Subskrybuj
Wywiady

Legenda Miedzi Legnica, a nowe pokolenie...

2021-06-02

Rozmawiamy z żywą legendą Miedzi Legnica, z piłkarzem, który (jak się wydawało) miał już skończyć karierę, a teraz przeżywa - jak sam mówi - drugą, a może nawet trzecią młodość. 

1. Przedstaw nam się. Powiedz skąd jesteś? Kiedy i gdzie pierwszy raz dotknąłeś piłki? Czy pamiętasz swojego pierwszego trenera?

Marcin Garuch, aktualnie mieszkam w Legnicy. Tutaj się urodziłem, jednak całe dzieciństwo wychowywałem się na wiosce gdzie mieszkałem w moim domu rodzinnym, a mianowicie w Tyńcu Legnickim. Oczywiście też tam kopnąłem pierwszy raz piłkę, ponoć już w wieku 2 lat za nią latałem, sam jednak tego nie pamiętam. Czy pamiętam mojego pierwszego trenera? Raczej byliśmy samoukami ale mój tato zaszczepił we mnie gen sportowca i to on był pierwszym trenerem. 

2. Jak wyglądała Twoja droga do Miedzi Legnica. Jak wspominasz początki i kiedy to było? 

Droga do Miedzi? Miałem wtedy około 16 lat, wybierałem się do liceum. Na turnieju coca cola wypatrzył mnie wtedy trener Pedryc, który wówczas prowadził również juniora młodszego w Miedzi Legnica. Bardzo zabiegał o to abym przyszedł. Telefonował. Nawet jak nie zjawiłem się na pierwszych testach sprawnościowych do klasy sportowej. Jednak wszystko potoczyło się tak, że trafiłem do Miedzi za co mocno dziękuję trenerowi. Z takiego obrotu sprawy jestem bardzo zadowolony. To tutaj właśnie przechodziłem kolejne etapy mojej przygody. Były wzloty i upadki, suma summarum historii oraz wspomnień nie wymażesz z pamięci, one pozostają i z tego mega się cieszę, bo naprawdę nie każdy może przeżyć tak piękną podróż, która trwa do dziś.

3. Tak sie składa, że kończyliśmy to samo Liceum, nauczyciele zawsze wspominali, że Marcin to był wspaniały uczeń. Czy tak było naprawdę? Czy dziś, kiedy zaczynasz z drogi pilkarza bliżej patrzyć na droge trenera, też uważasz, że edukacja powinna iść zawsze w parze ze sportem? Których trenerów najlepiej wspominasz z czasu spędzonego w Legnicy? 

Powiem szczerze, że zawsze starałem się dobrze uczyć, byłem sumienny przede wszystkim tego nauczyła mnie mama. Do dziś jestem taki, że nie lubię zostawiać spraw nie załatwionych do końca. Uważam, że nauka powinna iść w parze ze sportem. Myślę, że w dzisiejszych czasach inteligencja jest niezbędna we współczesnym futbolu patrząc na to jak poziom i zaawansowanie taktyczne podczas rozgrywanych meczów poszło do góry. Uważam, że aby poruszać się dziś swobodnie na boisku nie należy tylko w domu oglądać meczów ale umieć analizować grę i ją czytać podczas spotkania, co nie będzie łatwe dla zawodników o ograniczonych horyzontach myślowych.

4. Ludzie kojarzą Cię głownie z powodu niskiego wzrostu, ale przecież jesteś w trakcie bardzo ciekawej kariery, do tego na różnych poziomach ligowych. Wydawało się już, że Pan Garuch będzie kończył karierę i zajmie się wspieraniem zawodników w rezerwach i akademii, a tu boom - Marcin znowu w 1 składzie seniorów. Jak to się dzieje, że lata mijają, a Ty ciągle jesteś w gazie? 

Jak to się dzieje sam nie wiem. Charakteru nie nauczysz, charakter trzeba mieć i już od dziecka go kreować. To on później pozwala przekraczać kolejne granice. Ja jestem na takim etapie życia, że mega cieszę się z grania w piłkę, cieszę się, że wróciłem do 1 drużyny, że jestem ważnym elementem zespołu. I myślę, że właśnie głowa i bagaż doświadczeń są elementami kluczowymi, które ułatwiają mi funkcjonowanie na boisku. Patrzę sobie teraz tak na wszystko z boku i widzę, że jest coraz więcej zawodników zaawansowanych wiekowo, którzy przeżywają drugą, a nawet trzecią młodość, postanowiłem pójść w ich ślady. Myślę, że ja w ich perspektywie jestem jeszcze młodzieniaszkiem, więc walczę dalej.

