Subskrybuj
Prawda Szkolenia

Sumienną pracą z Konfeksu Legnica do West Ham United - Krzysztof Tyma

2023-03-15

Za nim długa, futbolowa droga. Pełna zakrętów, wzlotów i upadków. Poznajcie Pana trenera Krzysztofa Tymę. 

Skąd jesteś? Czy pamiętasz swój pierwszy kontakt z piłką?


Pochodzę z Legnicy. Mój pierwszy raz z piłką jaki pamiętam był na podwórku gdzie całymi dniami graliśmy na osiedlowym boisku. Pierwszy raz styczność z klubem był gdy miałem około 10 lat i wujek zabrał mnie na Konfeks Legnica gdzie był gospodarzem. Trafiłem na zajęcia trampkarzy, które prowadził trener Michalak. Byłem jeszcze za młody żeby zapisać się do klubu, ale jak dobrze pamiętam po roku dołączyłem do zespołu na pełnych zasadach.

Jak wyglądała Twoja przygoda jako piłkarz?

Jak wspominałem przygodę zacząłem w legnickim Konfeksie. Przeszedłem przez wiek trampkarza, ale od juniora młodszego byłem już zawodnikiem Miedzi Legnica. Mając 15lat pojechałem z ówczesna kadrą województwa legnickiego na mecz sparingowy do Pniew z tamtejszym Sokołem. Na tyle spodobałem się władzom szkoły piłkarskiej, że w lutym 1996 roku przeprowadziłem się do Pniew.

Od tego momenty moja przygoda nabrała tempa. Po półrocznym pobycie w Pniewach cała szkoła piłkarska została przeniesiona do Szamotuł i powstała tam sławna na cały kraj MSP Szamotuły. Po krótkim czasie uważana, za najlepszą szkołę bramkarską, którą prowadził Andrzej Dawidziuk.

W 1997 roku w wieku 17 lat zadebiutowałem w 3 lidze pomorsko-wielkopolskiej w barwach Lubońskiego Luboń, gdzie spędziłem jedną rundę, zaś następną, wiosenną zacząłem w Polonii Chodzież, także trzecioligowcu grupy pomorsko-wielkopolskiej. W międzyczasie podczas zimowych ferii 1998 roku miałem przyjemność pojechać do belgijskiego Lokeren na zaproszenie Włodzimierza Lubańskiego, aby potrenować z drużyną z belgijskiej ekstraklasy. Zagrałem tam mecz sparingowy przeciwko Exelcior Mouscron i na tyle pokazałem się z dobrej strony, że od lipca 1998 byłem już zawodnikiem belgijskiej drużyny. Po dwóch latach spędzonych w Belgii wróciłem do kraju i zostałem zawodnikiem poznańskiego Lecha. Był to sezon przeplatany kontuzjami i nie do końca udany.

W 2001 roku wróciłem do rodzinnej Legnicy aby ponownie bronić barw Miedzi. Miał to być czas na odbudowanie się po kontuzjach. Tak właśnie się stało i po pół roku zgłosiła się Legia Warszawa. Jednak wykryte problemy z kręgosłupem stanęły mi na przeszkodzie w powrocie do elity. W wieku 23 lat znalazłem się w miejscu gdzie problemy zdrowotne uniemożliwiły mi rozwój i grę na najwyższym poziomie.

Rozpocząłem rehabilitację, zacząłem studia i pracę trenera bramkarzy w Miedzi Legnica. Praca trenera dawała mi dużo satysfakcji, lecz finansowo nie pozwalała mi patrzeć w przyszłość. Próbowałem jeszcze pograć w Mieszku Gniezno, gdzie łączyłem obowiązki zawodnika i trenera trampkarzy. W mojej przygodzie z piłką miałem przyjemność grać w kilku klubach w Polsce i zagranicą. Miałem przyjemność pracować z Andrzejem Dawidziukiem, który ukształtował mnie jako bramkarza i człowieka. Miałem okazję pracować z wieloma trenerami od bardzo profesjonalnych do trenerów, którzy byli typowo teoretykami i takich, których podejście do przygotowania fizycznego doprowadzała zawodników do buntu. Miałem przyjemność gry w młodzieżowych kadrach naszego kraju od U16 do U21 gdzie na swojej drodze spotykałem naprawdę dobrych zawodników, którzy zrobił międzynarodowe kariery. Z zawodników, z którymi miałem szczęście grać to na przykład Tomas Rosicky, Jan Koller, bracia Żewłakow, Artur Boruc, Łukasz Fabiański, a dla starszych na pewno znane nazwisko Enzo Scifo legenda belgijskiej piłki.

Kiedy padł pomysł aby zostać trenerem? Czy trenujesz całe grupy, czy tylko bramkarzy?

Zostać trenerem to była natychmiastowa decyzja zaraz po tym jak wyszły moje problemy ze zdrowiem. Powiedziałem sobie, że mimo młodego wieku mam za sobą pobyt w najlepszej szkole bramkarzy w Polsce, mam w CV kilka klubów więc dlaczego nie podzielić się wiedzą i umiejętnościami z innymi adeptami bramkarstwa. W swojej trenerskiej karierze trenowałem całe drużyny młodzieżowe, ale moim głównym celem jest praca z młodymi bramkarzami.

Opisz jak zaczęła się i jak rozwijała przygoda trenerska?

Jak wspominałem trenerką zająłem się stosunkowo wcześnie mając 23 lata. Pracowałem 2 lata w zawodzie trenera. Sytuacja finansowa wymusiła wyjazd w 2005 roku do Wielkiej Brytanii w poszukiwaniu lepszego. Tym lepszym okazała się praca w fabryce przez 10 lat. Przez cały ten czas nie miałem kontaktu z piłką. W końcu nadszedł rok 2016 i wróciłem do sportu. Postanowiłem rozpocząć edukację trenerską tu na wyspach. Ktoś mądry mi powiedział, że nie ważne kim jesteś, gdzie grałeś, bo tutaj liczą się kwalifikacje. Tak więc zaczęłam podróż po kwalifikacje, obecnie jestem trenerem UEFA B i UEFA B Goalkeepers. Pracuję z bramkarkami w pierwszym zespole West Ham United występującym na najwyższej klasie rozgrywkowej. Jestem założycielem Akademii Bramkarskiej "KATCH" działającej w Londynie i Essex. Akademia prowadzi zajęcia w grupach oraz indywidualne. Staram się wprowadzać nowoczesne formy treningu bazujące na polskiej szkole bramkarzy.

Jak wygląda Twój zwyczajny "piłkarski" dzień?

Jak zwykle przygotowuje się do treningów. Jestem w klubie po treningu i planuję wieczorny trening w mojej akademii.

Co jest najważniejsze w Twojej filozofii trenerskiej?

Podstawą jest fundament, gdyż bez niego nie jesteś w stanie wejść na szczyt, bo gdzieś po drodze zabraknie Ci jednego lub dwóch stopni, które pominąłeś w czasie podejścia w górę. Nie sprzedawać marzeń młodym ludziom, powtarzać że ciężka praca zrealizuje marzenia. Tylko tak będziemy kształtować charaktery.

Gdzie chcesz być za 10 lat?

Przed telewizorem lub na trybunach stadionu i obserwować sukcesy moich podopiecznych

Gościem Prawdy Futbolu był Krzysztof Tyma - Legniczanin z Londynu.


BARTOSZ LISOWSKI