Subskrybuj
Wywiady

Ojciec niebywałego talentu - Wonderkid! - Artur Bywalec dla PF

2020-04-27

Poznajemy Pana wraz z synem z mediów społecznościowych, skąd pomysł na prowadzenie strony Kacpra? Jaka jest Wasza początkowa historia?

Kacper dość szybko zaczął się interesować piłką (kopał do wszystkiego co było okrągłe). Szybko wychwyciliśmy, że bardzo mu się to podoba więc zaczęliśmy rozwijać jego pasję. Gdy miał 2,5 roku zaczęliśmy robić z nim specjalistyczne treningi (każde dziecko jest inne i porównywanie małych dzieci do siebie jest błędem). Najpierw pokazywałem mu ćwiczenia (slalom z piłką w różnych kierunkach z różnym ustawieniem słupków), a potem on to odtwarzał. Wtedy też narodził się pomysł stworzenia strony (FanPage), żeby pokazać jak małe dziecko może operować piłką (sami byliśmy zdziwieni). Z każdym treningiem Kacper robił coraz większe postępy i cały czas chciał więcej i trudniej. Internet to okno na świat, a odpowiednio używany daje dużo możliwości. Dzięki tej stronie cały świat widzi jaki Kacper ma potencjał, a co za tym idzie jest zapraszany przez największe akademie piłkarskie na świecie.

Jak zaczęła się Pana przygoda z futbolem? Widać, że przekazywana dla syna wiedza jest konkretna.

Od 8 roku życia grałem w Naprzodzie Rydułtowy, całkiem dobrze mi szło (zawsze grałem w starszych rocznikach). Byłem dobry technicznie, były takie mecze, że umiałem sam przejść całe boisko (wtedy 11 na 11) i strzelić gola. Wtedy niestety nikogo to nie interesowało i nie było szansy coś więcej ugrać. Dlatego z Kacprem postępuję inaczej - pokazuję go światu. Oczywiście nie robił bym tego, jeśli nie miałby predyspozycji do uprawiania tego sportu. Jak zacząłem z Kacprem treningi to pamiętam jak wtedy szukałem informacji na temat szkolenia najmłodszych i nic niestety nie znalazłem. Od tego momentu zacząłem sam działać w tym kierunku. Od 2004 roku jestem trenerem, a także nauczycielem WF. W szkoleniu Kacpra postawiłem tylko i włącznie na technikę (lewa, prawa noga do perfekcji i nawyku). Po jakimś roku publikowania filmów z postępami Kacpra w sieci można było znaleźć „miliony” artykułów i poradników jak szkolić najmniejsze dzieci.

Z jakimi klubami współpracował Kacper? Jakie podróże odbyliście?

Trochę tego odwiedziliśmy. Ludzie zarzucali mi, że ciągnę go tu i tam. To wszystko miało cel, mianowicie poznawanie ludzi, poznanie różnych stylów gry, różnych metod szkoleniowych, a także obserwacja Kacpra jak będzie sobie radził w różnych środowiskach (jak szybko i czy w ogóle potrafi się aklimatyzować). Na takie metody mogę sobie jeszcze pozwolić gdyż Kacper jest jeszcze mały i przynależność klubowa jest najmniej w tym wszystkim ważna. Teraz o klubach w jakich Kacper był i zagrał:

Pierwszy klub w jakim trenował to UKS Gracz Lyski (klub w mojej szkole gdzie robię zajęcia. Kacper jest wychowankiem UKS Gracz Lyski).

Potem było pierwsze zaproszenie, które zrealizowaliśmy to Zagłębie Lubin. Kacper trenował pod okiem trenera techniki Stanisława Kwiatkowskiego (do Lubina zaprosił nas Krzysztof Ciuksa za co bardzo dziękujemy). W Lubinie byliśmy 3 razy (było to na zasadzie luźnych treningów).

Graliśmy także przez chwilę w GKS Jastrzębie.

Potem prawie rok w klubie w Rydułtowach – AP United Rydułtowy.

Międzyczasie jeździliśmy do Zagłębia Sosnowiec i Wisły Kraków (Wiślacki Diament, na który zostaliśmy zaproszeni przez Artura Kuczaja za co bardzo dziękujemy).

W pewnym momencie musieliśmy zrezygnować z klubu AP United (szkoda bo było tam fajnie) i przeszliśmy do Akademii Zagłębia Sosnowiec gdzie według mnie (trochę widziałem, pojeździłem) są najlepsze warunki dla Kacpra. W Sosnowcu każdy chłopak jest tak samo ważny, trenerom i zarządowi bardzo zależy żeby było jak najlepiej (pod względem szkoleniowym jak i organizacyjnym).

Byliśmy w Gwarku Zabrze (jednorazowe zaproszenie) i w Piaście Gliwice, gdzie rozegraliśmy jeden mecz (do Gliwic zaprosił nas Robert Słota i Paruyr Tovmasyan za co bardzo dziękujemy – także warunki dla rozwoju bardzo dobre).

Miejsce gdzie Kacper lubi grać i od czasu do czasu grywa turnieje to Akademia Piłkarska Górki Śląskie. Akademia z Górek Śląskich świetnie się rozwija, zarządzają tam fajni ludzie z super podejściem (bardzo dziękujemy za możliwość gry p. Arkadiusz Gronert i Arkadiusz Tracz).

Są jeszcze zagraniczne kluby. MFK Karvina (Czechy) gdzie graliśmy turniej w barwach MFK.