5. Między młodymi zawodnikami z akademii, a seniorami często jest taka niewidoczna granica. Czy Twój cel to łączyć pokolenia? Czy na przestrzeni lat (byłeś świadkiem ogromnej ewolucji klubu z Legnicy) relacje się zmieniają? Jak to wygląda z Twojej perspektywy? Młodzi zawodnicy są inni niż 15 lat temu? 

Powiem tak ja zaczynałem. Grać w Tyńcu z seniorami w wieku 15 lat w B-klasie, A-klasie ale to było dla mnie coś wielkiego, jak mecz w Lidze Mistrzów, myślę że dzisiejsza młodzież tego nie ma, nie docenia szansy jaką dostaje... Trzeba chcieć, mieć w sobie trochę pokory i ciężko nad sobą pracować, a w dzisiejszych czasach jest to naprawdę łatwe żeby się wybić (oczywiście odrobina talentu też by się przydała). A co do relacji... Kiedyś były one całkiem inne. Przeżyłem naprawdę przełom pokoleniowy jeżeli chodzi o kontakty z młodymi zawodnikami (z obu stron - sam kiedyś byłem młody). Trzeba to sobie powiedzieć szczerze, teraz mają jak u Pana Boga za piecem.

6.Szkółka Piłkarska Footballove. Gmina Ruja. LKS Cicha Woda Tyniec Legnicki. Rozszyfrujesz nam ten rebus? 

Powiem to tak. Przyświeca nam jeden cel. W jednym miejscu spotkało się kilka osób, które są pasjonatami i chcą spróbować stworzyć fajny projekt w mniejszej aglomeracji dostępny dla wszystkich. Mogą w nim uczestniczyć (i gorąco do tego zachęcamy) dzieci z gminy, ale również młodzi zawodnicy czy zawodniczki spoza gminy Ruja - jesteśmy otwarci. Towarzyszy nam jedno hasło: GRAMY W JEDNEJ DRUŻYNIE!!! I chcemy aby w naszej drużynie grało jak najwięcej takich samych pasjonatów jak my.

7. Co się stało na rynku piłkarskim, że zaczęły powstawać projekty na wsiach? W okolicy działa Gminna Akademia Piłkarska w Męcince, powstaje mocno faworyzowana przez DZPN Gminna Akademia Piłkarska w Legnickim Polu, czym Wy się będziecie różnić? 

Według mnie każdy projekt w mniejszej aglomeracji jest tak samo ważny, jak większej o ile jest robiony z głową i jest stworzony na to jasny plan. Wszystkim dookoła mocno gratuluję i niech się rozwijają jak najmocniej, szkolą jak najlepiej. Footballove to pasja, miłość do piłki, ale to przede wszystkim nowe znajomości, relacje międzyludzkie, które łączą całą społeczność lokalną. Czym my się będziemy wyróżniać? Ciężko powiedzieć, w tej kwestii nie będziemy odkrywcami, schemat działania jest podobny, zdecydują niuanse. Jednak twierdzę, że każdy projekt tworzą ludzie, wyróżniają go detale, kreatywność, pomysłowość, no i oczywiście zaangażowanie oraz poświęcenie. Wszystko to znajduje się w naszym worku z atutami.

8. Do kogo jest kierowana oferta akademii? To będzie klub? Czy tylko treningi? 

My będziemy działać przy stowarzyszeniu LKS Cicha Woda będziemy sekcja szkolenia dzieci i młodzieży początek to będą treningi bo trzeba to wszystko oszacować, unormować, ale na pewno tak jak powiedziałem - pomysłów jest wiele i projekt nie będzie stały, będzie ewaluował za każdym razem kiedy potrzeby się zmienią. 

9. Co byś powiedział sobie, gdybyś miał dzisiejsza wiedzę, lata temu na 1 treningu w Miedzi Legnica? 

Myślę, że to jest klucz w piłce. Im szybciej tą wiedzę przyswoisz, przeanalizujesz, uwierzysz w siebie to wszystko przychodzi łatwiej. Nie wiem co bym sobie powiedział, ale być może nie był bym w tym miejscu, w którym teraz. Ale widocznie tak miało być. Każda piłkarska historia jest piękna, bo w każdej chwili może przynieść coś pięknego. Za to kochamy futbol. Pamiętajmy, że to jest gra zespołowa i bardzo dużo czynników wpływa na przebieg kariery i tego w jakim kierunku się ona potoczy.. 

10. Przesłanie dla młodych piłkarzy?

Nigdy się nie poddawać i stawiać przed sobą za każdym razem ambitne cele. Przeć do przodu i nie oglądać się za siebie. Korzystać z każdej nadarzającej się okazji, bo czas szybko leci i szkoda go marnować

Bartosz Lisowski