Subskrybuj
Wywiady

Trener Rafał Wisłocki dla PF!

2020-05-06

Dziś wywiad z Rafałem Wisłockim, który zawsze podkreślał, że trenerem się jest całe życie, a prezesem się tylko bywa. 

Jakie były początki i pierwsze kroki Rafała Wisłockiego jako trenera?

Aby mówić o początkach, potrzebowałbym wrócić do czasów swojej gry, jeszcze jako junior Glinika, kiedy analizowałem mocno przeciwników, spisywałem wnioski z meczu, który rozegrałem po to, aby w kolejnym być lepiej przygotowanym na rywalizację. Pierwsze już związane z prowadzeniem treningów doświadczenia, są z okresu początku studiów na Akademii Wychowania Fizycznego i prowadzenia zespołu młodzików w mojej rodzinnej miejscowości Ropie. Pierwsza praca, już taka jako pełnoprawny trener to praca w Akademii Wisły.

Jak wspominasz pierwszą drużynę którą samodzielnie prowadziłeś? Gdzie i kiedy to było?

Cofamy się do roku 2009. Będąc jeszcze na praktykach studenckich otrzymałem propozycję pracy jako trener w szkółce piłkarskiej z najmłodszymi grupami. Odpowiadałem wówczas za rocznik dwa tysiące drugi będący w kategorii U-8, oraz za grupę naborową, która składała się z chłopców z roczników 2003,2004. W tej drugiej grupie byli między innymi Daniel Hoyo Kowalski (debiut w Ekstraklasie), czy Kuba Lorek (debiut w 2 lidze, Stal Rzeszów). Trzy lata później do tej zdolnej grupy dołączył jeszcze Olek Buksa.

Mówi się, że trener uczy się całe życie. Co uważasz za najważniejsze w rozwoju trenera?

Chyba kwestia najistotniejsza to otwartość umysłu i zdolność do dostosowania się do tego czego oczekuje od nas współczesna piłka, podążanie za trendami i chęć ciągłego rozwoju.

Bywałeś na zagranicznych stażach szkoleniowych. Który uważasz za najcenniejszy i dlaczego?

Nie potrafię wskazać jednego stażu. Uważam że każda z 8 wizyt w europejskich klubach, które miałem okazję odbyć zmieniała wiele w mojej filozofii piłkarskiej. Zmieniała moje podejście do prowadzenia całej akademii, czy też postrzegania futbolu. Każdy z tych wyjazdów rozwijał mnie jako trenera i osobę zarządzającą klubem.

Czy według Ciebie faktycznie różnica między piłka „polską”, a „zachodnią” jest taka duża? W którym momencie wg. Ciebie zaczynają się rozbieżności? Co robimy źle?

Za kluczy uważam zmiany gospodarcze które w Polsce następowały dużo później. Opóźnienie sięga osiemdziesiątego dziewiątego roku, gdy tak naprawdę w Polsce rozpoczęła się nowa epoka. Sport w związku z tym dużo dłużej czekał na to, by móc się rozwijać w takim tempie jak działo się to w innych częściach Europy. Myślę, że stale gonimy dominujące w świecie nacje. Oczywiście są pewne naleciałości kulturowe i piłka w Polsce nigdy nie będzie taką religią jaką jest chociażby w Hiszpanii, Anglii,czy Włoszech.
Za klucz do osiągnięcia w przyszłości sukcesów uważam możliwość doboru odpowiednich osób do pracy z najzdolniejsza młodzieżą. Najlepsi trenerzy muszą mieć do tego spełnione warunki ekonomiczne pozwalające im skupić się tylko i wyłącznie na tej właśnie pracy, rozwoju, no i ten zawodnik którego chcemy wychować, musi też ćwiczyć w odpowiednich warunkach.

Czy jest jakiś mecz, którym kierowałeś z ławki trenerskiej i szczególnie zapadł Ci w pamięć?

Tak, mam takie 2 mecze. Najbardziej w pamięć zapadły mi dwa mecze kategorii U 15, gdy rywalizowaliśmy z Akademią Piłkarską 21, a trenerem rywali był Mariusz Jop znajdujący się obecnie przy sztabie pierwszego zespołu. W pierwszym z tych spotkań ( Link do pierwszego meczu: https://youtu.be/Cp4e8GjsQ_E ) przegrywaliśmy na wyjeździe zero do dwóch i szczególnie mocno pamiętam odprawę w przerwie kiedy wspólnie z zawodnikami, doszliśmy do konkretnych wniosków, wiele zmieniliśmy w naszej grze no i doprowadziło to do tego, iż szybko wyrównaliśmy, a w ostatniej akcji meczu przechyliliśmy szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Mecz rewanżowy miał jeszcze bardziej dramatyczny przebieg. W pierwszych minutach straciliśmy bramkę, ale tak naprawdę przez większość meczu prowadziliśmy dwa do jednego. Już w doliczonym czasie gry straciliśmy gola na dwa do dwóch, za którego to ja najbardziej odpowiadam podając błędny komunikat zespołowi, ale po stracie od razu zespołowi przekazałem informację, iż ten gol to jest moja wina. Rywale ustawili się bardzo wysoko licząc, że jeszcze będą mogli zwyciężyć, co my skrzętnie wykorzystaliśmy przeprowadzając skuteczną akcję i Grzesiek Janiczak zdobył gola. Znowu wygraliśmy 3:2 trafiając w ostatniej akcji meczu. (Link do drugiego meczu: https://youtu.be/7KIX9i711mg )

Czy uważasz, że szkolenie trenerów w Polsce stoi na dobrym poziomie? Co byś zmienił lub polepszył?

