Subskrybuj
Ligi Zagraniczne

Problem w średnim pressingu i kompaktowa obrona. Analiza Inter-AS Roma

2019-12-08

Piłkarski weekend zawsze rodzi wiele hitów i potencjalnych spektakli. Ja w tym tygodniu na tapet postanowiłem wziąć pojedynek dwóch bardzo ciekawych trenerów pod kątem taktycznym. Antonio Conte i Paulo Fonseca od tego sezonu prowadzą swoje ekipy, a już potrafili odcisnąć piętno na zespole Interu i Romy. Dość powiedzieć, że Nerrazzurich liderują w tabeli Serie A, a Rzymianie piastują czwartą lokatą. W tym spotkaniu spotkały się dwie najlepsze defensywy, więc nic dziwnego, że przez 90 minut wynik ani drgnął. Mimo iż mecz zakończył się bezbramkowym remisem, udało mi się wyciągnąć z tego spotkania kilka ciekawych aspektów taktycznych.

Przestrzenie w średnim pressingu

Drużyny Antonio Conte słyną z dobrej organizacji bardzo wysokiego pressingu pod polem karnym rywala, parokrotnie zmuszając Rzymian do groźnych strat pod własną bramką. Jednak nie sposób nie dostrzec w tym meczu sporych problemów w grze w średnim ataku, w środku boiska. Inter grający w fazie defensywnej w systemie 5-3-2 zostawia bardzo dużą przestrzeń między linią pomocy, a dwójką napastników, którzy najczęściej zostają na desancie. Taka koncepcja i sposób gry sprawia, że średni pressing jest w zasadzie bezużyteczny, gdyż rywal z łatwością korzystając z dużych przestrzeni między formacjami przetransportowuje piłkę z jednej strony na drugą, na połowę rywala.

Takie przestrzenie szybko spychają Inter do pressingu niskiego, ale jestem blisko stuprocentowej pewności, żeby stwierdzić, że to zamierzony efekt, gdyż w każdym momencie odbioru, gospodarze mają dwójkę snajperów na desancie, którzy mogą wyprowadzić groźną kontrę. Zarówno Lukaku, jak i Martinez nie wchodzą w przestrzeń przed pomocnikami. Najczęściej ustawiają się za środkową linią rywali. W momencie szybkiego ataku, Inter, dzięki temu duetowi ma, de facto, sytuacje dwa na dwa ze stoperami gości. Taka gra wymaga dużej intensywności i organizacji w odbudowie ustawienia, gdyż jak wcześniej wspomniałem, średni pressing przez Nerrazzurich jest praktycznie niestosowany.

Defensywny kompakt

Napastnicy Antonio Conte mogą pozwolić sobie na ulgę w zadaniach defensywnych z uwagi na kompakt i rygiel defensywny. Ustawienie linii obrony i pomocy w systemie 5-3 pozwala mieć przewagę w każdej strefie boiska. Również tych newralgicznych jak boczne strefy. Na pierwszym schemacie ukazałem, że nieistotnym jest gdzie znajduje się piłka, Inter przeważnie ma co najmniej trzech zawodników skupionych na rywalu z futbolówką. Dodatkowy stoper oraz blisko grające trójki środkowych obrońców i pomocników praktycznie uniemożliwiają rozegranie akcji przez środek, więc rozwiązania szuka się w bocznych sektorach, lecz tam wahadałowy, skrajny pomocnik, plus w ostateczności półlewy lub prawy stoper kontrolują sytuacje. Schemat drugi pokazuje, że jeśli podzielimy boisko na pięć części jak to zwykle się dzieje (tj. 2x skrzydło, 2x półprzestrzeń i środek), praktycznie w każdej części gospodarze mają dwóch zawodników.

Jak wszystko, ma to również swoje wady. Zwłaszcza wąsko ustawiona i grająca linia pomocy. Szybka zmiana ciężaru gry powoduje, że trójka w środku nie zdąży przesunąć się w boczny sektor, co ułatwia rozegranie akcji lub centrę w 16. W takich przypadkach Inter, całą trójką często zagęszcza szesnastkę, a obszar przed nią zostaje całkowicie otwarty, gdyż trójka Vecino, Brozović, Borja uniemożliwiają zagranie płaskiego podania w pole karne, lecz otwierają tym samym możliwość wycofania piłki. Dwójka napastników dalej zostaje z przodu.

Wyjście Romy spod pressingu

Inter Mediolan uniemożliwiał podopiecznym Fonseci krótkie rozegranie piłki z piątki. Napastnicy wiązali stoperów, a Borja Valero dwóch defensywnych pomocników, lecz Portugalczyk znalazł ciekawe rozwiązanie tego problemu. Bramkarz Mirante wyganiał swoich partnerów daleko sugerując długie zagranie.

W pewnym momencie, co ważne, trójka, a nie pojedynczy zawodnik wychodzą do Mirante. To że do gry wybiegło trio Smalling, Diawara, Mancini pokazuje, że był to zaplanowany schemat, a nie tylko instynktowna reakcja. W ekipie Interu czujni byli tylko napastnicy, którzy w tym momencie byli już w osłabieniu liczebnym i niemożliwym było odcięcie wszystkich możliwych dróg podania. Zgodnie z kanonami futbolu, "przejęli" oni stoperów, lecz wolny pozostał Diawara.

Szybko do nich dołączył czwarty Veretout, za którym nie zdążył Vecino, więc Interowi jeszcze trudniej było złapać Romę na pressing. Czwórkę Rzymian absorbowała tylko dwójka Lukaku-Martinez, która z góry była na straconej pozycji.

FILIP MODRZEJEWSKI