopadzie 2010 roku Jacka Zielińskiego zastąpił Jose Maria Bakero, a w październiku, pięć lat później, stery po Macieju Skorży objął Jan Urban. Obaj nie zagrzali miejsca na długo. (źródło: 90minut.pl)

 

Teraz Lech mistrzem nie jest, a i na zmianę trenera się nie zanosi, ale Dariusz Żuraw musi być świadomy, że dobrymi wynikami w Europie nie zatuszuje kolejnych wpadek w lidze. Wspominana przygoda z Ligą Europy w sezonie 15/16 ma również inny bardzo smutny akcent. Kolejorz podczas jesiennej zmiany szkoleniowca piastował ostatnie miejsce w Ekstraklasie! Prezes Karol Klimczak dał wtedy jasny sygnał – „odpuszczamy puchary kosztem ligi”! Fani poznaniaków wspominają ten okres jako jeden z najgorszych w ostatnich latach. Europejskie puchary, które są dumą z obecności na salonach, okazały się utrapieniem.

Deficyt czasu

Dodatkowo Lech Poznań musi pamiętać, że obecna sytuacja w kraju i na świecie pozbawiła ich dodatkowych siedmiu kolejek. Był to bardzo duży kapitał bezpieczeństwa, który corocznie pozwalał Legii Warszawa doszusować do czołówki i ostatecznie sięgnąć po tytuł, mimo sporych strat w trakcie rundy jesiennej. Teraz tego brakuje, więc gonić nie będzie za bardzo kiedy. Trener poznaniaków, Dariusz Żuraw, na jednej z konferencji prasowych uznał, że pięć punktów straty do lidera na koniec roku będzie przyzwoitym wynikiem.

Lech, jeśli nie chce powtórki z 2015 roku, musi zacząć regularnie punktować w PKO BP Ekstraklasie, bo ucieczka w postaci Rakowa Częstochowa czy zaczynającej punktować Legii, wydaje się bardzo poważna. Moim zdaniem przeszkodą wcale nie musi być wąska kadra czy fizyczność z powodu natłoku meczów, gdyż wicemistrz Polski biega bardzo dobrze, ale właśnie umiejętność dostosowania głów do pojedynków z Benfiką czy Rangersami w czwartek, a przykładowym Podbeskidziem w niedzielę. Umiejętności są, ale bez odpowiedniego przygotowania mentalnego takie spotkania jak w Białymstoku będą zdarzały się częściej.

Przed Kolejorzem bardzo trudne dwa miesiące, które zaważą, czy duma Wielkopolski na wiosnę będzie walczyła o najwyższe cele. W bardzo pesymistycznym, ale także realnym, wariancie Liga Europy może pozostać tylko miłym wspomnieniem, a marzenia o majstrze trzeba będzie odłożyć na następne lata…

FILIP MODRZEJEWSKI