Subskrybuj
Ekstraklasa

Rekordowy Białek, czyli Akademia Zagłębia znów punktuje

2020-08-20

Bartosz Białek został czwartym piłkarzem w historii Zagłębia Lubin sprzedanym za ponad milion euro i pierwszym na liście najdrożej sprzedanych piłkarzy Miedziowych. Niespełna 19-letni napastnik jednocześnie pobił transferowy rekord klubu z dolnego śląska. Za transfer snajpera VfL Wolfsburg zapłacił Lubinianom 5 milionów euro. 

Warto zauważyć, że na liście najdrożej sprzedanych piłkarzy przez Zagłębie widnieją młodzi Polacy. Zimą 2018 roku Jarosław Jach wyciągnięty pięć lat wcześniej z Lechii Dzierżoniów został wykupiony przez Crystal Palace za bagatela 2,75 mln euro. W czołówce są także Filip Jagiełło (21 lat w momencie odejścia) i zimowy nabytek Legii Warszawa - Bartosz Slisz (20 lat). 

Za Białkiem pierwszy sezon w seniorskim futbolu. Urodzony w Brzegu snajper szturmem wziął PKO BP Ekstraklasę. 19 meczów, 9 bramek i 4 asysty to wynik, którego nie powstydziłby się doświadczony zawodnik. Po jego wyczynach z góry można było zakładać, że zainteresowanie usługami niespełna 19-letniego piłkarza może być spore. Wszakże przed sezonem 2016/17 Lubin na rzecz Krakowa opuścił Krzysztof Piątek. Resztę historii wychowanka Lechii Dzierżoniów wszyscy znamy. 

Sytuacja Białka jest jednak nieco inna. Rzadko się zdarza, by piłkarz, który dopiero co odebrał dowód osobisty podbijał profesjonalne polskie ligi seniorskie. W Lubinie od początku wiedziano, że mamy do czynienia z wielkim talentem. Nie mniej, kiedy 10 listopada trener Martin Sevela dał mu szansę debiutu w meczu z Rakowem, wszyscy przecierali oczy ze zdziwienia. Żółtodziób bez pytania wszedł do zespołu "Miedziowych" strzelając gola i dogrywając następnego. Była to 15. kolejka spotkań, a do końca rozgrywek opuścił zaledwie cztery mecze. 20 grudnia pokonał Radosława Majeckiego i to dzięki jego bramce Zagłębie pokonało na koniec roku kalendarzowego znajdującą się w fantastycznej formie Legię. 

Białek imponuje warunkami fizycznymi. 191 cm wzrostu, silny, skoczny, potrafiący przepchnąć dosłownie każdego obrońcę. To krótka charakterystyka chłopaka, któremu wielu wróży sporą karierę. Dobra postawa Bartosza została dostrzeżona przez Wolfsburg, który był na tyle zdeterminowany, że wyłożył za napastnika rodem z Brzegu aż 5 milionów euro. W dobie pandemii, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę stabilną sytuację finansową klubu z miasta Volkswagena, to konkretna suma. "Miedziowi" zabezpieczyli się jednak na wypadek, gdyby - jak wszyscy w Polsce mamy nadzieję - Białek wypalił i odszedł do kolejnego klubu za większe pieniądze. Na konto Zagłębia trafi wówczas 10 procent kwoty następnego transferu. 

Oferta była na tyle lukratywna, że Lubinianie nie mogli pozwolić sobie na odrzucenie zalotów Niemców. Czy jednak Białek postępuje słusznie? W rozmowie z "Prawdą Futbolu" nieco inny pogląd na ten temat ma Piotr Błauciak, trener Akademii Zagłębia, który prowadził napastnika w latach 2015-2017.

"Patrząc przez pryzmat zawodników, którzy wyjeżdżają do Bundesligi w tak młodym wieku, to na pewno nie będzie łatwo. Robert Lewandowski, kiedy trafił do Borussii też nie grał od początku. Musiał walczyć o swoje z Bariossem. Moim zdaniem Bartek mógł podpisać kontrakt z Wolfsburgiem, ale jeszcze rok pograć w Ekstraklasie. Wrócę tu do przykładu Roberta. Wyjechał w wieku 21 lat, będąc królem strzelców ligi, a pierwszy sezon miał i tak bardzo trudny."

Jednocześnie szkoleniowiec przyznaje, że nie traci wiary w swojego wychowanka. 

"Bartek ma charakter takiego wojownika. Kogoś, kto dąży do swoich marzeń, pasji. Pracowałem z nim w latach 2015 - 17. To był bardzo fajny rocznik. Była rywalizacja między innymi z Błażejem Czubanem. Od razu była widać u Bartka, że jego warunki fizyczne, mu pomogą. Silny, skoczny - taka typowa "dziewiątka". Na pewno będzie musiał się przestawić na grę w Wolfsburgu, ale myślę że wszystko zrobi tak, jak należy." 

Czy jednak na pewno jest sens tracić rok? Wiadomo, że podstawowym napastnikiem "Wilków" będzie Holender Wout Weghorst - autor szesnastu bramek w poprzednim sezonie Bundesligi. Białkowi może być trudno zaistnieć w zespole, który najprawdopodobniej będzie grał w ustawieniu z jednym napastnikiem. Rozwiązaniem mogłoby być wypożyczenie, o czym wspomina Błauciak przypominając casus innego swojego wychowanka, Filipa Jagiełły:

"Filip po podpisaniu kontraktu z Genoą, grał jeszcze pół roku w Zagłębiu. Myślę, że to rozsądna droga młodych polskich piłkarzy. Każdy trener powie, że kluczowe jest granie. Do 18. roku życia trening - później regularna gra w piłkę. Na pewno wszyscy jesteśmy bardzo dumni z Bartka, ale teraz kluczowe będzie, jaką decyzję podejmie on i sam klub. Wypożyczenie byłoby dobrą opcją. Nie można pozwolić, by ten rok był stracony. Młodzi zawodnicy muszą mieć gdzieś wytoczoną drogę rozwoju."

 Najdrożej sprzedani piłkarze w historii Zagłębia Lubin:

  1. Bartosz Białek (20/21) do Wolfsburga - 5 mln euro
  2. Jarosław Jach (17/18) do Crystal Palace - 2,75 mln euro
  3. Filip Jagiełło (18/19) do Genoi - 2 mln euro
  4. Bartosz Slisz (19/20) do Legii - 1,85 mln euro
  5. Jakub Świerczok (17/18) do Ludogortsa - 850 tys. euro
  6. Krzysztof Piątek (16/17) do Cracovii - 700 tys. euro
  7. Maciej Iwański (08/09) do Legii - 650 tys. euro
  8. Bartłomiej Pawłowski (19/20) do Gaziantepsporu - 650 tys. euro
  9. Iljan Micanski (10/11) do Kaiserslautern - 600 tys. euro
  10. Manuel Arboleda (08/09) do Lecha - 450 tys. euro

 

Filip Macuda