Subskrybuj
Europejskie Puchary

"Okiem Sędziego" - kontrowersje z półfinałów Ligi Europy!

2021-04-30

W czwartek rozegrane zostały pierwsze półfinały Ligi Europy. Manchester United pewnie pokonał 6-2 AS Romę, a Villarreal wygrała z Arsenalem Londyn zaledwie 2-1. W obu meczach nie zabrakło emocji i niestety kontrowersji także. W obu spotkaniach byliśmy świadkami bardzo dziwnych rzutów karnych. Jak poradzili sobie arbitrzy? Zapraszam do analizy.

Zacznijmy zatem od meczu Manchesteru United z AS Romą, sędziowanego przez Hiszpana - Carlosa del Cerro Grande.

Przy wyniku 3-2 w natarciu byli cały czas piłkarze Manchesteru United. W 69. minucie w narożniku pola karnego AS Romy znalazł się Marcus Rashford, który dograł piłkę w środek pola karnego. Strzał na bramkę próbował oddać Edinson Cavani, jednak nie udało mu się trafić w futbolówkę. Zaraz za nim interwencję blokującą strzał podjął Chris Smalling, który także minął się z piłką. Po tym starciu na murawę przewrócił się napastnik "Czerwonych Diabłów", który zwijał się z bólu. Hiszpański sędzia Carlos del Cerro Grande po krótkiej analizie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego dla gospodarzy. Decyzja ta wywołała spore zdziwienie wśród... praktycznie wszystkich, gdyż nawet zawodnicy Ole Gunnara Solskjæra nie do końca wiedzieli, co odgwizdał arbiter.


 
Przyglądam się powtórkom z tego zdarzenia i naprawdę nie mam pojęcia, w którym momencie doszło do przewinienia, za które sędzia podyktował "jedenastkę". Ani Cavani, ani Smalling nie zagrali piłki (obaj się z nią minęli), a kontakt między nimi miał miejsce w czasie ich upadku. Zgodnie z wytycznymi, aby podyktować tutaj rzut karny musi być faul nierozważny, za który daje się żółtą kartkę. Tutaj tego nie mamy, a zatem tym bardziej dziwi, co "gwizdnął" sędzia. Jestem w stanie zrozumieć, że arbiter mógł źle to widzieć i to właśnie dlatego podjął taką decyzję, jednak co w tym momencie robił VAR? Moim zdaniem jest to bardzo zła decyzja sędziów.

W tym spotkaniu byliśmy świadkami jeszcze jednego rzutu karnego. W 13. minucie z narożnika pola karnego, piłkę dośrodkował Rick Karsdorp. Interwencję podjął Paul Pogba, któremu udało się zablokować tę wrzutkę, lecz jak się okazało zrobił to ręką. Pomocnik Manchesteru United robiąc wślizg, miał rękę uniesioną powyżej barku - pionowo w górę. Zgodnie z przepisami gry jest to rzut karny. W przypadku blokowania strzału, bądź dośrodkowania nie ma znaczenia to, że piłka odbiła się najpierw od nogi. Ręka zawodnika jest ułożona nienaturalnie, a do tego znajduje się powyżej barku. Jest to klarowne przewinienie. Decyzja jak najbardziej prawidłowa. 

Czas na analizę spotkania Villarreal - Arsenal, w którym zdecydowanie więcej się działo. Były kontrowersje i czerwone kartki. Mimo to nie obyło się bez błędów portugalskiego sędziego Artura Diasa.

Pierwsza czerwona kartka została pokazana w konsekwencji dwóch żółtych. W 57. minucie Daniel Ceballos nierozważnie sfaulował swojego rywala - Daniela Parejo. Z pewnością nie było tutaj celowości, jednak należy pamiętać, że oceniamy skutek, a nie zamiar. Skutkiem był tzw. stempel na nogę zawodnika Villarrealu i sędzia nie miał innego wyjścia niż pokazać żółtą kartkę, co skutkowało wykluczeniem.

Do poważnego błędu arbitra doszło w 72. minucie spotkania. W polu karnym gospodarzy znajdowało się sporo zawodników, co skutkowało tym, że po prostu było tam ciasno. Bukayo Saka na przebój wypuścił sobie piłkę pomiędzy zawodników Villarrealu i wbiegł między nich. W dziwny sposób zaczął się on pochylać, a następnie upadł na ziemię. Ku zdziwieniu wielu osób portugalski sędzia odgwizdał rzut karny.

Oglądając powtórki trudno doszukać się przewinienia. Kontakt między zawodnikiem Arsenalu, a Manuel Trigueros zaistniał dopiero wtedy, gdy Saka już upadał na murawę. Jak dobrze wiadomo w takich sytuacjach nie ma rzutu karnego, gdyż zawodnik sam powoduje swój upadek, chcąc symulować i oszukać sędziego. Jestem w szoku, że sędziowie VAR nie zareagowali na tą wręcz skandaliczną decyzję Artura Diasa. Warto tutaj dodać, że w tej sytuacji arbiter był bardzo źle ustawiony. Z pewnością nie widział, co spowodowało upadek Saki, a opóźniony gwizdek sugeruje to, że prawdopodobnie podpowiedział mu sędzia asystent.

Druga czerwona kartka została pokazana w 80. minucie, gdy ze sporym impetem w Bukayo Sakę wpadł Etienne Capoue. Faul był zdecydowanie nierozważny i zasługiwał na żółtą kartkę. Zawodnik Villarreal miał już jedno napomnienie na swoim koncie, a zatem został wykluczony z dalszej części gry. Jak się okazało po tym starciu, faulujący doznał kontuzji i opuścił boisko na noszach.

Tutaj taka ciekawostka, dlaczego arbiter tak późno pokazał kartki - dopiero, gdy zawodnik był znoszony na noszach. Zgodnie z przepisami gry, arbiter nie może pokazywać kar indywidualnych zawodnikom, którzy znajdują się na murawie (leżą/siedzą). Dopiero, gdy noszowi podnieśli Capoue, to arbiter mógł pokazać kartki.

W 93. minucie doszło do sporej kontrowersji, po której kibice Villarreal domagali się rzutu karnego dla swojej drużyny. Granit Xhaka próbował wybić piłkę ze swojego pola karnego, jednak zrobił to na tyle niefortunnie, że nieczysto zagrał piłkę i upadł na murawę. Futbolówka spadła pod nogi blisko stojącego współpartnera, który spróbował wyprowadzić piłkę z "jedenastki". W efekcie piłka odbiła się od ręki Xhaki, który podnosił się z murawy. Gwizdek sędziego milczał, jednak zawodnicy gospodarzy domagali się rzutu karnego.

Arbiter postąpił zgodnie z przepisami gry, nie dyktując rzutu karnego. Jeżeli piłka trafi w rękę podpierającą ciało, to nie powinno być przewinienia. Co więcej gracz Arsenalu podnosił się z murawy i nie był w stanie uniknąć kontaktu piłki z ręką. Nie było to celowe zagranie, a jedynie przypadek.

 

 

Łukasz Rogowski