Subskrybuj
Reprezentacja

Ojca syn - czyli o Cash'u, Sousie i spotkaniu w ambasadzie.

2021-10-25

W sobotę, 23 października 2021 roku odbyło się uroczyste spotkanie młodych polskich piłkarskich talentów z delegacją PZPN w Ambasadzie Rzeczypospolitej w Londynie. Takie spotkania są odbywały się już w przeszłości w Londynie, czy Kolonii, ale pierwszy raz gościł na niej jeszcze Anglik - czyli gorące nazwisko ostatnich dni - Matty Cash.

Spotkanie to organizowane jest przez sekcję zagranicznego skautingu PZPN w osobach Przemysława Soczyńskiego, który jest koordynatorem skautingu PZPN w UK, oraz szefa skautingu zagranicznego PZPN Macieja Chorążyka. Wszystko jest tworzone przy współpracy z Ambasadą i jej członkami, którzy serdecznie witali gości i okazali się bardzo dobrymi gospodarzami. Piękna, historyczna dla Polaków sala, pyszny catering z polskimi daniami, wszystko było dopięte „na ostatni guzik”. 




Zaproszenia na to wydarzenie otrzymało ścisłe grono osób, wśród których byli skauci PZPN i czołowych Brytyjskich klubów, trenerzy, rodzice i najważniejsze - młodzi polscy utalentowani i dobrze rokujący piłkarze i piłkarki, dla który te spotkania się odbywają, a także goście specjalni - były Reprezentant Polski Sebastian Mila i słynny tenisista Mariusz Fyrstenberg. Są to zawsze w 99% Polacy, ale tym razem było inaczej i ambasadę odwiedziło paru oficjeli "niepolskich"- selekcjoner Reprezentacji Polski Paulo Sousa, oraz Matty Cash z rodziną. 

Wszystko zaczęło się od przemowy przedstawicieli polskich władz ambasady, dalej głos przejęli przedstawiciele PZPN, w tym m.in. p.o. dyrektora PZPN Marcin Dorna. Swoją przemowę do uczestników miał też selekcjoner Paulo Sousa. 



Dalej wszyscy rozeszli się do stolików, przy który trenerzy młodzieżówek i skauci rozmawiali z piłkarkami i piłkarzami, a media w tym czasie miały okazje na maglowanie oficjeli. 



MATTY CASH

Od kilku dni przed było wiadomo, że selekcjoner będzie na Jego piątkowym meczu, ma się z nim także spotkać i porozmawiać o Jego reprezentacyjnej przyszłości. Atmosfera na sali była gorąca, wszyscy szeptali, czy będzie, czy nie? - ale przyszedł ten moment i Matty wraz z rodzicami i rodziną pojawił się. Od początku bardzo serdeczny i skromy, sprawił na mnie bardzo dobre wrażenie. Nikomu nie odmówił rozmowy, zdjęcia i widać było radość, zaangażowanie, ale też skromność tego piłkarza. Cała rozmowa moja i Michała Frąckowiaka z nim poniżej (wypowiada się także Sebastian Mila i Maciej Chorążyk): 



Nie jestem wielkim entuzjastą Jego powołania ze względów moralnych, względów szeroko pojętej polskości i budowania tożsamości, ale musze powiedzieć, że na spotkaniu padło wiele argumentów "za" tym powołaniem i do wielu jestem skłonny się przychylić. Ważny argument to to, że w wieku kilkunastu lat, czyli takim w którym byli w większości zaproszeni na spotkanie PZPN sportowcy, którzy identyfikują się i chcą grać dla Polski, Matty był jeszcze zawodnikiem, delikatnie mówiąc średnim i nikt nie myślał wtedy o grze w jakiejkolwiek kadrze, czy klubie z pierwszego poziomu rozgrywkowego. Gdy kariera nabierała rozpędu, okazuje się, że ten kontakt się pojawił i zawodnik od 3 lat był w kontakcie z szefem skautingu w UK Przemkiem Soczyńskim. A więc zarzut "nagłego obudzenia się" odpada. Zostają względy historyczne, czy językowe, oraz wolicjonalne ukierunkowane na Polskość. Zawodnik w ogóle nie mówi po polsku, Mama też zaczynała wywiady po polsku, a kończyła po angielsku, broniła syna, że zna wiele polskich potraw jak barszcz, pierogi, czy schabowy. Ale 100% Polakami są dziadkowie, a to wg przepisów 2 pokolenia w tył w pełni kwalifikuje go do roli prawowitego Polaka, a język? Cóż.. każdego można się nauczyć. Widać było że to dla niego duża szansa i zrobi wszystko, żeby się pokazać z najlepszej strony i dla naszej kadry może to być wielkie wzmocnienie. Warto wspomnieć o Jego relacji z selekcjonerem, ale to w akapicie poniżej.



PAULO SOUSA

Przyznam się, dla mnie to najlepszy selekcjoner od lat, poza układami, poza karuzelą, daleko o polskiego mentalu i narzekania na wszystko i wszystkich, daleko od podejścia gabinetowego, gdzie każdy polski prezes, dyrektor i manager traktuje wszystkich z góry i pokazuje im ich miejsce. Taki też był na spotkaniu w ambasadzie. Mimo napiętego grafiku spotkań i meczów, bo prosto ze spotkania jechał oglądać spotkanie w Southampton oddalone sporą odległość od Londynu, znalazł czas na spotkanie z dzieciakami i ich rodzinami i nie było to tzw. klepanie po plecach tylko porządna rozmowa z każdym dzieckiem w 4 oczy, dziesiątki zdjęć i wywiad. Czy chciał pokazać się z Cashem? Pewnie tak, ale swoje spotkanie odbyli tez po piątkowym spotkaniu, a także zjedli wspólnie śniadanie, więc teoretycznie nie musiał tam przyjechać, a jednak się pojawił. Relacja między Panami jest niczym ojca z synem, mnóstwo poklepań po plecach, przytulasy z rodziną Mattiego, oraz nim samym, wielka serdeczność, niczym znali by się wiele lat. Wszystko na pokaz? Nie koniecznie, a osobiście mam wrażenie, że mają podobne spojrzenie na sytuację, co scementowało ich relację. Czy Cash będzie grał za nazwisko i role piłkarza Premier League? Miejmy nadzieję, że będzie to naturalna rywalizacja i sam tego osobiście oczekuje, aby nie było zgrzytów od pierwszego dnia w szatni.



PASZPORT, DUDA, KULESZA I POWOŁANIA

Piłkarz i selekcjoner pytani o to czy Matty będzie powołany już w Listopadzie, odpowiadają bardzo dyplomatycznie i wymijająco, ale za kulisami mówiło się konkretnie i jest to już jasne. Jeśli po piątkowym spotkaniu Prezesa PZPN Cezarego Kuleszy i Prezydenta RP Andrzeja Dudy, uda się w trybie przyśpieszonym zorganizować dokumenty i podpisy - to na najbliższych powołaniach ujrzymy nazwisko Cash i dostąpi on zaszczytu gry z orzełkiem na piersi. 


Kiedy grałem jeszcze w piłkę, to na ulubieńców trenera mówiło się "Syn" lub "Synowie", czy Matty Cash będzie takim "Synem"? okaże się już niedługo. 

BARTOSZ LISOWSKI