"Red Bull dodaje skrzydeł" (Ekstraklasowym Młodzieżowcom)
2019-09-29Przepis o młodzieżowcu, jak nazywają go „mejweni” wzbudził niemałe kontrowersje w świecie polskiej piłki, umówmy się - niezbyt przyjaznej dla młodych zawodników. W niektórych drużynach, jak na przykład poznański Lech nie zmieniło to wiele, ale w kilku innych spowodowało roszady w kadrze. W niektórych przypadkach młodzieżowcy trafiali do Ekstraklasy z I Ligi, w innych - wracali z wypożyczeń, a w jeszcze kolejnych przepis wymuszał postawienie na zawodników odgrywających wcześniej mniejsze lub marginalne role w danym zespole. Jednak losy dwóch z najregularniej i najlepiej prezentujących się w pierwszych 9 kolejkach PKO BP Ekstraklasy zdążyły się już wcześniej przeciąć.
III, II, I... Ekstraklasa
Przemysław Płacheta, wybrany ostatnio najlepszym Młodzieżowcem sierpnia drogę do Śląska miał iście wyboistą, prowadzącą przez Siedlce i Bielsko-Białą. Do Pogoni trafił zimą 2018 roku i spędził tam pół roku, notując 11 spotkań, z czego tylko jedno w pełnym wymiarze czasowym, łącznie przez 551 minut zdobywając 2 bramki (obie podczas kanonady na stadionie Ruchu w Chorzowie). Dodając do tych statystyk spadek Siedlczan, transfer do mającego ekstraklasowe ambicje Podbeskidzia był pewnego rodzaju niespodzianką. I rzeczywiście wejścia do drużyny łatwego nie miał: przez pierwsze 10 kolejek Fortuna I Ligi na 900 możliwych do rozegrania minut rozegrał… 88, czyli niecałe 10% możliwego czasu. Sytuacja zmieniła się w 11 kolejce, kiedy to spędził na murawie stadionu w Bielsko-Białej pełne 90 minut. Do końca sezonu uzbierał minuty w 23 ligowych meczach (z czego 7 w pełnym wymiarze) i dorzucając 6 bramek (ustrzelając dublet w kolejnej wyjazdowej kanonadzie, tym razem przeciwko Wigrom).
Dlatego właśnie tak wiele osób było zdziwionych, kiedy latem pochodzący z Łowicza Płacheta trafił do Śląska Wrocław. Czyżby zaledwie 8 pełnych występów na zapleczu PKO Ekstraklasy wystarczało aby sprostać wymaganiom polskiej Bundesligi? Okazuje się, że jak najbardziej, jeśli ma się odpowiednie piłkarskie „abecadło”, a takie wychowanek łowickiego Pelikana zdecydowanie ma: przez Łódzkie KS i SMS w wieku 14 lat trafił do warszawskiej Polonii, w której przechodził przez kolejne szczeble szkolenia, aby w ostatnim sezonie przy Konwiktorskiej 6, nie mając jeszcze ukończonych 17 lat, grać już zarówno w drużynie seniorskiej (III liga) jak i juniorskiej (CLJ u19). O ile sezonu 2014/2015 seniorzy Polonii nie będą dobrze wspominać, bo jako beniaminek III ligi ustąpili takim tuzom polskiej piłki jak Warta Sieradz czy dobrze znany Płachecie Pelikan, o tyle znakomity sezon zanotowali juniorzy „Dumy Stolicy”, którzy dotarli do półfinału Centralnej Ligi Juniorów, dopiero po karnych ustępując Lechowi Poznań. Zresztą był to ostatni mecz młodego skrzydłowego w barwach Czarnych Koszul, bo latem wykupił go budujący swoją pozycję w niemieckiej piłce Red Bull Lipsk. Co ciekawe - nie był on jedynym perspektywicznym zawodnikiem, który trafił z Polski do Byków.