Ja uczestniczyłem w szkoleniu w Białej Podlaskiej w szkole trenerów PZPN i uważam już kierunek obrany przez tą instytucję jest bardzo dobry. W trakcie kursu w którym uczestniczyłem miałam okazję odbywać zajęcia między innymi z trenerem Skowronkiem, Rumakiem, Fornalikiem, więc uważam, że kontakt z czołówką trenerską jeżeli chodzi o Polskę był zapewniony. Wymagania jakie stawia szkoła trenerów stanowią odpowiednie wyzwanie. Myślę, że kluczem tutaj będzie szersza dostępność kursu UEFA PRO, który pozwala zdobyć największą wiedzę w zakresie pracy trenerskiej.

Często wykładowcami na kursach są trenerzy których szczyt karier przypadał 15-20 lat temu, czy piłka od tego czasu zbyt mocno nie ewoluowała?

Jak już wspomniałem, akurat w moim przypadku kontakt był z trenerami, którzy obecnie znajdują się na rynku i są cenieni. Uważam, że warto też doceniać tych trenerów, którzy pracowali przez kilkanaście, kilkadziesiąt lat na rynku piłkarskim i mają odpowiednie doświadczenie zwłaszcza w zakresie umiejętności miękkich. Wiadomo, że jeżeli chodzi o taktykę to zmiany zachodzące w wczesnym futbolu są bardzo duże, ale myślę że wielu trenerów podąża za trendami i jest w stanie przekazać odpowiedni poziom wiedzy.

Jest kilka podejść do szkolenia młodzieży. Na co Twoim zdaniem powinno się kłaść największy nacisk w młodym wieku?

Zawsze byłem ogromnym fanem techniki. Uważam, że zawodnik który potrafi idealny sposób przyjąć, podać piłkę i przedryblować rywala, będzie szczególnie cenionym graczem na rynku piłkarskim i będzie mu dużo łatwiej poradzić sobie nawet w ogromnym tłoku. Kolejnym krokiem w mojej opinii jest percepcja, gdyż zawodnik potrafiący zbierać odpowiednio dużą ilość informacji z boiska, będzie mógł później podejmować właściwe decyzje i ten trzeci element uważam za trzeci, najistotniejszy, składający się na zawodnika, który będzie w stanie poradzić sobie we współczesnym futbolu.

Kto jest Twoim trenerskim idolem?

Nie mam jednego idola. Myślę, że to jeżeli chodzi o trenerów to czerpie z wielu osób, ale staram się przede wszystkim kreować własną filozofię. Bardzo pasjonowałem się rywalizacją Fergusona i Wengera, dużo o tym czytałem. Ogromne wrażenie zrobił na mnie Trener Eibar, Mendillibar, który pokazał pragmatyczne podejście do futbolu, umiejętność doprowadzenia do tego, iż malutki klub jest w stanie grac w jednej z najlepszych lig świata ze swoją własną ideą.

Jest rok 2030, gdzie chcesz być w tym czasie?

Ja mam to wszystko dokładnie policzone (śmiech). Już w tym czasie Towarzystwo Sportowe Wisła będzie bardzo dobrze funkcjonowało i ja spokojnie będę mógł zrealizować się w pracy trenerskiej i akurat w 2030 r. będę pracował w jednym z klubów Championship po to, by pięć lat później być już menadżerem Manchesteru United.

Przesłanie dla młodych piłkarzy?

Moje przesłanie to będzie 3xP:

Pierwszy to praca, chęć rozwoju umiejętności, tych mocnych stron i rezerw.

Drugie to Pokora - nie trzeba tu nic więcej dodawać.

Trzecie to plan. Mając 12-14 lat nie dasz rady w kilka tygodni trafić na stadion, by usłyszeć hymn Ligi Mistrzów. Do tego potrzebujesz wielu etapów pośrednich, wielu kroków, pośrednich, pojawiają się trudności, ale jeśli we właściwy sposób zaplanujesz ścieżkę i będziesz realizował ją sumiennie to zaprowadzi Cie do sukcesu. W tym punkcie zawiera się również plan B i to co wydarzy się jeśli twoja kariera piłkarska nie będzie przebiegać tak płynnie jak ta zaplanowałeś. A sukces to nie tylko kariera piłkarza, to może być sukces trenerski, fizjoterapeuty, greenkeepera, lub lekarza.


//FOTO Autorstwa Adam Koprowski dla AP Wisła Kraków//  

BARTOSZ LISOWSKI