Korona w opałach. Czy Smyła uratuje zespół z Kielc?
2019-11-0311 punktów w ligowej tabeli – tylko trzy zwycięstwa, dwa remisy i dziewięć porażek. Nic dziwnego, że Korona Kielce zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Zwolnienie Gino Lettieriego z funkcji trenera pierwszego zespołu nie pomogło. Być może uda się Mirosławowi Smyle uratować drużynę, ale bez rewolucji w szatni się nie obędzie. Co więcej klub z ul. Ściegiennego trapią nie tylko problemy natury sportowej ale organizacyjnej. Czy zespół z województwa Świętokrzyskiego po raz pierwszy sportowo spadnie z Ekstraklasy?
Piorunujący efekt
Sobotnia wygrana z KGHM Zagłębiem Lubin (1:0 po golu Michala Papadopulosa), nieco szczęśliwa, ale jak najbardziej zasłużona być może da impuls do wyjścia z strefy spadkowej. Trzeba jednak przyznać, że już w meczu z Piastem Gliwice do utraty bramki, gra drużyny z Ściegiennego była obiecująca. Jedno zwycięstwo jednak nie daje pewności, że misja trenera Smyły powiedzie się. W historii gry w Ekstraklasie bywały kryzysy choćby za kadencji Ryszarda Tarasiewicza czy Tomasza Wilmana, ale względnie szybko udawało się opanować kryzys. Nawet wówczas gdy drużyna na skutek decyzji dyscyplinarnych spadała z Ekstraklasy w 2008 roku, to sportowo klub kończył sezon na 6 miejscu. Tym razem sytuacja wygląda znacznie gorzej. Co doprowadziło do takiej sytuacji?
Złe gorszego początki
Korona dwa lata temu miała szansę na finał Pucharu Polski. Wówczas drużyna Lettieriego przegrała półfinał z Arką Gdynia. Pomimo prowadzenia 2:1 w pierwszym spotkaniu, drużyny z Kielc skupiła wówczas na defensywie. W efekcie przegrała w rewanżowym spotkaniu w Gdyni 1:0. Od tego momentu Włoch tracił zaufanie wśród drużyny. Nie pomogło też zrzucenie winy na ówczesnego kapitana Radka Dejmka, który popełnił błąd przy jedynej bramce dla gdynian w pierwszym spotkaniu. Czeski obrońca po sezonie musiał opuścić klub. Drugie tąpnięcie nastąpiło po przy okazji marcowego spotkania z Zagłębiem Sosnowiec, gdy tuż przed rozpoczęciem meczu nagle Aleksander Bjelica wskoczył kosztem Łukasza Kosakiewicza. Serb miał tylko jeden mecz rozegrany z drużyną, zaś decyzja została podjęta tuż przed meczem o czym nie został poinformowany zawodnik. Korona przegrała 1:4, drużyna całkowicie straciła zaufanie do trenera, Kosakiewicz od tego czasu był w konflikcie z trenerem, który zakończył się przenosinami do Widzewa Łódź, a Bjelica po trzech meczach uciekł do Holandii.
Wyprzedaże, wyprzedaże i... braki kadrowe
Oddawanie spraw transferowych trenerowi jest niebezpieczne. Łatwo o pomyłkę, zaś trener zazwyczaj myśli o krótkotrwałym interesie drużyny. Lettieri drużynę układał po swojemu – przez lata do drużyny przychodzili zawodnicy z różnych stron świata. Bywali zawodnicy z Bałkanów, mający przeszłość w niższych ligach w Niemczech, z Estonii, Grecji czy Gruzji. Od momentu gdy prezesem został Krzysztof Zając, zaś niedługo później trenerem został Lettieri ostało się tylko dwóch zawodników – Marcin Cebula i Jakub Żubrowski. Z drużyną rozstawali się piłkarze, którzy decydowali o jakości sportowej jak i atmosferze szatni – Bartosz Rymaniak, Piotr Malarczyk, Jacek Kielb czy Dejmek. Efekt jest taki, że w drużynie nie ma kogoś kto by krzyknął bądź zebrał drużynę. Nie jest takim typem Żubrowski, który jest spokojnym inteligentnym człowiekiem, mającym sporo atutów piłkarskich, ale nie jest typem przywódcy. Ma też swoje problemy z kontuzjami, które wpływają na formę. Malarczyk od początku nie był faworytem Lettieriego, nie dano mu też szansy na boisku. Z Rymiankiem nie dogadano się w sprawie kontraktu, choć styl zakończenia był fatalny – piłkarz dowiedział się o decyzji zarządu ze strony internetowej klubu. Po przenosinach do Gliwic obaj zawodnicy są podstawowymi zawodnikami mistrza Polski. Błędem było też po odejściu Elia Soriano, pozwolenie na transfer do Rakowa Felicio Brown Forbsa. W tekstach o młodzieżowach jak i w artykule podsumowującym kadencję Lettieriego zwracaliśmy uwagę na brak młodzieżowców. Trener Smyła próbuje Mateusza Spychałę oraz Grzegorza Szymusika, podstawowym był też Piotr Pierzchała, ale obecnie zmaga się z kontuzją.