Koło Kamila
Sytuacja Kamila Wojtkowskiego, obecnie Wiślaka i rówieśnika Płachety była jednak inna. Zanim Przemek zadebiutował w III-ligowej Polonii, pochodzący z Sokołowa Podlaskiego ofensywny pomocnik zdążył już dwukrotnie zameldować się na boiskach Ekstraklasy, i to w wieku zaledwie 16 (!) lat. Przez półtora roku w Pogoni Szczecin zagrał w 9 meczach trzecioligowych rezerw oraz ośmiokrotnie w barwach pierwszej drużyny Portowców. Szczególnie w końcówce sezonu 2014/2015 coraz odważniej stawiał na niego Czesław Michniewicz, w 36. i 37. kolejce desygnując go do gry w wyjściowym składzie. Właśnie dlatego, wobec perspektywy częstej gry dużym zaskoczeniem było odejście Wojtkowskiego za zachodnią granicę, gdzie był bez szans na regularną grę w pierwszej drużynie Lipska.
Obaj Panowie przy Red Bull Arena spędzili dwa lata, występując w zespołach juniorskich i rezerwach oraz trenując z pierwszą drużyną. Mogłoby się wydawać - krok w tył, w Polsce mogliby ugrać więcej. Jednak szczególnie na przykładzie Kamila widać, że możliwość trenowania z Naby’m Keitą, Emilem Forsbergiem czy Timo Wernerem była nieoceniona, bo po dwóch latach na zachodzie po byłego juniora Legii sięgnęła Wisła Kraków i młody zawodnik trafił z powrotem do Ekstraklasy. Od tej pory zagrał w 54 ligowych meczach, kreując szanse takim zawodnikom jak Carlitos, Jesus Imaz czy Paweł Brożek. Sam dorzucił 3 bramki, po jednej co sezon: najpierw Termalice, następnie Lechii, a miesiąc temu Zagłębiu Lubin.
Piętno niemieckiego systemu szkolenia
Warto zwrócić uwagę na to, co wyróżnia tych dwóch zawodników: w przypadku Płachety jest to szybkość, zwrotność i drybling, czyli cechy przypisywane topowym skrzydłowym świata, a jednak cechy tak rzadko spotykane w Polsce. Spośród 10 najszybszych sprintów tego sezonu w PKO BP Ekstraklasie aż 3 to sprinty byłego Polonisty, za każdym razem przekraczające 34 km/h. Imponują również wyniki Płachety w klasyfikacji średniej ilości sprintów na mecz, której to łowiczanin przewodzi z wynikiem 19 (jak wysoki jest to wynik świadczy fakt, że kolejny w tej klasyfikacji piłkarz Śląska Lubambo Musonda ma ich średnio 13).
W przypadku byłego Portowca statystyki nie odzwierciedlają jego poziomu gry, próżno go szukać w klasyfikacji strzelców czy asystentów, jednak i na jego grze niemiecki model szkoleniowy zostawił swoje piętno - kreatywność w rozegraniu, odwaga w grze 1 vs. 1 i uderzaniu z dystansu, wychodzenie obronną ręką z trudnych sytuacji, a także świetna kontrola piłki i przegląd pola. To właśnie cechy zawodnika na pozycji nr 10, schodzącego też niżej aby wprowadzić piłkę do ofensywy. Oczywiście pochodzący z Sokołowa zawodnik ma jeszcze wiele aspektów, które musi rozwinąć, jednak w jego grze widać polot i pomysł, czego bardzo, ale to bardzo w Polsce brakuje. Jeśli dodamy do tego fakt, że obok lewej obrony pozycja ofensywnego pomocnika jest najsłabiej obsadzoną w naszej reprezentacji, to nie będziemy zdziwieni jeśli w perspektywie kilku lat zobaczymy Wojtkowskiego w koszulce z Orłem na piersi.
I co dalej?
Można się spierać, co było trudniejsze: dla Wojtkowskiego, mimo dobrej sytuacji w Polsce zaufać projektowi Lipska i wyjechać do Niemiec czy dla Płachety przebić się przez mniejsze kluby do Ekstraklasy. Fakt jest jednak taki, że mając jeszcze sporo czasu do 22 urodzin obaj są wyróżniającymi się zawodnikami w najwyższej polskiej klasie rozgrywkowej. Nie pompujmy balonika, bo to wciąż zawodnicy młodzi, którzy muszą poprawić niektóre aspekty swojej gry, jednak trzeba powiedzieć jasno - są to diamenty, które jeśli odpowiednio oszlifować mogą nam dać w przyszłości wiele radości. To już jednak zależy od Macieja Stolarczyka, Vitezlava Lavicki,
i - w największej mierze - od nich samych.
