Subskrybuj
Reprezentacja

Pan Lewy Obrońca, Bereszyński

2022-04-06

Mundial ma wielu bohaterów. Te obrazki ze Stadionu Śląskiego w Chorzowie ciągle i wciąż chodzą mi po głowie. Heroiczny Glik, targający Lewandowski, kapitalny Szymański, ostoja Szczęsny... Jednak tekst chciałbym poświęcić Bereszyńskiemu, Bartoszowi Bereszyńskiemu...

Przyjechał na zgrupowanie w roli prawego obrońcy. Ileż to razy już tak było, że stawiał się w roli prawego obrońcy, a zagrał na lewej stronie. Już 3 razy tak wystawił go – na dłużej lub krócej – Adam Nawałka. Aż 8 razy z „Beresia” na lewej obronie skorzystał Jerzy Brzęczek. Ba, nawet u Paulo Sousy Bereszyński zaliczył epizod na lewym wahadle w końcówce meczu z Albanią w Tiranie. To aż 12 meczów z 39, które rozegrał przed zgrupowaniem marcowym. U Czesława Michniewicza miało być inaczej. Na lewą stronę przewidywani byli piłkarze z lewą nogą. To w polskiej piłkarskiej rzeczywistości okazuje się jednak nie tak proste. Maciej Rybus rozchorował się jeszcze przed zgrupowaniem. Arkadiusz Reca wypadł fatalnie w Glasgow. Tymoteusz Puchacz rozwija się – co do tego nie mam wątpliwości – ale nie wzbudza (jeszcze?) zaufania Michniewicza.

I tutaj potrzebna była strategiczna decyzja selekcjonera. Zmiany systemu, który planował od tygodni. I jednak skorzystania z prawonożnego Bereszyńskiego. I Michniewicz to zrobił, co tylko dobrze o nim świadczy. Sousa brnął w nielogiczne pomysły, a obecny trener kadry postanowił zracjonalizować sytuację. Ze Szwecją zagraliśmy w systemie 1-4-5-1. I w tej czwórce defensywy miejsce na lewej stronie zajął „Bereś”. Ba, nie tylko zajął, ale i zagrał, jak z nut! „Nie dał zrobić Kulusevskiemu sztycha” - zachwala Zbigniew Boniek. Boniek już kilka dni wcześniej mówił: „Najlepszym lewym obrońcą jest Bereszyński, tyle, że bez lewej nogi. Jakie to ma jednak znaczenie, jak lepszego nie mamy?”. „Zibi” argumentował: „Gdybyśmy wzięli pod uwagę ostatnie sześć lat reprezentacji Polski, to kto był najlepszym lewym obrońcą? Artur Jędrzejczyk i właśnie Bereszyński. Z Jędrzejczykiem byliśmy w ćwierćfinale EURO. Z Bereszyńskim zagraliśmy ważny mecz w eliminacjach Mundialu, a także wiele meczów w eliminacjach EURO 2020”.

Boniek ma rację, ale... Zawsze było jakieś „ale”. Ciągle i wciąż się pojawiało, gdy Brzęczek upierał się, że lepszy zdrowy Bereszyński niż z problemami Rybus. A sytuacji wcale nie uzdrowił lewonożny Reca. Co ciekawe Sousa jeszcze inaczej „czytał” Bereszyńskiego - dla Portugalczyka zawodnik Sampdorii Genua to był aż 8 razy prawy środkowy obrońca w trójce (7 razy w pierwszym składzie i raz z ławki). W pomeczowym wywiadzie dla Polsatu Sport z Marcinem Feddkiem Bereszyński zaznaczył: „Mieliśmy w głowach ten mecz ze Szwedami na EURO, gdy po pięciu minutach już prowadzili. Więc tym bardziej ważne było, abyśmy skutecznie grali na zero. W Chorzowie zagraliśmy po raz pierwszy w takim ustawieniu personalnym, więc musieliśmy się dotrzeć. Jednak i tak zawiązywaliśmy akcje”. Kilka razy rozmawiałem w swoim życiu z Bartkiem. I za każdym razem przekonywałem się, że potrafi normalnie odpowiadać na pytania. Nie wywyższa się, nie ucina myśli, tłumaczy ze swojego punktu widzenia, w którym jest wiele piłkarskiej mądrości. I z tej mądrości korzystają kolejni selekcjonerzy. Kto wie, na jak długo „zamknie” lewą obronę Biało-Czerwonych... Bo 29 marca – i bój o Mundial ze Szwedami – jednoznacznie nam pokazał, że to Pan Lewy Obrońca, Bereszyński! Że nie ma co szukać na siłę zawodnika lewonożnego. „Nie, że nie lubię tej pozycji. Jestem doświadczonym piłkarzem i daję radę” - powiedział Bartek przed kamerą Polsatu Sport. Daje radę? Potrafi polecieć na skrzydłach!

Noty wystawione po spotkaniu Polska – Szwecja wspólnie z Bożydarem Iwanowem: (w skali 1-10): Szczęsny 8 - Cash 6, Glik 10, Bednarek 6, Bereszyński 8 - Góralski 5 (46 Krychowiak 7), Bielik 6, Moder 8 - Zieliński 7 (89 Buksa), Szymański 9 - Lewandowski 8. Trener Michniewicz zasłużył na 10! Też za decyzję, jeśli chodzi o taktykę i odpowiedni dobór personalny – vide Bereszyński – na poszczególne pozycje!

Mundial z Polską? Życie smakuje lepiej! Taka moja prawda, prawda futbolu Anno Domini 2022!

____________________________________________

Tekst ukazał się również w nr 15. tygodnika PiłkaNożna

Roman Kołtoń