Bez dyrektora to nie robota
To, że trener w sporym stopniu musiał decydować o transferach było wynikiem braku dyrektora sportowego z prawdziwego zdarzenia. Od wycofania się Kolportera przewinęło się przez klub kilka osób będących dyrektorem lub pełnomocnikiem ds. sportu: Jarosław Niebudek, Andrzej Kobylański czy Arkadiusz Bielski, którzy jednak nie spełniali swojej roli należycie. Brakuje osoby, która by się znała na piłce. W pierwszej fazie w kwestii transferów ważną rolę miał ówczesny właściciel klubu Dieter Burdenski. Trzeba mu oddać, że zna się na futbolu, bo przykładowy Soriano właśnie dzięki byłemu reprezentantowi Niemiec przyszedł do klubu. W tym okienku, po wycofaniu się Burdenskiego z Korony większość transferów to mniejsza lub większa porażka. Najbardziej znani zawodzą co nie dziwi, bo Daniel Dziwniel i Michał Żyro mieli w swojej karierze poważne urazy, po których do dziś dnia nie wrócili do formy, zaś Michal Papadopulos nieprzypadkowo był rezerwowym w Piaście Gliwice. Jedynie do bramkarza Marka Kozioła nie można mieć pretensji. Pewne nadzieje jeszcze można pokładać w argentyńskim pomocniku Andrésie Lioi oraz dwójce prawych obrońców Grzegorzu Szymusiku i Mateuszu Spychale.
Konflikt na linii... każdy z każdym
Klubem wstrząsają też problemy organizacyjne. Drugi raz w tym roku musi zwiększyć kapitał spółki, ponieważ brak awansu do pierwszej ósemki spowodował dziurę budżetową. Nie pomaga też konflikt z Michałem Siejakiem, który przez lata tworzył klubową telewizję. W czerwcu ktoś w klubie zorientował się, że przy dotychczasowych umowach Korona nie zagwarantowała sobie praw autorskich. W efekcie Siejakowi dano do podpisania pismo, ale obecny współpracownik Canal+ nie zgodził się. Obecnie toczy się spór prawny, zaś klub odebrał akredytacje Siejakowi, który tworzy też swój kanał Siejo TV. W efekcie zaprotestowali dziennikarze, kilku oddało akredytacje stałe, reszta podpisała się pod apelem o przywrócenie akredytacji. Klub odebrał stałe wejściówki sygnatariuszom listu, zaś Siejak niedawno zgłosił do prokuratury doniesienie o popełnieniu przestępstwa, bo klub w dwóch oficjalnych pismach zapewniał, że: "nie zarabiał na filmach byłego współpracownika klubu". Dalszy ciąg zapewne będzie rozstrzygany na salach sądowych, zaś konflikt na linii dziennikarze – zarząd klubu będzie trwał. Niestety nie ma osoby, która mogłaby złagodzić, ewentualnie doradzić prezesowi wycofanie się ze sporu. Nie ma nikogo z doświadczeniem w biurze medialnym, bo wieloletni rzecznik klubu Paweł Jańczyk został zwolniony, zaś dwójka pozostałych pracowników złożyła wypowiedzenie. Nowym rzecznikiem został tłumacz Rafał Kielczyk, ale nic nie wiadomo o doświadczeniu w mediach, przed pracą w klubie.
Smyła ma pomysł! Zdąży z realizacją?
Mirosław Smyła podjął się niezwykle trudnego zadania. Wiadomo, że w tym sezonie spadają trzy drużyny. W przerwie zimowej nastąpi znowu rewolucja w składzie. Pytanie jednak czy nowi zawodnicy wkomponują się do zespołu. Z kilkoma zawodnikami będzie trzeba się rozstać, nad przydatnością niektórych poważnie zastanowić. Niemal każda formacja potrzebuje nowych zawodników. Szkoleniowiec Złocisto-Krwistych zapowiedział już, że dominować w szatni ma język Polski. Będą też wprowadzani powoli zawodnicy grający w trzecioligowych rezerwach oraz w drużynie juniorskiej. Oprócz zmian personalnych ważna też będzie poprawa aspektów fizycznych – w niemal każdym meczu drużyna z Kielc przebiegała mniej od rywali. Pytanie czy to wystarczy do utrzymania.
