Subskrybuj
Europejskie Puchary

Pucharowa środa, tęsknię...

2021-02-18

Dziennik „L'Equipe” kilka dni temu poświęcił reformie Ligi Mistrzów okładkę, z hasłem: „Wzbogacona formuła”. Podkreślając, że wzbogacona w imię pieniędzy! Powiedzmy to sobie szczerze – największe kluby modlą się o jeszcze większe pieniądze. O kasę, na maksa o kasę! Rzecz jasna szantażują powołaniem własnych, „prywatnych” rozgrywek! Oj, znane to, znane. Kojarzyłem to z groźbami Silvio Berlusconiego, czy Bernarda Tapiego na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku. Jednak ostatnio Joerg Jakob w magazynie „Kicker” przypomniał, że pierwszy raz taki szantaż w stosunku do UEFA miał miejsce w 1968 roku i później cyklicznie się powtarzał! Jakob dodaje: „Dziś do megalomanii i pożądania dochodzi jeszcze konieczność wynikająca z ogromnych strat w dobie pandemii koronawirusa”.

W „L'Equipe” czytamy: „W obliczu groźby Superligi reforma Ligi Mistrzów wymyślona przez UEFA dałaby duże przywileje największym klubom”. Wewnątrz numeru znajdujemy porównanie formatu Champions League, który teraz obowiązuje z tym, szykowanym od 2024. Prześledźmy najważniejsze założenia!

Aktualna formuła: 8 grup po 4 drużyny
Przyszła: bez grup, ale 4 koszyki po 9 zespołów, aby określać rywali;
Aktualna formułą: 6 kolejek (mecz i rewanż)
Przyszła: 5 spotkań u siebie, 5 na wyjeździe (bez zasady mecz-rewanż);
Aktualna formuła: 16 meczów w kolejce
Przyszła: 18 spotkań w kolejce;
Aktualna formuła: 96 spotkań od września do grudnia we wtorki i środy
Przyszła: 180 meczów od września do stycznia – we wtorki, środy i czwartki;
Aktualna formuła: dwa pierwsze zespoły z grupy awansują do 1/8 finału, trzeci zespół z grupy trafia do 1/16 Ligi Europy, czwarty zostaje wyeliminowany
Przyszła: osiem najlepszych drużyn awansuje do 1/8 finału.

Ekipy z miejsc 9-24 grają play-off – na zasadzie mecz i rewanż – aby znaleźć się w 1/8 finału, a zespoły z miejsc 25-36 zostają wyeliminowane. Ten projekt to przede wszystkim chęć zwiększenia przychodów. Zwiększa się liczba uczestników – z 32 na 36 (plus 4), liczba kolejek z 6 do 10 (plus 4), a także liczba meczów ze 125 do 225 (plus 100). Wszystko pod prawa medialne. Chciałem napisać, że prawda telewizyjne, ale... powoli staje się jasne, że nadchodzi era streamingowych... „Kicker” pisze: „Od miesięcy trwały przecieki, ujawniające tajne spotkania i wynikające z nich plany wielkich klubów. Ten poker z UEFA trwał w najlepsze”. I przyniesie kompromis. Szef Bayernu Monachium, Karlheinz Rummenigge zaskoczył, gdyż w trakcie tej rozgrywki powoływał się na cytat z francuskiego prawnika, dziennikarza i polityka, Aristide Brianda. Otóż Briand powiedział swego czasu: „Do kompromisu dochodzi wówczas, gdy wszyscy są w jakimś stopniu niezadowoleni”. Briand za pakt w Locarno – ustalający granicę francusko-niemiecką w 1925 – otrzymał pokojową Nagrodę Nobla. Ten pakt nam Polakom źle się kojarzy, bo w swoich postanowieniach pozostawiał otwartą sprawę granicy wschodniej Rzeszy! Co ciekawe hitlerowska Rzesza zaatakowała i Polskę i Francję, choć traktat w Locarno tej ostatniej „gwarantował nienaruszalność granic”...

Ta reforma Ligi Mistrzów – która zbliża się wielkimi krokami – jest kompromisem? Można ją tak określić, ale dla mnie to dyktat możnych. Liga Mistrzów już dawno praktycznie została zamknięta dla wielkich. To dla nich ma zarabiać kasę. W imię solidarności tym mniejszym oferowane są ochłapy... Już od sezonu 2021/22 żaden wicemistrz federacji poniżej 15 miejsca w rankingu UEFA nie będzie mógł trafić nawet do Ligi Europy! Nie tylko Liga Mistrzów będzie pod wielkich, ale i Liga Europy będzie pod kilkanaście najsilniejszych piłkarsko krajów Starego Kontynentu. Dobrze by było znajdować się wśród tych kilkunastu krajów. Potencjał mamy, ale marnujemy... W rankingu UEFA ciągle się osuwamy! Właściciel Legii, Dariusz Mioduski ostatnio mówił: „Conference League to może być szansa dla polskich klubów”. Może, tyle, że trzeba budować silne sportowo jedenastki. Na miarę naszych możliwości. A często są słabe i odpadają w pierwszej, drugiej, czy trzeciej rundzie kwalifikacji... Tak więc szykuje się kolejna reforma w imię możnych. Z tym, że trzeba przyznać, że Superliga – „prywatna”, jak określają ją mediach – byłaby jeszcze gorszym rozwiązaniem. Bez dwóch zdań. Vincent Duluc w „L’Equipe” pisze: „W ten sposób uciekamy na chwilę i w teorii od ligi zamkniętej, która zaprzeczałaby istocie europejskiego sportu, jego kulturze i historii. Jednak iluzja jest niewielka: 90 procent z 20 najbogatszych europejskich klubów co roku kwalifikuje się do Ligi Mistrzów”. Pozawala to jednak przeżyć takie historie, jak Ajax w półfinale w 2019, czy Atalanta Bergamo w ćwierćfinale w 2020... Chociaż tyle...

Gdy w rodzinnej Złotoryi biegałem od rana do nocy za piłką, z przerwą na szkołę, czy lektury, to obowiązywała formuła „pucharowej środa”. Cudowna. Człowiek tęsknił. W poniedziałek jeszcze czytał sprawozdania z polskiej ligi w „Sporcie”. Bo „Przegląd Sportowy” i „Tempo” - poniedziałkowe wydania – docierały do tej dolnośląskiej miejscowości dopiero we wtorek. No to we wtorek raz jeszcze zerknęło się na polską ligę, ale już dyskutowało, co czeka Widzew, Górnika, Legię. Czasami te przygody były dłuższe, czasami krótsze, ale rozpalały emocje. W środę od rana człowiek zastanawiał się nad składami i ze strzępów informacji wyobrażał rywali. A później była piłkarska uczta przed czarno-biały telewizorem – pod hasłem „pucharowa środa”...

________________________________________________________

tekst ukazał się również w nr7/21 tygodnika Piłka Nożna

Roman Kołtoń