Subskrybuj
Ligi Zagraniczne

Griezmann brakującym elementem FC Barcelony?

2019-07-15

Zakończyła się jedna z najdłuższych sag transferowych tego lata. Antoine Griezmann od nowego sezonu przywdziewać będzie trykot FC Barcelony, która przeleje na konto Atletico Madryt 120 mln euro. Francuz stanie się, tym samym, trzecim najdroższym piłkarzem w historii Dumy Katalonii – zaraz po Philippe Coutinho i Ousmanie Dembele. Jak były piłkarz Rojiblancos odnajdzie się na Camp Nou, na którym przestanie być ciągle na świeczniku i będzie już tylko jednym z wielu?

Co ciekawe, Griezmann musiał zaakceptować niższe wynagrodzenie od tego, które gwarantowało mu Atletico. Nieoficjalnie mówi się, że zarobi na Camp Nou 16 mln euro na sezon - na Wanda Metropolitano Rojiblancos płacili swojemu najlepszemu zawodnikowi 25 mln euro. Francuz nie powinien mieć problemów z wejściem do szatni Barcelony, która przepełniona jest narcystycznymi postaciami. Dwudziestoośmiolatek zna się bowiem bardzo dobrze z większością piłkarzy z Katalonii i zdecydowanie uważniej należy się pochylić na aspektem typowo boiskowym – czy jeden z najlepszych piłkarz Mundialu 2018 roku przyniesie zbawienie Blaugranie i doprowadzi ją do upragnionej Ligi Mistrzów? Zdecydowanie powinien on odciążyć Leo Messiego, który przy słabej i nierównej dyspozycji Dembele, Coutinho, a zwłaszcza Suareza, często sam musiał dźwigać ciężar gry na swoich barkach. Liczby Urugwajczyka są zatrważające, bo jeśli w La Lidze jest przyzwoicie i strzela powyżej dwudziestu goli na sezon, tak w dwóch ostatnich sezonach Champions League zanotował w sumie zaledwie dwa trafienia! To haniebny wynik, jak na zawodnika tej klasy i reputacji. Dodatkową kwestią jest zaawansowany już wiek El Pistolero i częste problemy z kontuzjami oraz utrzymaniem odpowiedniej sylwetki.

MSG, czyli nowe tridente Barcelony

Mocno prawdopodobny jest jednak wariant z Messim, Griezmannem i Suarezem w pierwszej jedenastce kosztem właśnie Coutinho i Dembele. Francuz w początkowych latach swojej kariery operował bliżej bocznej linii jako nominalny skrzydłowy, ale Diego Simeone zrobił z niego klasycznego cofniętego napastnika, który powinien idealnie wkomponować się w sposób gry Barcelony, gdyż może operować nawet za Urugwajczykiem. Mimo takiego stylu i stref poruszania się po boisku, Griezmann może być goleadorem, bo z odpowiednim wsparciem z przodu, którego nie miał w Atletico, stać go na około 30 goli w sezonie. Ciężko wyobrazić sobie jednak, żeby Suarez pogodził się z rolą rezerwowego. Problemy z zaakceptowaniem tej decyzji mógłby mieć również Leo Messi ze względu na bardzo bliskie relacje obu piłkarzy. Nie jest tajemnicą, że decyzje podejmowane w klubie, często są konsultowane właśnie z Argentyńczykiem, co nie powinno dziwić, gdyż już w każdym klubie z europejskiej czołówki takie praktyki mają miejsce. Nie da się ukryć, że El Pistolero jest piłkarzem genialnym, ale w ostatnich latach zdecydowanie ustępuje Griezmannowi.

Co wymyśli Valverde?

W całej analizie nie sposób wspomnieć również o ewentualnym powrocie na Camp Nou Neymara. Największym przegranym tego ruchu byłby zapewne Philippe Coutinho, gdyż Barca, aby pozyskać Brazylijczyka, musi poświęcić jedną ze swoich gwiazd z uwagi na ewentualną wysoką kwotę transferową potrzebną do tej transakcji. Ernesto Valverde wielokrotnie był krytykowany za zbyt zachowawczy sposób gry, nieprzystający do DNA Dumy Katalonii. Dodatkowo kompromitujące wpadki z Romą i Liverpoolem sprowadziły burzowe chmury nad głowę Baska, który dostał jednak kolejną szansę na odbudowanie zaufania wśród kibiców i wygranie upragnionej Champions League. Bardzo duży wpływ na tę decyzję władz Blaugrany miał bardzo dobry kontakt Valverde z drużyną, która cały czas stała murem za swoim trenerem, co rzadko się zdarza w dzisiejszym futbolu. W przyszłym sezonie były menadżer Athleticu Bilbao będzie cały czas na cenzurowanym, co sprawi, że każde drobne potknięcie urośnie do rangi trzęsienia ziemi z walącymi się fundamentami - tym bardziej przy takich wzmocnieniach jak Antoine Griezmann i Frenkie De Jong. Należy postawić tylko pytanie, jak trener nastawiony na defensywny pragmatyzm poradzi sobie z takim bogactwem ofensywnym?

FILIP MODRZEJEWSKI