Subskrybuj
Reprezentacja

"Jaki był plan na Włochów? Co mieliście grać? Co powiedział trener? - Yyyyyyy"

2020-11-15

Bez pomysłu, bez wyrazu, cytując klasyka Tadeusza Chmielewskiego z 1969 roku, "Burdello Bum Bum", tak można opisać organizację gry Polaków w meczu przeciwko Włochom w meczu Ligi Narodów UEFA. 

Od początku meczu zawodnicy Alberico Evaniego, zastępującego pierwszego trenera reprezentacji Włoch Roberto Manciniego, budowali atak za atakiem, nie pozwalając drużynie Jerzego Brzęczka na najmniejsze zagrożenie. Na wyróżnienie zasługują ataki Bernardeschiego prawą stroną boiska, które pokazały wszystkie słabości Recy. Pierwszym szczególnym zagrożeniem w 19 minucie była bramka Włochów, na szczęście ze spalonego. Od tego czasu gra obu zespołów zaostrzyła się, czego efektem było spięcie Roberta Lewandowskiego z Bastonim.


Niestety, w 25. minucie, błąd bardzo słabo ocenianego Krychowiaka i w 27. minucie rzut karny dla drużyny z Italii na Belottim, który zostaje zamieniony na bramkę przez Jorginho, na co dzień grającego w lidze angielskiej w barwach Chelsea. We znaki daje się słaba gra Szymańskiego, Krychowiaka, czy Glika. Gra w środku pola jest wolna, przewidywalna, a Włosi po każdym przejęciu piłki konsekwentnie realizują kontrataki, mądrze budując każdą akcję. W 34. minucie Włosi kolejny raz byli blisko strzelania bramki, lecz tym, razem Belotti nie zdobył gola dla swojej drużyny. Ze strony Polaków we znaki daję się duża ilość podań do Szczęsnego, która pokazuje brak pomysłu na konstruowanie ofensywnych akcji. Powodem takiego zachowania jest wysoki pressing Włochów, ale czy nie powinniśmy być na to przygotowani?  Kolejnym zawodnikiem, który zalicza słaby występ jest Jóźwiak.

Przed końcem pierwszej połowy, kolejny raz postraszyli Włosi, lecz sędzia doparzył się spalonego i Polacy schodzi na przerwę z nadzieją na odmianę nastrojów tuż po przerwie. Wydaje się, że reakcja selekcjonera Jerzego Brzęczka jest stanowcza. Schodzi Jóźwiak, Szymański i Moder, a w ich miejsce pojawiają się Grosicki, Góralski i Zieliński. Pierwszy impuls wydaje się skuteczny, atak "turboGrosika", delikatne ożywienie, lecz w kontrze ratuje nas błędna decyzja sędziego, który powinien odgwizdać rzut karny przy ręce Krychowiaka. Gra w środku pola nadal jest ostra, ale większym sprytem wykazują się po raz kolejny Włosi i czerwoną kartką zostaje ukarany Góralski.


Może się wydawać, że było to czyste wejście, ale ewidentnie był zbyt duży impet, a sędzia mógł uznać to za zemstę za atak na Linettego, którzy miał miejsce kilka chwil wcześniej. Kolejna ciekawa sytuacja to 72. minuta i ręka Bednarka w polu karnym, ale gwizdek sędziego milczał. Punktem zwrotnym meczu była czerwona kartka Góralskiego w 76. minucie, od tego czasu Polacy i ich gra ograniczyła się tylko do rozbijania ataków drużyny Włoch. W 80. minucie świetnym wślizgiem Polaków uratował Bereszyński, ale w 83. Domenico Berardi był już bezwzględny i ustalił wynik meczu na 2:0 dla drużyny Italii.

 
Statystyki?

Posiadanie piłki:
61% - 39%

Strzały:
19 do 2

Wygrane pojedynki:
61 do 36

Rzuty rożne:
9 do 0 

i myślę, że te krótkie statystyki są całym podsumowaniem przebiegu spotkania. 

W tym meczu bardzo uwydatniły się największe zarzuty wobec gry Polaków pod wodzą Jerzego Brzęczka, a szczególnie brak pomysłu i swojego stylu gry. Bardzo znamienne są słowa Zbigniewa Bońka, który na Twitterze, tuż po meczu napisał: "Piłkarsko nas zjedli, najniższy wymiar kary, słabiutko to wyglądało, powrót na ziemię, niestety".

Krytycznie wypowiedział się też były reprezentant Polski, Kamil Kosowski "Wychodzi na to, że imprezownia Janasa coś tam potrafiła od czasu do czasu zagrać w 2003 roku przeciw Włochom, dobranoc".


Szczególnym podsumowaniem meczu była wypowiedź Roberta Lewandowskiego, który zapytany o pomysł na mecz, nie wiedział co odpowiedzieć i wydusił z siebie jedynie politycznie poprawne - "yyyyyy". Memy po meczu głoszą, że selekcjoner Brzęczek, nie chciał zdradzać taktyki polskiej reprezentacji więc nie zastosował żadnej, ale nam kibicom zostaje tylko śmiech - przez łzy. 

Już w Środę, 18. listopada kolejny sprawdzian, przeciw drużynie Niderlandów. 

Składy reprezentacji:

Włochy: Donnarumma - Emerson, Bastoni, Acerbi, Florenzi (89' Di Lorenzo) - Locatelli, Jorginho (27' gol), Barella - Insigne (89' El Shaarawy), Belotti (79' Okaka), Bernardeschi (64' Berardi - 84' gol)

Polska: Szczęsny - Reca, Bednarek, Glik, Bereszyński - Moder (46' Góralski - 77' czerwona kartka) Krychowiak - Jóźwiak (46' Grosicki), Linetty (74' Milik), Szymański (46' Zieliński) - Lewandowski

Sędzia: C. Turpin (Francja) 

Bartosz Lisowski