Subskrybuj
Europejskie Puchary

VARiactwo w Barcelonie!!

2020-08-09

Za nami bardzo ciekawy mecz Ligi Mistrzów w Barcelonie, w którym to ostatecznie Barca pokonała Napoli 3:1. Spotkanie obfitowało w emocje i... błędy sędziowskie. Jak sobie poradził Cüneyt Çakır w ocenie kluczowych sytuacji? Dość mizernie... Zapraszam do analizy!

Do pierwszej kontrowersji doszło już w 10. minucie spotkania. Po dośrodkowaniu w pole karne, do główki wyskoczył Clement Lenglet, który zdobył bramkę na 1:0 dla Barcelony. Niestety, ale gol ten został niesłusznie uznany przez arbitra. Oglądając powtórkę zwróćcie uwagę, co zrobił strzelec gola. Nabiegając na piłkę, odepchnął swojego rywala, co pozwoliło mu na bezproblemowe oddanie strzału. Nie rozumiem, dlaczego gol ten został uznany. Wszystko wskazuje na to, że zawiedli po prostu sędziowie VAR. Sytuacja jest klarowna, a zatem VAR powinien, a wręcz musi zareagować. 


Czy w tym momencie Leo Messi zagrał piłkę ręką?

Dwadzieścia minut później piękną bramkę zdobył Leo Messi. Początkowo gol został uznany, jednak po interwencji VAR-u, arbiter zmienił swoją decyzję i bramkę odwołał. Co było tego przyczyną? Otóż sędziowie VAR uznali, że w momencie przyjęcia piłki, Argentyńczyk zagrał piłkę ręką. Jest to bardzo ciekawa teza, ponieważ na żadnej z powtórek kontaktu piłki z ręką po prostu nie widać. Uważam, że na podstawie dostępnych nagrań, nie jesteśmy w stanie w 100% stwierdzić, czy napastnik zagrał piłkę ręką, a co za tym idzie, czy sędzia popełnił poważny błąd. Reasumując, ta sytuacja nie nadawała się na interwencję VAR. Niestety, ale po raz drugi w tym meczu zawiedli arbitrzy VAR...

W 44. minucie ponownie interweniowali. Tym razem kontrola VAR była wskazana, a finalna decyzja o podyktowaniu rzutu karnego była jak najbardziej prawidłowa. Sytuacja może i wydaje się nieco dziwna, jednak z punktu widzenia sędziego jest dość prosta i oczywista do oceny. Napastnik Barcelony był po prostu szybszy od swojego rywala i to on pierwszy zagrał piłkę. W wyniku tego, spóźniony rywal kopnął Messiego, a sędzia musiał podyktować '11'.

 

Odniosę się jeszcze do sytuacji z 3. minuty doliczonego czasu gry pierwszej połowy, gdzie sędzia Cakir podyktował kolejny rzut karny. Jak widzimy na powtórkach, sytuacja ta była także dość łatwa do oceny dla sędziego. Napastnik Napoli był pierwszy przy piłce, a spóźniony rywal trącił go w nogi, co spowodowało upadek. Nie mogło być tutaj innej decyzji niż rzut karny.

Łukasz Rogowski