Korzystając z naszej strony internetowej powierzasz nam informacje o urządzeniu, za pomocą którego przeglądasz jej treść. Polityka prywatności wyjaśnia jakie dane są zbierane i w jakim celu są wykorzystywane. Prosimy o zrozumiałe zapoznanie się z niniejszym dokumentem opracowanym z uwzględnieniem wymogów obowiązującego od 25 maja 2018 r. rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako „RODO”)
Dane osobowe zbierane są w ramach korzystania z usług, ze stron internetowych oraz zapisywanych w plikach cookies na Twoim urządzeniu końcowym. Twoje dane osobowe będą przetwarzane w celu:
wyświetlania reklam dopasowanych to Twoich preferencji i zainteresowań – przetwarzanie odbywa się na podstawie udzielonej zgody - zgodnie z art. 6 ust. 1 lit. a RODO,
dostosowania treści strony internetowej do Twoich preferencji i zainteresowań – przetwarzanie odbywa się na podstawie udzielonej zgody- zgodnie z art. 6 ust. 1 lit. a RODO
gromadzenia danych statystycznych, które pozwolą zrozumieć, w jaki sposób Użytkownicy korzystają ze strony internetowej oraz pozwoli ulepszyć jej zawartość i reklamy do Twoich potrzeb bądź zainteresowań – przetwarzanie odbywa się na podstawie art. 6 ust. 1 lit. f RODO (naszym prawnie uzasadnionym interesem jest prowadzenie badań w celu ulepszenia oferowanych usług)
Twoje dane osobowe są przetwarzane w sposób zautomatyzowany w tym również w formie profilowania. Konsekwencją takiego przetwarzania będzie prowadzenie działań marketingowych oraz handlowych dopasowanych do Twoich zainteresowań i potrzeb.
Dane osobowe możemy ujawnić informacje pracownikom i oraz osobom trzecim świadczącym usługi na naszą rzecz, które to podmioty mogą uzyskiwać, wykorzystywać, przekazywać, gromadzić lub w inny sposób przetwarzać te informacje w celach związanych ze świadczeniem Usług, w celu świadczenia innych usług wsparcia administracyjnego.
Twoje dane osobowe będą przetwarzane do czasu wycofania zgody. W przypadku zbierania danych dla celów dokonywania analiz i badań statystycznych do czasu zgłoszenia skutecznego sprzeciwu.
Posiadasz prawo dostępu do treści swoich danych oraz prawo ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, prawo do cofnięcia zgody w dowolnym momencie bez wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, którego dokonano na podstawie zgody przed jej cofnięciem. W celu skorzystania z powyższych praw należy skontaktować się z Administratorem.
Masz prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego, gdy uznasz, iż przetwarzanie Twoich danych osobowych odbywa się z naruszeniem prawa.
Podanie danych osobowych jest dobrowolne aczkolwiek niezbędne do świadczenia usług na Twoją rzecz. Brak podania danych uniemożliwi nam świadczenie usług.
Administratorem danych jest przedsiębiorca działający pod firmą ALLSET Marcin Talik z siedzibą w Żywcu pod adresem os. 700-lecia 33/29, 34-300 Żywiec, nr NIP: 5532536324, nr REGON: 367196496, e-mail: [email protected].
Standardowo przeglądarki stron internetowych domyślnie dopuszczają przechowywanie informacji w formie plików cookies w Twoim urządzeniu końcowym. Możesz jednak w każdym czasie dokonać zmiany tych ustawień. Niedokonanie zmian oznacza, że w/w informacje mogą być zamieszczane i przechowywane w jego urządzeniu końcowym, a tym samym że będziemy przechowywać informacje w Twoim urządzeniu końcowym i mieć dostęp do tych informacji.
W ustawieniach przeglądarki internetowej możliwa jest zmiana ustawień zarządzania plikami cookies w taki sposób, aby blokować ich automatyczną obsługę lub informować o każdorazowym ich przesłaniu na urządzenie końcowe. Informacje o sposobie zarządzania plikami cookies znajduje się w ustawieniach przeglądarki.
Korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień dotyczących plików cookies oznacza, że będą one domyślnie zapisywane w pamięci urządzenia.
W związku z powyższym prosimy o zaznaczenie pola: „zgadzam się”, w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych w celach marketingowych (w tym analizowanie oraz profilowanie w celach marketingowych) przez Administratora wskazanego na w stępie.
Niniejsza polityka prywatności obowiązuje od 1 sierpnia 2018 r.