Subskrybuj
Ligi Zagraniczne

"The Boy"! - śladami "Dziekana i "Żurawia"?

2020-01-14

Po Adamie Buksie kolejny młody, zdolny polski napastnik opuszcza PKO BP Ekstraklasę. Patryk Klimala związał się czteroipółletnim kontraktem z Celtikiem Glasgow, a Szkoci zapłacili Jagiellonii blisko cztery miliony euro. Mimo konkurencji, jaka na Wyspach czeka 21-letniego snajpera, "The Boys" wydają się być rozsądnym kierunkiem na kontynuowanie kariery. Kluczowy jednak będzie początek szkockiej przygody byłego już napastnika "Jagi".

Lata dominacji Celticu na krajowej arenie powoli odchodzą w niepamięć. Za miedzą, odbudowanymi Rangersami dowodzi Steven Gerrard i obecny sezon jest, de facto, pierwszym od lat, w którym Celtowie nie są pewni mistrzowskiego tytułu. Toteż trudno się spodziewać, by po przyjściu na Celtic Park Klimala od razu zaczął odgrywać znaczącą rolę w drużynie trenera Lennona.

Lennona, który jednak może odegrać znaczącą rolę w rozwoju Klimali. Warto wiedzieć, że to pod wodzą byłego charyzmatycznego piłkarza rozbłysnęły talenty Virgila van Dijka, czy Victora Wanyamy, a kolejnym gotowym produktem jest Odsonne Edouard. Urodzony w Gujanie Francuskiej reprezentant francuskiej młodzieżówki to niekwestionowany numer 1 w ataku Celticu. 31 meczów i 16 zdobytych goli - taki bilans 21-latka w wszystkich rozgrywkach bieżącego sezonu musi budzić respekt. Szkoci transferem Klimali pokazali, że z odejściem swojej największej gwiazdy są już pogodzeni. Nie zmienia to jednak faktu, że Edouard Glasgow opuści dopiero po sezonie, więc Patryk, czy też - jak nazywają już go na Wyspach - "Paddy", będzie musiał uzbroić się w cierpliwość i wykorzystywać każdą szansę, którą tylko dostanie od Lennona. 

Warto zauważyć, że poza wspomnianym już Edouardem, Celtom brakuje klasowego napastnika. Leigh Griffiths, Vakoun Bayo, czy tym bardziej nazywany otwarcie "transferowym nieporozumieniem" Jonathan Afolabi to piłkarze co najwyżej solidni, jeśli nie przeciętni. Klimala z pewnością będzie dostawał swoje minuty w barwach jednego z najbardziej utytułowanych klubów na wyspach. Według szkockich mediów, Polak, może być także spróbowany w roli prawoskrzydłowego, ale docelowo przez pół roku Celtic chce z niego zrobić godnego następcę Edouarda. 

Czy Edouard będzie jedynym wyzwaniem, jakie czeka na 21-latka w Glasgow? Zdecydowanie nie. Celtic to klub, który nieustannie cieszy się zainteresowaniem mediów, ale przede wszystkim kibiców. Magia przepięknego stadionu i presja tłumu to coś, co dla Klimali stanie się chlebem powszednim. Fanatyczni kibice doskonale pamiętają czasy, w których królami Paradise byli Dariusz Dziekanowski, czy Maciej Żurawski. Od porównań do tych, bądź co bądź, legendarnych w szkockich realiach postaci wkrótce także nie ucieknie.

Szkoci liczą na to, że Klimala nie tylko stanie się wzmocnieniem zespołu Lennona, ale że po udanych występach w lidze i europejskich pucharach będzie można sprzedać go z zyskiem. W tym momencie warto przywołać nazwisko Moussy Dembele, który do Glasgow trafiał za 3 mln euro z Fulham, a dwa lata później przeniósł się do Olympique Lyon za blisko 22 mln euro. Dziś jest jedną z gwiazd francuskiej Ligue 1. Niczym odkrywczym nie jest też to, że poczynania Celticu śledzą kluby Premier League i szukają na Celtic Park kolejnego van Dijka, czy też Wanyamy.

Do tego jednak daleka droga. Należy zwrócić uwagę na to, że Klimala z miejsca otrzymuje spory kredyt zaufania. W styczniu z transferem do Glasgow łączono nazwisko innego snajpera - dobrze nam znanego reprezentanta Słowenii, Andraza Sporara. Rewelacja fazy grupowej Ligi Europy w barwach Slovana Bratysława ostatecznie do Celticu nie trafiła, a zamiast niego kierownictwo klubu postawiło na cztery lata młodszego Polaka. 

Nie ma co się oszukiwać - już pierwsze pół roku, które Patryk spędzi na Wyspach będzie dla niego sporą weryfikacją. Celtic to drużyna grająca futbol ofensywny, ładny dla oka, w której napastnicy nie mogą narzekać na brak okazji do zdobycia bramki. Już grając w Jagiellonii Klimala udowodnił, że dysponuje instynktem strzeleckim, a co istotne - ostatnie pół roku pokazało, że spokorniał i dojrzał - nie tylko piłkarsko, ale przede wszystkim mentalnie. 

"Chcę poczuć atmosferę stadionu. To duże wyzwanie i wielki klub!" - mówił w swoim pierwszym wywiadzie dla klubowego kanału najdrożej sprzedany piłkarz w historii Jagiellonii. 

Pewnym jest, że wbrew przydomku klubu, Celtic zrobi z Patryka prawdziwego mężczyznę. 

Filip Macuda