Kara wykluczenia z rozgrywek UEFA, oraz kara 30 milionów euro dla Manchesteru City zmieniona, a w praktyce anulowana, wyrokiem Sportowego Sądu Arbitrażowego (CAS) w Lozannie.

Przypomnijmy, The Citizens w lutym otrzymali wyrok za nieprawidłowości finansowe. Chodziło o umowy sponsorskie z lat 2012-2016 na kwotę 51,5 miliona funtów, które zamiast przez zewnętrznego sponsora, zostały zapłacone przez Abu Dhabi United Group, firmę członka rodziny królewskiej i właściciela Manchesteru City - Sheikha Mansoura. Oszukiwano, też przy wynagrodzeniu dla trenera Manciniego na kwotę 30 milionów funtów. Można podejrzewać, że takich zagrywek, bajecznie bogatych właścicieli prawdopodobnie mogło być więcej, a na pewno były już robione w warunkach recydywy, gdyż w 2014 roku klub z Manchesteru otrzymał od CAS karę 49 milionów funtów, oraz zmniejszono liczbę zawodników, jaka mogła zostać zgłoszona do rozgrywek UEFA. W tamtym przypadku zawieszono im warunkowo aż 32 miliony z nałożonej kary. Niestety nie zmieniło to nic w podejściu do sprawy. Zaowocowało to stworzeniem zespołu 8 świetnych prawników, którzy stoczyli batalię z UEFA. Potyczka ta została zdecydowanie wygrana. Są anulował wszystkie poprzednie postanowienia, nakazując Manchesterowi City zapłatę tylko, podkreślam TYLKO!! 10 milionów euro, gdzie do wyjęcia z rozgrywek europejskich jest blisko 100 milionów.

Niestety sytuacja ta pokazuje, że w świecie sportu nadrzędną wartością jest pieniądz i przepisy są naginane, oraz dostosowywane w taki sposób, aby Ci najbogatsi mogli odjeżdżać innym na wiele lat, oraz windować, zdecydowanie już zawyżone ceny zawodników.

Bartosz Lisowski