Subskrybuj
Ekstraklasa

Jagiellonia powinna mieć karnego w ostatniej akcji meczu!

2019-12-08

W sobotnim spotkaniu PKO Bank Polski Ekstraklasy, gdzie zmierzyły się drużyny Jagiellonii Białystok i Zagłębia Lubin doszło do ogromnej kontrowersji sędziowskiej. W ostatniej akcji meczu faul popełnił zawodnik Zagłębia, a w jego konsekwencji 'Jaga" powinna otrzymać rzut karny. Sędziowie nie zareagowali na to zdarzenie, a mecz ostatecznie zakończył się wygraną gości 1:0.

Wspomniana sytuacja miała miejsce w 93 minucie spotkania. Gospodarze rozpoczynali grę z rzutu rożnego. Piłka została dośrodkowana w pole karne, gdzie znajdowali się praktycznie wszyscy zawodnicy. Po zamieszaniu, piłkę złapał bramkarz i wybił futbolówkę. Jak widać na powtórkach Bartosz Kwiecień (Jagiellonia) próbował walczyć o piłkę, jednak szanse na to zabrał mu obrońca Zagłębia, Bartosz Kopacz. W zdecydowanie nieprzepisowy sposób złapał on wpół rywala i powalił go na ziemię. 

Arbiter Tomasz Kwiatkowski nie zareagował na to zdarzenie. W sumie to mu się nie dziwię, bo trudno z boiska cokolwiek zauważyć w takim kotle. Niestety nie zareagowali także sędziowie VAR, którymi byli Zbigniew Dobrynin i Konrad Sapela. Naprawdę nie jestem w stanie tego zrozumieć. Czego zabrakło tutaj do karnego? Co zachowanie obrońcy miało wspólnego z piłką nożną? Co więcej za to zachowanie, Bartosz Kopacz powinien otrzymać żółtą kartkę za niesportowe zachowanie. Pan ten ewidentnie pomylił dyscypliny sportowe.

Klip z sytuacją możecie obejrzeć TUTAJ.

Łukasz Rogowski