Korzystając z naszej strony internetowej powierzasz nam informacje o urządzeniu, za pomocą którego przeglądasz jej treść. Polityka prywatności wyjaśnia jakie dane są zbierane i w jakim celu są wykorzystywane. Prosimy o zrozumiałe zapoznanie się z niniejszym dokumentem opracowanym z uwzględnieniem wymogów obowiązującego od 25 maja 2018 r. rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako „RODO”)
Dane osobowe zbierane są w ramach korzystania z usług, ze stron internetowych oraz zapisywanych w plikach cookies na Twoim urządzeniu końcowym. Twoje dane osobowe będą przetwarzane w celu:
wyświetlania reklam dopasowanych to Twoich preferencji i zainteresowań – przetwarzanie odbywa się na podstawie udzielonej zgody - zgodnie z art. 6 ust. 1 lit. a RODO,
dostosowania treści strony internetowej do Twoich preferencji i zainteresowań – przetwarzanie odbywa się na podstawie udzielonej zgody- zgodnie z art. 6 ust. 1 lit. a RODO
gromadzenia danych statystycznych, które pozwolą zrozumieć, w jaki sposób Użytkownicy korzystają ze strony internetowej oraz pozwoli ulepszyć jej zawartość i reklamy do Twoich potrzeb bądź zainteresowań – przetwarzanie odbywa się na podstawie art. 6 ust. 1 lit. f RODO (naszym prawnie uzasadnionym interesem jest prowadzenie badań w celu ulepszenia oferowanych usług)
Twoje dane osobowe są przetwarzane w sposób zautomatyzowany w tym również w formie profilowania. Konsekwencją takiego przetwarzania będzie prowadzenie działań marketingowych oraz handlowych dopasowanych do Twoich zainteresowań i potrzeb.
Dane osobowe możemy ujawnić informacje pracownikom i oraz osobom trzecim świadczącym usługi na naszą rzecz, które to podmioty mogą uzyskiwać, wykorzystywać, przekazywać, gromadzić lub w inny sposób przetwarzać te informacje w celach związanych ze świadczeniem Usług, w celu świadczenia innych usług wsparcia administracyjnego.
Twoje dane osobowe będą przetwarzane do czasu wycofania zgody. W przypadku zbierania danych dla celów dokonywania analiz i badań statystycznych do czasu zgłoszenia skutecznego sprzeciwu.
Posiadasz prawo dostępu do treści swoich danych oraz prawo ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, prawo do cofnięcia zgody w dowolnym momencie bez wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, którego dokonano na podstawie zgody przed jej cofnięciem. W celu skorzystania z powyższych praw należy skontaktować się z Administratorem.
Masz prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego, gdy uznasz, iż przetwarzanie Twoich danych osobowych odbywa się z naruszeniem prawa.
Podanie danych osobowych jest dobrowolne aczkolwiek niezbędne do świadczenia usług na Twoją rzecz. Brak podania danych uniemożliwi nam świadczenie usług.
Administratorem danych jest przedsiębiorca działający pod firmą ALLSET Marcin Talik z siedzibą w Żywcu pod adresem os. 700-lecia 33/29, 34-300 Żywiec, nr NIP: 5532536324, nr REGON: 367196496, e-mail: [email protected].
Standardowo przeglądarki stron internetowych domyślnie dopuszczają przechowywanie informacji w formie plików cookies w Twoim urządzeniu końcowym. Możesz jednak w każdym czasie dokonać zmiany tych ustawień. Niedokonanie zmian oznacza, że w/w informacje mogą być zamieszczane i przechowywane w jego urządzeniu końcowym, a tym samym że będziemy przechowywać informacje w Twoim urządzeniu końcowym i mieć dostęp do tych informacji.
W ustawieniach przeglądarki internetowej możliwa jest zmiana ustawień zarządzania plikami cookies w taki sposób, aby blokować ich automatyczną obsługę lub informować o każdorazowym ich przesłaniu na urządzenie końcowe. Informacje o sposobie zarządzania plikami cookies znajduje się w ustawieniach przeglądarki.
Korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień dotyczących plików cookies oznacza, że będą one domyślnie zapisywane w pamięci urządzenia.
W związku z powyższym prosimy o zaznaczenie pola: „zgadzam się”, w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych w celach marketingowych (w tym analizowanie oraz profilowanie w celach marketingowych) przez Administratora wskazanego na w stępie.
Niniejsza polityka prywatności obowiązuje od 1 sierpnia 2018 r.