Subskrybuj
Ekstraklasa

"Śląski? Kocioł czarownic!! Wiedzieli, że tu nie będzie z nami łatwo" - Lato dla PF

2020-04-09

8 kwietnia jeden z najwybitniejszych polskich piłkarzy - Grzegorz Lato świętował swoją - jak sam mówi - 30-kę (do setki). W rozmowie na kanale Prawdy Futbolu na "You Tube" wspominał złoty czas naszego futbolu. 

Pochodzący z Malborka napastnik przez długie lata dzierżył miano piłkarza, który w reprezentacji Polski rozegrał najwięcej spotkań. Dopiero w 2011 roku Michał Żewłakow żegnający się już z kadrą przebił osiągnięcie Laty. Legendarny napastnik z orzełkiem na piersi wybiegał okrągłe sto razy.

"Na te 100 meczów, w 90 zagrałem w pełnym wymiarze." - podkreśla nasz rozmówca. "Oprócz mnie był jeszcze taki jeden zawodnik, który grał wszystko od deski do deski - to był Władysław Żmuda. "

Wspomnienia lat 70. wywołują uśmiech na twarzy Laty. Trudno mu się dziwić - na Mistrzostwach Świata 1974 - został pierwszym i jak do tej pory jedynym królem strzelców Mundialu pochodzącym znad Wisły! 

"To była bardzo młoda kadra. Pan Trener Kazimierz Górski powołał tak naprawdę młodzieżówkę. Antek Szymanowski miał 23 lata, Władek Żmuda 20! Przecież najstarsi wtedy byli Maszczyk i Gadocha."

Analizując skład reprezentacji z pamiętnych Mistrzostw Świata w Niemczech warto zauważyć, że w gronie powołanych nie było ani jednego piłkarza powyżej 30-tego roku życia. 

Wspominając tamte czasy Lato nie zapomina o Stadionie Śląskim.

"Doping, który był na Stadionie Śląskim był niesamowity. Najlepszy doping świata - "Kocioł Czarownic" - przyznaje z sentymentem. 

.......

Cały wywiad z Grzegorzem Lato dostępny >>tutaj<<. Zapraszamy!

Filip Macuda