Subskrybuj
Ekstraklasa

Gdzie są granice kultury? Czyli o zachowaniu Cracovii

2020-12-05

Futbol na całym świecie to coś więcej niż sport, dlatego często budzi wielkie emocje, ale przecież za to go kochamy. Dziś kilka smutnych faktów, które pokazują, że granice zostały ewidentnie przekroczone, a poziom nienawiści jaki jest wygenerowany przez klub Cracovii, to nie tylko efekt derbów, czy niezadowolenie z pracy arbitra, a coś, co nawarstwiało się przez lata. 

Nie będziemy tutaj przytaczać całej historii rywalizacji między krakowskimi klubami, ale warto wspomnieć o kilku smaczkach, które w wielu kręgach wyrosły do rangi sprawy życia lub śmierci. Rywalizacja boiskowa między Wisłą i Pasami często wychodziła poza granice boiska, niestety w tej walce są ofiary i to nie w przenośni, tylko realne. Kluby i kibice prowadzą wieloletnią dyskusję, który pierwszy powstał, kto ma lepszych zawodników, ciekawszą historię, a każde derby są jednymi z najważniejszych dni w roku.  Rywalizacje między klubami śmiało można uznać za legendarną. Wydawać by się mogło, że czasy mafii futbolowych są już dawno za nami, że u sterów obu klubów są ludzie czyści i o nieskazitelnej opinii, ale okazuje się, że majątek, tytuły i posady nie zawsze świadczą o ludziach. Grudniowe derby zaczęły się już kilka dni przed meczem, gdy Prezes Filipiak zapytany o relacje w lekceważących słowach wypowiadał się o Jarosławie Królewskim i Jego firmie:

"Byłem na ważnym panelu dyskusyjnym w Nowym Jorku, w zacnej, prestiżowej instytucji. Michała Sołowowa posadzili w tym samym rzędzie z człowiekiem pokroju Królewskiego. Czy może nawet z nim. I Sołowow się wkurzył. Z jednej strony miliarder z potężnymi zasługami, a z drugiej młody człowiek ze startupu. To nie było poważne. I w tym przypadku też nie byłoby to poważne. Z kim ja miałbym się spotykać? Z człowiekiem, który generuje kilkadziesiąt mln złotych straty?"

Mimo wypłynięcia tej wypowiedzi na szersze wody, Pan Królewski zachował się spokojnie i odpowiedział:

"Oczywiście, jestem 'biznesowym nikim' w skali Pana Profesora rozumienia świata. Mam nadzieje, że nim pozostanę, a miarą moich szczenięcych, małowiejskich marzeń, nie będzie liczba Maybachów w garażu"

Dołączając przy tym filmik, gdy Satya Nadella, szef firmy Microsoft, prowadzi prezentację z logo firmy Synerise za plecami. Można to było uznać, za typowe zaczepki "starego wygi" z "młodym wilkiem" (Prof. Janusz Filipiak - właściciel oraz prezes Cracovii - kojarzony jest przede wszystkim z informatyczną spółką Comarch, której jest założycielem. Jarosław Królewski natomiast to właściciel startupu Synerise zaliczanego do najbardziej innowacyjnych firm świata), które tylko dodadzą smaku derbom, lecz dalsze zachowania Prezesa i ludzi związanych z klubem przeszły wszelkie grancie smaku i jakiejkolwiek kultury. Derby rządzą się swoimi prawami, zawsze jest dużo walki, nie zawsze liczy się piękna gra, ale najważniejszy jest efekt czyli wynik. Tegoroczne derby na stadionie przy ul. Kałuży odbywały się bez obecności kibiców, co pozwoliło usłyszeć okrzyki Prezesa np.:

"Stefański! Jesteś chu***"

Wtórowali mu inni np. Pan Jakub Tabisz, znany między innymi z bycia w zarządzie PZPN:

"Bucu!! Obejrzyj sobie VAR!!"

Poseł Ireneusz Raś:

"Ty pajacu, ty skończona mendo"

oraz inni:

"Stefański co Ty odpier****?! Masz żonę z Wisły?!"

