Subskrybuj
Ligi Zagraniczne

VARiactwo w derbach Liverpoolu!

2020-10-18

W sobotnie popołudnie rozegrano szalone derby Liverpoolu, które zakończyły się remisem 2:2. Niestety w spotkaniu nie zabrakło kontrowersji, w których nie popisali się sędziowie VAR.

Do pierwszej kontrowersji doszło już w 5. minucie. Jeden z zawodników Liverpoolu dośrodkował piłkę w pole karne rywala. Tam doszło do starcia bramkarza Pickforda z van Dijkiem. Golkiper bezpardonowo skasował Holendra. Sędziowie nie podyktowali jednak rzutu karnego, gdyż podobno zaistniał spalony (patrz zdjęcie u góry). Stopklatka i wyrysowane linie, na podstawie których oceniana była sytuacja, pozostawiają wiele do życzenia. Czy tutaj na pewno był spalony? Wątpię. Pewne jest to, że gdyby nie spalony to sędzia musiałby podyktować karnego dla The Reds i ukarać bramkarza żółtą kartką za nierozważny atak, bądź czerwoną za poważny, rażący faul. Myślę, że kolor kartki jest tutaj dyskusyjny. Jeżeli sędziowie jednak podtrzymali decyzję o spalonym, to nie rozumiem, dlaczego bramkarz nie otrzymał nawet żółtej kartki. Oczywiście oceniamy kolejność zdarzeń i spalony był pierwszy, ale w takich sytuacjach możemy, a nawet musimy ukarać rywala karą indywidualną za jego zachowanie - żółtą, bądź czerwoną kartką. Klip do zdarzenia: TUTAJ.


Klip do sytuacji: TUTAJ.

Ciekawa sytuacja miała miejsce w 88. minucie spotkania. Sędzia Olivier początkowo słusznie odgwizdał faul na Mane, jednak dosłownie kilka sekund później doszło do bardzo poważnego i groźnego starcia na linii Richarlichson – Alcantara. Cała sytuacja miała miejsce po gwizdku, jednak arbiter nie mógł przejść obojętnie obok tego poważnego starcia. Gracz Evertonu zdecydowanie zasłużył na czerwoną kartkę za brutalny, rażący faul.

Największe kontrowersje z tego meczu budzi sytuacja z 93. Minuty, gdzie Liverpool FC zdobył bramkę na 2:3. Radość zawodników nie trwała zbyt długo, gdyż sędziowie VAR sprawdzili sytuację, wybrali stopklatkę i na jej podstawie wyznaczyli linię spalonego. W efekcie gol nie został uznany, a arbiter podyktował spalonego. Ocenę stopklatki pozostawiam Wam, gdyż ja naprawdę nie wierzę, że sędziowie widzieli tutaj spalonego.

Podsumowując, wyznaczenie linii spalonego w tym spotkaniu wzbudziło największe kontrowersje i prawdopodobnie wypaczyły one wynik spotkania. Czas chyba poważnie zastanowić się nad tym problemem, gdyż to nie pierwsze tego typu przypadki. Przedstawione przeze mnie jednak są wyjątkowo kontrowersyjne i odbiegające od panującej w Premier League 'normy'.

Łukasz Rogowski