Subskrybuj
Europejskie Puchary

Faworyci nie zachwycili! Wraca Liga Mistrzów!

2019-09-17

Już od startu fazy grupowej Ligi Mistrzów mogliśmy śledzić bardzo ciekawe pojedynki na najwyższym piłkarskim poziomie. 3 spotkania możemy nazwać hitami. Mecz Borussii Dortmund z FC Barceloną, mecz SSC Napoli z FC Liverpool oraz mecz Chelsea FC z Valencią. Wyniki tych spotkań można nazwać nieoczekiwanymi. Pierwszą kolejkę zaczęło 16 drużyn z 4 grup. Zobaczmy co za nami.

BVB vs. FC Barcelona

Ernesto Valverde powoli przyzwyczaja kibiców Blaugrany do tego, że ich ukochana „Duma Katalonii” wiedzie prym w LaLiga, jednak na jak długo wystarczy cierpliwości właścicielom i kibicom? Barcelona grała w Dortmundzie bez polotu. Nie pokazała agresji, chęć wygrania nie była widoczna. Niestety najlepszym zawodnikiem na boisku po stronie zespołu z Hiszpanii trzeba uznać bramkarza. Ter Stegen uratował bezbramkowy remis broniąc strzał z rzutu karnego wykonanego przez Marco Reus’a. Letnie wzmocnienia póki co nie przynoszą oczekiwanych efektów. Dość powiedzieć, że przez cały mecz zawodnicy Barcelony oddali 1 (słownie: JEDEN) celny strzał. Przy takim potencjale w ofensywie ciężko uwierzyć, że to ta sama Barca, która w swoim składzie ma Suareza, Griezmanna, Messiego, de Jong’a czy młodego Fati’ego. Na odmianę będzie trzeba poczekać przynajmniej tydzień. Zobaczymy czy uda się trenerowi poukładać skład…

Odmieniony stadion, odmieniony zespół

Na Stadio San Paolo zespół Carlo Ancelottiego podejmował gości z Liverpoolu. Zwycięscy poprzedniej edycji Ligi Mistrzów pozwolili sobie strzelić dwie bramki i na rozpoczęcie fazy grupowej wracają do domu bez punktu. Warto przypomnieć, że w poprzednim sezonie Alison Becker zapewnił awans FC Liverpoolowi, kiedy w ostatnim meczu fazy grupowej obronił strzał Arka Milika. Gdyby wtedy puścił bramkę, theReds nie wyszliby z grupy. Historia mogła być napisana zupełnie inaczej. Napoli mogło się zrewanżować i wykorzystało sytuację w stu procentach.

Napastnicy… tylko w teorii

Mecz na Stamford Bridge obnażył słabości zespołu Franka Lamparda. Przegrana z rozbitym mentalnie zespołem Valencii pokazuje, że mimo widocznej przewagi w meczu zawodników Chelsea, nie będzie łatwo awansować z tak wyrównanej grupy, kiedy w ataku brakuje zawodnika pokroju Edena Hazarda. Brak napastnika to ból zespołu od kilku sezonów. Trzeba mieć nadzieję, że młodzi których do składu wprowadza Lampard, rozpoczną swoją przygodę z Ligą Mistrzów w kolejnych spotkaniach od strzelania goli.

Emocje i jeszcze więcej emocji

Ze wszystkich wtorkowych spotkań na wyróżnienie zasługuje mecz RB Salzburg z belgijskim Genk’iem. Zakończone wynikiem 6-2 pozwoliło młodziutkiemu Erlingowi Halangowi zdobyć w debiucie hat-tricka i to już w pierwszej połowie. Wyniki, które mogą zaskakiwać to także remis 1-1 Interu Mediolan na własnym stadionie ze Slavią Praga, uratowanego w 2 doliczonej minucie gry. Zdecydowanym zwycięstwem zakończyło się spotkanie Ajaxu Amsterdam z OSC Lille. Dodatkowo wyjazdowym zwycięstwem cieszyli się piłkarze RB Lipsk, a ostatni z wtorkowych meczów, czyli Olimpic Lion vs. Zenit zakończył się remisem jeden do jednego.

Czekamy na emocje związane ze środowymi spotkaniami.  

Paweł Stańko