Mogło by się wydawać, że ludzi mający tytuł Profesora, czy Posła powinni reprezentować się w sposób kulturalny i niebudzący najmniejszych zastrzeżeń, lecz każde naczynie napełnione wodą, przy ciągłym dolewaniu kiedyś się przepełni i tak było w tym przypadku. Wydawać by się mogło, że rano władze klubu ochłoną i wydadzą oświadczenie, w którym przeproszą sędziów i kibiców za swoje zachowanie i obiecają poprawę. Wtedy stała się rzecz, która pokazuje, że to nie jednorazowy wybryk, jednorazowa "Kur**", która czasami wymknie się z ust każdemu z nas, lecz dalszy, zmasowany i przygotowany atak na sędziów. W oświadczeniu klubu czytamy:

"W meczu z Legią sędzia Lasyk wypaczył wynik meczu, pozbawił Cracovię ewidentnego rzutu karnego. Żona sędziego Stefańskiego według wpisów w internecie jest kibicką Wisły. Wyznaczenie tej pary do sędziowania derbów samo w sobie nie było odpowiedzialne. Zwłaszcza w kontekście wywiadu J. Filipiaka dla Onetu, krytykującym sędziego Lasyka. Obawialiśmy się złego sędziowania, a rzeczywistość okazała się gorsza niż przewidywania, co wskazują załączone linki do sytuacji z meczu. Kluby Ekstraklasy nie mają żadnych praktycznych możliwości dochodzenia swoich racji w PZPN. Przez członków Zarządu Cracovii w trakcie meczu przemawiała zwykła ludzka złość i rozżalenie. Takie sędziowanie jak w meczu Cracovii z Wisłą wypacza sens futbolu i jest jednym z głównych powodów, przez które polska piłka klubowa ma się źle."

Klub dołączył do tego kilka urywków meczu z sytuacjami w których klub "został oszukany". Analiza sędziowania eksperta Prawdy Futbolu Łukasza Rogowskiego, którą znajdziecie tutaj: Daniel Stefański vs Cracovia i Wisła  pokazała, że zdecydowana większość decyzji była dobra. W mediach można znaleźć wiele komentarzy ekspertów na temat zachowania klubu:
 
Krzysztof Stanowski:

"I pomyśleć, że można było dać minus 30 punktów i mieć spokój" - w którym nawiązał do korupcji Cracovii i jej niskiego wyroku mimo ustawienia wielu meczów.

czy

"Tylko skrajny debil mógł napisać takie oświadczenie"

Bardzo trafny materiał znajdziecie też na naszej Prawdzie Futbolu, gdzie Roman Kołtoń rozmawiał z sędziom Łukaszem Rogowskim i świadkiem wyzwisk - Michałem Białońskim: Profesor Filipiak bryluje w ubliżaniu arbitrowi Stefańskiemu! Panowie przeanalizowali sędziowanie w meczu i porozmawiali o kontekście ubliżania z perspektywy świadka, który sprzeciwia się upodlaniu, deptaniu i niszczeniu człowieka, który wykonywał tylko swoja ciężką pracę. 

Obelg było wiele, nie tylko te przytoczone wyżej, a tym boleśniejsze jest to, że to ludzie, którzy są jednymi z Twórców polskiej piłki. Dla kontrastu Wisła Kraków też mogła poczuć się poszkodowana, gdyż były sytuacje, w których mogli czuć się poszkodowani, lecz zachowali się bez zarzutu. Swoje "5 groszy" dorzuciła żona często podgrzewającego atmosferę na boisku, kapitana Cracovii Sergio Hancy - Adnrea, która w momencie gdy jej mąż otrzymywał żółtą kartkę krzyczała "Fu** you" w kierunku Pana Stefańskiego. Co ciekawe na jej profilu w mediach społecznościowych można znaleźć takie obrazki (które pokazują nienawiść do innych nawet w okresie świąt, który powinien być pełny miłości i przebaczenia):



Wiele zostało napisane i powiedziane. Zdecydowanie granica została przekroczona. Wszelkie wątpliwości i podejrzenia korupcji powinno się kierować na najbliższy posterunek policji, a nie oskarżać w mediach sędziego i obrażać przy okazji Jego żonę (która również jest sędzią piłkarskim), że "jest kibicem Wisły" (gdy była wiele razy widywana na meczach Cracovii, a nawet ma zdjęcia w jej barwach) co sugeruje korupcyjne działanie arbitra. Medialne podburzanie, wyzywanie i oskarżanie nie jest godnym i nie ma nic wspólnego z piłkarskim Fair Play.

Czy klub, którego prezesem jest Członek Narodowej Rady Rozwoju przy urzędzie Prezydenta RP Andrzeja Dudy, prof. dr hab. inż. Janusz Filipiak obudzi się zanim będzie za późno? Wymagamy od kibiców kulturalnego zachowania, więc sami pokazujmy i dawajmy im przykład, gdyż w innym przypadku Polska piłka będzie chylić się ku upadkowi, a trybuny będą świecić pustkami. 

Bartosz Lisowski