Subskrybuj
Prawda Szkolenia

Transfer Kornela Miściura do Liverpool FC z perspektywy rodzica.

2023-03-12

Mamy kolejnego bramkarza w Liverpool FC. Jest nim 16 letni Kornel Miściur. Tuż po transferze mieliśmy okazję zamienić kilka słów z Jego ojcem Łukaszem Miściurem. Zapraszamy na rozmowę.

Czy pamiętasz pierwszy dzień kiedy zaprowadziłeś Kornela na trening piłkarski? Gdzie to było? Jak wyglądał ten trening? Czy od razu syn był bramkarzem?

Tak, pamiętam, takich chwil się nie zapomina. Pierwszy trening, na który zaprowadziłem Kornela był u nas w mieście, w którym mieszkamy do dziś. Miał prawie 5 lat. Trening wyglądał bardziej jak zabawa, a nie trening. Było tam dużo dzieci w jego wieku, z którymi w późniejszych latach grał aż do przejścia z Burlington Jacdowns do Hull City A.F.C. Czy był bramkarzem od samego początku? Nie, nie był. Biegał za piłką jak wszystkie dzieciaki. Bramkarzem został po jakimś czasie, bo miał taki nawyk, że przy podawaniu mu piłki zawsze łapał ją w ręce.

Co było najtrudniejsze w początkowej drodze rozwoju "młodego" jako piłkarza z perspektywy rodzica?

Co było najtrudniejsze... Ciężko powiedzieć. Każde dziecko jest inne. Inne ma potrzeby. 99% chciało być piłkarzem, a najlepiej na pozycji atakującego jak Messi, Ronaldo, czy Lewandowski. Jeżeli chodzi o rozwój Kornela na bramce, było to stopniowe. Od zabawy, aż do codziennych treningów. W późniejszym rozwoju kreowałem zasadę, że 1h treningu piłkarskiego dziennie i reszta dnia zabawy z kolegami.



Czym według Ciebie wyróżniał się Kornel w trakcie rozwoju piłkarskiego?

Na pewno bardzo uważnie słuchał trenerów, był bardzo zdeterminowany, oraz z motywowany od samego początku przygody z piłką. Starał się nie popełniać tych samych błędów. I od zawsze miał takie coś w sobie żeby być najlepszym.

Który z trenerów/trenerów bramkarzy miał według Ciebie największy wpływ na Jego rozwój?

Każdy trener w jego karierze wniósł bardzo dużo w jego rozwój. Ciężko powiedzieć który najwięcej. Jak bym miał wybrać, to był by to pierwszy trener Gavin Kelly. Ponieważ to on nakierował Kornela w tym kierunku. Nauczył go podstaw i techniki bramkarskiej. W Hull miał kilku od początku pobytu w klubie. Ja osobiście uważam, że był to Steve Wilson.

Kiedy zauważyliście, że zabawa w piłkarza przyspiesza i może być z tego coś więcej niż tylko weekendowe hobby?

Zaczynając przygodę w Hull od samego początku wiedzieliśmy i słyszeliśmy, że żaden z trenerów nie zagwarantuje, że twoje dziecko będzie kiedyś grało profesjonalnie w piłkę. Tak to wygląda we wszystkich klubach. Kornel dosyć szybko zaczął wyróżniał się wśród bramkarzy. Zdobył 3 razy pod rząd złote rękawice akademii w grupie 9-16 lat. I to już właśnie w tym okresie zaczynało do nas docierać, że może być profesjonalny bramkarzem.

Relacja z PZPN - czy taka jest? Jak oceniasz współpracę na tym polu?

Relacja z PZPN jest jak najbardziej dobra, a w ostatnim okresie mogę stwierdzić, że jest bardzo dobra. Dużo zawdzięczamy Przemkowi Soczyńskiemu, który jest skautem w PZPN i obserwuje od samego początku rozwój Kornela. Od kilku lat również jesteśmy zapraszani do polskiej Ambasady w Londynie na spotkania polskich talentów grających i mieszkających na co dzień w UK.

Dlaczego Liverpool FC? Wiemy, że było większe zainteresowanie. Jakie kluby były w kontakcie i dlaczego LFC?

Dla czego Liverpool? Mecz z Manchester United mówi wszystko za siebie, "7up" (śmiech). LFC jest to jeden z najlepszych klubów na świecie. Po spotkaniu z naszymi agentami stwierdziliśmy wspólnie z małżonką, że Liverpool to jest właśnie ten klub i to właśnie w nim nasz syn rozwinie się najlepiej.

Co jako rodzic chciałbyś przekazać innym rodzicom, którzy są na początku drogi?

Najważniejsze są cierpliwość i wspieranie własnych dzieci. Trzeba pozwolić trenerom na rozwój ich pociech.

Czego życzyć Kornelowi?

My życzymy mu dużo zdrowia i samych sukcesów. A Wy? To już od Was zależy.

A więc życzymy zdrowia i występu w pierwszych drużynach LFC i seniorskiej narodowej.

Dziękujemy za rozmowę.

BARTOSZ LISOWSKI