Subskrybuj
Ligi Zagraniczne

Piłkarz wyklęty? Co z karierą Neymara?

2019-08-16

Kariera Neymara Juniora znalazła się na ostrym zakręcie. Gracz, który jeszcze niedawno był bohaterem najdroższego transferu w historii futbolu przechodząc do Paryża, jest niechciany na Parc de Princes.  

W okresie gry w Barcelonie był to jedyny piłkarz na świecie, który aspirował do poziomu prezentowanego przez Leo Messiego i Cristiano Ronaldo. Transfer do Ligue 1 miał pomóc mu wyjść z cienia Argentyńczyka. Tymczasem przez liczne kontuzje i problemy wychowawcze, brazylijską gwiazdę przyćmił Kylian Mbappe i to właśnie Francuz ma być pierwszoplanową postacią w ekipie Thomasa Tuchela. Nastolatek w przeciwieństwie dla Brazylijczyka jest naturalnym liderem na boisku i w szatni. W Paryżu drzwi dla odizolowanego od zespołu Neymara zostały zamknięte.

Problemy w PSG

W poprzednim sezonie ekipa z Paryża rozegrała pięćdziesiąt osiem meczów we wszystkich rozgrywkach. Neymar na murawie pojawił się w dwudziestu ośmiu z nich rozgrywając raptem połowę możliwych minut! To bardzo kiepska statystyka biorąc pod uwagę jaką role miał pełnić Brazylijczyk w projekcie Katarczyków. Można pomyśleć, że spowodowane było to kontuzją kostki oraz licznymi urazami mięśniowymi. Jednak niewiele lepiej wyglądał jego bilans w sezonie 2017/2018, w którym Neymar rozegrał trzydzieści z pięćdziesięciu sześciu spotkań. Oczywiście jego liczby bramek i asyst wyglądają imponująco, ale należy pamiętać, że swój licznik nabił w mało istotnych meczach ligowych. Nie da się ukryć, że liczne nieobecności byłego piłkarza Blaugrany bardzo wpłynęły na postawę Paryżan zwłaszcza w Champions League. Dwukrotnie odpadali oni na szczeblu 1/8 finału, kolejno z Realem Madryt i Manchesterem United. Neymar w obu dwumeczach rozegrał raptem jedne 90 minut! Oczywiście znalazłoby to zrozumienie w szeregach władz PSG, gdyby nie nieprofesjonalne usposobienie Brazylijczyka, który po transferze na Parc de Princes stracił autorytet w postaci Leo Messiego. Argentyńczyk potrafił utemperować kolegę z drużyny oraz był dla niego wzorem. Dziwnym trafem kontuzje lub absencje Neymara zawsze zbiegają się w czasie z urodzinami jego siostry, na którym 27 latek musi być obecny. Kibice Paris Saint Germain mają już dosyć, gdy ich drużyna odpada w 1/8 Ligi Mistrzów, a ich gwiazdor wrzuca na Instagrama zdjęcia z imprezy w Brazylii. Odwrócenie się fanów oraz zły wpływ na szatnię przelały w Paryżu czarę goryczy w stosunku do Neymara. 

Marzenie o Hiszpanii

Jedynym kierunkiem przenosin, który akceptuje Brazylijczyk jest powrót do Hiszpanii. Ma on obsesje, aby ponownie przywdziać trykot FC Barcelony. Blaugrana po transferze Antoine’a Griezmanna wszystkie pozycje w formacji ataku ma doskonale obsadzone. Bardzo istotny jest również aspekt finansowy, gdyż Francuz kosztował 120 milionów euro i będzie zarabiał około 20 milionów euro na sezon. Podobnym wydatkiem, z wyższą pensją, byłby Neymar, za którego PSG oczekuje około 100 milionów euro, plus włączenie w transakcje Phillippe Coutinho. Paryżanie wiedzą, że mimo spadku formy, Brazylijczyk dalej jest szalenie wartościowym graczem i chcieliby, co najmniej, odzyskać zainwestowane pieniądze. Trzeba pamiętać, że Barcelona w tym okienku transferowym wykupiła z Ajaxu Amsterdam Frenkiego de Jonga za 75 milionów euro. Budżet płacowy Dumy Katalonii na sezon 2018/2019 pochłaniał blisko 73%  wszystkich przychodów! Barca bezapelacyjnie prowadzi w tej klasyfikacji wśród wszystkich europejskich gigantów. Już w zeszłym sezonie Josep Bartomeu był zmuszony ponownie zadłużyć klub, aby wypłacić w terminie wszystkie pensje. Transfer Neymara dodatkowo bardzo obciążyłby finanse. Dla prezydenta Barcelony byłaby to jednak bardzo mocna karta przetargowa w wyborach o ten fotel. Co prawda sam Bartomeu nie będzie miał możliwości ubiegać się o reelekcje, ale jego dzieło mógłby kontynuować współpracownik, obecny wiceprezydent – Jordi Cardonera. Dla Neymara ciężko znaleźć miejsce również na boisku. Każdy z trójki Messi, Suarez, Griezmann liczy na pewne miejsce w składzie, a w pretemporadzie świetnie prezentował się Dembele. Nie bez znaczenia jest również rola trenera, gdyż Ernesto Valverde nie należy do futbolowych samobójców i częściej stawia na zachowanie balansu między defensywą a ofensywą. Konieczność wkomponowania do składu Neymara mogłaby zaburzyć harmonie na boisku oraz w szatni. Nie ulega wątpliwości, że były piłkarz Santosu jest graczem wybitnym, jedynym w swoim rodzaju i jego przyjście wywołałoby sporo entuzjazmu, ale dla Barcy mógłby okazać się dużym problemem.

Obsesja Pereza

Brazylijczyka na Santiago Bernabeu bardzo widziałby Florentino Perez, który po transferze Edena Hazarda marzy o ściągnięciu kolejnego „galacticos”. Upór Zinedine’a Zidane’a na Paula Pogbę sprawdził, że na dwa tygodnie przed zamknięciem okienka, Real ma spore braki kadrowe. Transfer Neymara wlałby nadzieję w serca kibiców Królewskich, którzy w coraz ciemniejszych barwach widzą przyszły sezon. Sprowadzenie piłkarza PSG byłoby bardzo logicznym ruchem, gdyby nie… transfer Eden Hazarda, gdyż obaj zawodnicy preferują grę z lewej strony boiska. Zdecydowanie mniejszym zwolennikiem napastnika jest Zinedine Zidane. To kolejny przykład braku zrozumienia oraz trudności znalezienia porozumienia na linii Zizou-Perez. Wydawać by się mogło, że Francuz ma w Madrycie władzę absolutną, ale kolejne tygodnie tylko potwierdzają braku spójnej wizji i planu działania na Santiago Bernabeu.

FILIP MODRZEJEWSKI