Kolejny zagraniczny klub to Benfica Lizbona gdzie Kacper trenował przez tydzień i rozegrał mecz ligowy, w którym strzelił 4 gole dla Benfiki. O klubach z Europy zachodniej na razie nie mogę mówić, ale czytając nasz FanPage idzie się domyślić.

Który z wyjazdów był najcenniejszy i dlaczego? Czym różni się szkolenie w poszczególnych klubach?

Na pewno najcenniejsze to jest gra w barwach Benfica Lizbona. Na co dzień nie jedzie się do Lizbony i gra się w barwach dla tego klubu. Najlepsze jest to, że udało się to 7 latkowi. Trzeba jeszcze dodać, że Kacper na terenie klubu musiał sobie radzić sam (ja tylko patrzyłem z daleka). Jeśli chodzi o polskie kluby jakie odwiedziliśmy to stawiamy na Zagłębie Sosnowiec (odpowiedź pytanie wyżej). Być może jeśli nie trafilibyśmy do Sosnowca to gralibyśmy w Górkach Śląskich albo w Piaście Gliwice.

Które kluby w Polsce, według Pana najlepiej szkolą młodzież? A może to nie różnica w szkoleniu, a dobra siatka skautingu?

Na pewno nie będzie to zaskoczenie jak powiem, że Zagłębie Sosnowiec. Kacper ma tam bardzo dobrego trenera Piotra Grabowskiego z bardzo dobrym podejściem. Cała Akademia według mnie i moich oczekiwań funkcjonuje bardzo dobrze. Wszystkim tam zależy na rozwoju sportowym jak i organizacyjnym.

Często spotyka się Pan z atakami na Wasz projekt? Na to, że zbyt szybko i za dużo nakłada Pan na syna?

Teraz już troszkę mniej, ale się zdarza. Ja na Kacpra nic nie nakładam - on to sam robi, a ja mu pomagam. Gdyby było robione coś na siłę, to nie ma takich wyników. Powiem szczerze, że są dni, że mi się nie chce. Z obserwacji jakie robię już od kilku lat, to najczęściej krytykują mnie osoby, które mają wygórowane ambicje w stosunku do swoich dzieci, a mianowicie chcą żeby od nich dzieci były najlepsze, a tak niestety nie ma, więc wtedy swoje żale i niepowodzenia wylewają na mnie. Przeglądając profile tych osób, które mnie atakują można znaleźć wspólny mianownik – mają dzieci mniej więcej w wieku Kacpra. Kolejna grupa osób atakujących, to ludzie, którzy widzą we mnie swoje słabości, czyli w tym czasie jak ja trenuję z Kacprem oni robią coś innego (grille itp.) zamiast poświęcać się dziecku.

Na co powinno się kłaść największy nacisk w szkoleniu dzieci do lat 12?

Tylko i wyłącznie technika (obie nogi równorzędnie). Im szybciej tym lepiej, gdyż wtedy wyrabiamy naturalny nawyk. Nad techniką niestety trzeba spędzić setki godzin (nie ma drogi na skróty). Co jest ważne w tym wszystkim – to co wymagasz od dziecka sam musisz potrafić zrobić.

Do którego wieku Kacpra chce Pan być Jego trenerem? Czy będzie moment, kiedy ze spokojem odda Pan Jego rozwój komuś innemu?

Kacper już jest oddany w dobre ręce mianowicie do trenera z Zagłębie Sosnowiec Piotra Grabowskiego. My teraz tylko robimy uzupełnienie treningu klubowego. Kacper już doszedł do takiego momentu, że w ogóle nie odzywam się na meczach. Kiedyś robiłem bardzo dużo korekt i podpowiadań. W Polsce jest hasło „daj dzieciom grać” oczywiście ja się z tym zgadzam, ale pod warunkiem, że najpierw dziecko nauczy się odpowiednich nawyków, a to wymaga podpowiadań i korygowania (gwarantuję, że później samo będzie wymyślać rozwiązania). Teraz już z Kacprem nie muszę robić nic. Na meczach i turniejach jestem kibicem, a od korekt jest trener.

Jaki jest Wasz docelowy kraj/kierunek futbolowy?

Nie mam jak na razie takich celów, raczej myślimy co będzie za tydzień, góra miesiąc. Na pewno chcemy zwiedzić jeszcze klika akademii i wyrobić sobie zdanie. Mamy klika zaproszeń z Anglii, Holandii, Francji i Niemiec

Kto jest Pana trenerskim wzorem i dlaczego?

Powiem szczerze, nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Na pewno lubię słuchać ludzi i pytać o radę trenerów, którzy coś zrobili (faktycznie, a nie gadką).

Co Pan myśli o rozwoju technologi w sporcie?

My korzystamy często, choćby teraz pomiar biegów sprinterskich za pomocą kamery i programu komputerowego, który bardzo dokładnie zmierzy czas (bardziej dokładnie niż stoper w ręce). Technika bardzo pomaga ale trzeba pamiętać, że nie będzie grać za zawodnika na boisku.

Gdzie Pan widzi siebie i Kacpra za 10 lat?

Tak daleko nie spoglądam. Patrzę co będzie za tydzień góra miesiąc. Zakładać nic nie zakładam, jak się to wszystko potoczy to tak będzie. Jak na razie mamy fajne pamiątki.

Rozmawiał:

BARTOSZ LISOWSKI