Subskrybuj
Europejskie Puchary

„Okiem sędziego”. Przegląd kontrowersji z 1/8 Ligi Mistrzów

2021-03-11

We wtorek i środę rozegrano cztery rewanżowe spotkania 1/8 Ligi Mistrzów. Do dalszej walki o tytuł najlepszej drużyny w Europie zakwalifikowały się Liverpool FC, Paris Saint Germain, Borussia Dortmund i FC Porto. W meczach nie zabrakło emocji i kontrowersyjnych decyzji sędziów. Zapraszamy do analizy.

Borussia Dortmund - Sevilla (2:2)

W tym spotkaniu z pewnością nie popisali się arbitrzy VAR. Na początku pierwszej połowy po ładnej akcji, BVB zdobyło bramkę na 2:0. Sędzia Cüneyt Çakır, po obejrzeniu powtórki na monitorze VAR odwołał gola Erlinga Haalanda i podyktował rzut karny dla Borussi. Faul, za który została podyktowana "jedenastka", miał miejsce ok. dwóch minuty wcześniej. Oprócz rzutu karnego, arbiter ukarał faulującego Julesa Kounde żółtą kartką za pchnięcie swojego rywala.

Naprawdę nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego nie uznano bramki Haalanda. Prawdopodobnie arbitrzy VAR dopatrzyli się jakiegoś przewinienia w ataku, jednak niestety ja tego nie widzę. Napastnik BVB chwilę przed strzałem na bramkę wszedł w kontakt fizyczny z jednym z zawodników Sevilli, jednak moim zdaniem nie było to przewinienie, gdyż była to walka o piłkę. Rozpędzony zawodnik Borussii wpadł w defensora, który stanął na drodze biegu. Moim zdaniem sędziowie powinni uznać bramkę Halaanda, a nie "wydziwiać".

Jakby tego było mało, do rzutu karnego podszedł Haaland, którego strzał obronił bramkarz Bono. Gra toczyła się dalej, jednak po chwili Cüneyt Çakır przerwał grę i nakazał powtórzenie "jedenastki", gdyż golkiper Sevilli opuścił linię bramkową. Z pewnością decyzja ta została podjęta, po podpowiedzi arbitrów VAR.

W 67. minucie turecki sędzia podyktował rzut karny dla drużyny gości. Jak widzimy na powtórkach, zawodnik Borussi pchnął swojego rywala, który następnie upadł na murawę. Zastanawiające jest to, czy to pchnięcie było na tyle mocne żeby spowodować upadek zawodnika. Myślę, że należy to zakwalifikować jako "miękki karny". Z pewnością wielu sędziów, preferujących twardą grę nie podyktowałoby tutaj "jedenastki". Osobiście nie jestem zwolennikiem dyktowania takich przewinień, a tym bardziej rzutów karnych.

Juventus Turyn - Porto FC (2:3)

Już w 17. minucie sędzia Bjoern Kuipers podyktował rzut karny dla Porto za faul na Mehdi Taremim. Jak możemy zaobserwować na powtórkach, obrońca Juventusu - Merih Demiral - trafia w nogę postawną rywala i w ten sposób powoduje jego upadek. Moim zdaniem jest to tzw. miękki rzut karny, jednak prawidłowy. Z pewnością wielu arbitrów nie uznałoby tego za przewinienie.  

W 54. minucie holenderski sędzia ukarał napastnika Porto drugą żółtą kartką za odkopnięcie piłki po gwizdku. Decyzja ta była jak najbardziej prawidłowa. Wybicie piłki było wykonane z premedytacją, długi czas po gwizdku i co więcej było to ostentacyjne.

Niespełna dziewięć minut później, bramkę na 2-1 zdobył Federico Chiesa. Po zdobyciu gola, Agustin Marchesin bramkarz Porto zachował się wręcz skandalicznie i z premedytacją kopnął Alvaro Moratę. Golkiper powinien być ukarany minimum żółtą kartką, a skłaniałbym wie nawet ku czerwonej za gwałtowne, agresywne zachowanie, które nie miało nic wspólnego z futbolem. Trudno mi uwierzyć, że żaden z sędziów nie dostrzegł tego zachowania i nie zostały wciągnięte konsekwencje. Uważam, że powinien wykluczyć bramkarza Porto z gry, gdyż jego zachowanie było celowe.

PSG - FC Barcelona (1:1)

Pierwszy rzut karny został podyktowany w 31. minucie. Początkowo arbiter Anthony Taylor nie dostrzegł, że Clement Lenglet nadepnął w okolice Achillesa Mauro Icardiego. Na szczęście czujni okazali się VARowcy, którzy zainterweniowali i zarekomendowali sędziemu boiskowemu obejrzenie powtórki. W wyniku tego został słusznie podyktowany rzut karny, a faulujący został ukarany żółtą kartką.

Do kontrowersji w polu karnym PSG doszło w 38. minucie meczu. W szesnastce gospodarzy do piłki biegł Sergino Dest. Z naprzeciwka wybiegł mu bramkarz Keylor Navas, który był pierwszy przy futbolówce. Golkiper odbił piłkę a następnie zderzył się ze swoim rywalem. Angielski sędzia nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego i moim zdaniem jest to słuszna interpretacja. Po pierwsze bramkarz był pierwszy przy piłce, a po drugie trudno ocenić, czy ktoś kogoś w tej sytuacji faulował. Było to po prostu zderzenie zawodników. 

Drugi rzut karny został podyktowany w końcówce pierwszej połowy. Layvin Kurzawa próbował wybić piłkę z własnego pola karnego, jednak mu się to nie udało. Obrońca PSG nie trafił w piłkę, lecz w nogę swojego rywala - Antoine Griezmanna. Sędzia wręcz natychmiastowo podyktował ‘jedenastkę’, co było jak najbardziej prawidłową decyzją. Mimo dobrej decyzji arbitra, uważam, że Kurzawa powinien otrzymać za ten nierozważny faul żółtą kartkę. Byłaby to druga kartka dla tego zawodnika w tym spotkaniu. Niestety w przypadku drugich żółtych kartek nie może interweniować VAR.

ŁUKASZ ROGOWSKI