Subskrybuj
Europejskie Puchary

Dwumecz niewykorzystanych szans. Lechia żegna się z pucharami...

2019-08-01

Lechia Gdańsk żegna się z europejskimi pucharami. Zespół Piotra Stokowca przegrał po dogrywce z Broendby IF 4:1. Lechiści mogą być bardzo rozczarowani, gdyż po pierwszym bardzo dobrym meczu zaliczka okazała się zbyt mała. W obliczu porażki Piasta oraz beznadziejnej postawy Legii, trzeba pochwalić biało-zielonych za dobrą grę w całym dwumeczu. Zwłaszcza na własnym boisku i w tym spotkaniu trzeba doszukiwać się przyczyn rozczarowania. Lechia w Gdańsku nie wykorzystała swoich szans.

Błędy indywidualne

Było jasne, że Duńczycy ruszą do ataku od pierwszej minuty, co zaowocowało bramką w 15 minucie autorstwa Paulusa Arajuuriego. Lechia potrafiła się odgryźć, ale przy kilku wyjściach, głównie lewą stroną, w polu karnym brakowało albo ostatniego podania, albo wykorzystania sytuacji, którą miał Haraslin. W ekipie gości było widać pomysł na grę, ale indywidualne błędy doprowadziły do starty bramek. Przyczyn porażki doszukiwać się trzeba również w braku zawodnika z instynktem w polu karnym, gdyż Flavio Paixao, mimo bramki nie potrafił odnaleźć się pośród rosłej pary stoperów. Dodatkowo w końcówce meczu odczuwalne było zmęczenie Portugalczyka i aż dziwne, że został zmieniony dopiero w dogrywce. W dodatkowych 30 minutach Lechiści nie potrafili zagrozić bramce Schwabe, a szybko strzelony gol, pozwolił gospodarzom kontrolować przebieg dogrywki.

Za mała zaliczka

Należy spojrzeć jednak na cały dwumecz, który był bardzo wyrównany. Obie ekipy udowodniły, że są drużynami własnych boisk, bo obie przed własną publicznością zaprezentowały się zdecydowanie lepiej. Duńczycy po mizernym meczu w Gdańsku postawili na intensywne ataki bocznymi rejonami boiska. Dobrze zaprezentowali się Tibbling i Hedlund. Pierwszy często ogrywał Filę, a drugi zaliczył asystę przy bramce Wilczka. Ciężko marzyć o awansie, jeśli traci się cztery bramki w rewanżu. Zaliczka okazała się zbyt mała, zwłaszcza że dysproporcja między obiema drużynami była zdecydowanie większa, a raziła nieskuteczność.

FILIP MODRZEJEWSKI