Jürgen Klinsmann zrezygnował z funkcji trenera Herthy Berlin. Były selekcjoner reprezentacji Niemiec na nowym stanowisku wytrzymał 11 tygodni. Dla Krzysztofa Piątka oznacza to, że w ciągu dwóch lat będzie miał ósmego trenera.
Zbyt cienka nić porozumienia
Klinsmann pierwszym trenerem Herthy został 27 listopada 2018, gdy zwolniono z powodu niezadowalających wyników Ante Covicia. Wcześniej pracował w klubie jako członek rady nadzorczej i doradca Lars Windhorsta, który jest mniejszościowym udziałowcem i inwestorem klubu. Do tej funkcji zresztą ma powrócić po rezygnacji z roli pierwszego trenera. Na stanowisku wytrzymał 76 dni, choć pierwotnie miał pozostać na stanowisku do końca obecnego sezonu. Według Kickera i Bilda Klinsmann oczekiwał jak najszybszej decyzji zarządu czy poprowadzi drużynę w następnym sezonie. Zarząd klubu zdecydował się poczekać z decyzją do końca sezonu. Znamienne, że swoją decyzję ogłosił poprzez Facebooka. Problemem były też nieporozumienia na linii Klinsmann - dyrektor sportowy klubu Michael Preetz, który ma inną wizję klubu. Ludzie Windhorsta w tym były już trener chcieli od początku zbudować klub, który walczy o europejskie puchary jak najprostszymi środkami - czytaj wielkimi transferami. Preetz podobnie jak część zarządu, woli bardziej zrównoważony rozwój nie wykładając wielkiej kasy na transfery. Jest jeszcze kwestia kompetencji – Klinsmann jest typem menedżera niż trenera co siłą rzeczy powoduje konflikt z dyrektorem sportowym.
Złe wyniki pomogły w podjęciu decyzji
Kwestie organizacyjne to jedno, ale wyniki sportowe też nie pomogły byłemu reprezentantowi Niemiec – tylko 3 zwycięstwa, trzy remis i cztery porażki. Zespół po 21 kolejkach zajmuje 14 miejsce z zaledwie 23 punktami. Będąca na 16 miejscu, które oznaczają baraże o utrzymanie Fortuna Düsseldorf ma 17 punktów. W minionym tygodniu zespół z Berlina poniósł dwie bolesne porażki – w Pucharze Niemiec z Schalke 04 po dogrywce 2:3 oraz w lidze z FSV Mainz 1:3. Kolejnym problemem był też brak stylu. O ile udało się poprawić grę w obronie, to w grze ofensywnej panował kompletna posucha. 25 goli to jeden z gorszych wyników w obecnym sezonie – mniej bo 20 bramek ma Fortuna. Kreacja gry w ataku istnieje tylko teoretycznie, co nie ułatwia gry napastnikom. Wydaje się, że błędem było oddanie na wypożyczenie do Norwich City Ondreja Dudy, odsunięcie Vedada Ibisevica i Salomona Kalou, zaś do Werderu Brema został wypchnięty Davie Selke.
Co dalej z Krzyśkiem?
Dla Krzysztofa Piątka oznacza, że w przeciągu dwóch lat od wyjazdu z Polski będzie miał ósmego trenera. Zaczynał w Genui pod wodzą Davide Ballardiniego, potem Ivana Jurica, kończył z Cesare Prandellim. W Milanie spotkał Gennaro Gattuso, Marco Giampaolo i Stefana Pioliego, zaś do Herthy przychodził na wyraźne życzenie Klinsmana. Nowy trener będzie musiał poprawić grę w ofensywie, zwłaszcza w kreacji sytuacji podbramkowych. Podobny problem był też w Milanie, więc dla reprezentanta Polski to nie jest żadna nowość. Bramka w meczu Pucharu Niemiec z Schalke oraz kwota 27 milionów euro sprawia, że przez jakiś czas będzie grał w podstawowej jedenastce. Zastanawiające jest jednak, że pomimo wydania 80 milionów euro w styczniu w drużynie jak dotąd nie było graczy, którzy by kreowali grę.
Trener na chwilę? Nie pierwszy w Bundeslidze
Tymczasowo trenerem zapewne będzie Alexander Nouri. Pytanie tylko czy to będzie odpowiednia osoba. Klinsmann uważany jest za osobę od atmosfery, ale od codziennej pracy taktyki był Nouri. W wypowiedziach Windhorst i Preetz przyznają, że nie byli przygotowani do obecnej sytuacji. W mediach przewija się nazwisko Niko Kovaca, ale były trener Bayernu Monachium zapowiedział, że do końca sezonu nie będzie prowadził nowego zespołu. Być może do Herthy powróci Pal Dardai z którym rozstano się przed sezonem, może Bruno Labbadia, który w Niemczech nie raz kluby ratował od spadku. Przewaga nad strefą spadkową jest w miarę bezpieczna, ale 2-3 mecze i może nieciekawie.
