W kierunku... 47,27% obcokrajowców w grze... TO KATASTROFA...
2020-12-18Andrzej Gowarzewski to gigant polskiego futbolu. Ba, dziennikarz, który przeszedł do annałów światowej publicystyki piłkarskiej. Odszedł do Pana Boga - z tego świata - 16 listopada 2020 roku, wydając grubo ponad 100 pozycji. Właśnie ukazał się „Rocznik 2020”, który został zamknięty jeszcze pod okiem Mistrza z Katowic. I jak zwykle zacząłem lekturę od polskiej ligi. I jak zwykle wertowałem skrupulatnie, a Mistrz Gowarzewski znany jest z niezwykłych szczegółów, detali, faktów, ale i druzgocących komentarzy. Od komentarza rozpocznę: „Obcokrajowcy w polskich klubach zajmują miejsce naszym rodakom – nie tylko dlatego, że są lepsi. Coraz mniej miejsca pozostaje zaś dla młodych polskich graczy, bo za obecnością cudzoziemców stoi interes właścicieli klubów i agentów handlujących „internacjonalistycznym” zaciągiem, a nie interes polskiej piłki”.
Liczby w „Roczniku 2020” są miażdżące. W sezonie 2019/2020 zagrała rekordowa liczba zagranicznych piłkarzy w PKO Bank Polski Ekstraklasie – 213 pośród łącznej liczby 527. Gdy zaczynała się reforma Michela Platiniego – czyli w sezonie 2009/2010 – w naszej lidze było 107 obcokrajowców. Później ta liczba pięła się w górę – 154, 152, 140, 150, 161, 147, 170, 207, 196 i w końcu doszliśmy do 213.To stanowi 40,42 procenta wszystkich graczy w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Gdyby brać pod uwagę procentowy udział zagranicznych zawodników w grze (liczba meczów wszystkich piłkarzy i udział w tym obcokrajowców), to ten procent rośnie do 47,27. TO KATASTROFA, która rozgrywa się na naszych oczach. Ten procent systematycznie rośnie. W sezonie 2009/2010 było 23,01 procenta. Dwa lata temu już 44,13 procenta, rok temu 45,55, a teraz 47,27! Gowarzewski grzmi: „Proponujemy przygotować się na wielkie święto, gdy liczba rodaków w polskiej lidze zrówna się z przybyszami ze świata. To będzie dzień triumfu widzenia ślepców, komentujących nasz futbol”. W minionym sezonie na polskich boiskach zadebiutowało 100 obcokrajowców, a tylko 93 Polaków. W sezonie 2018/2019 też tak było – 88 debiutów zagranicznych graczy, a tylko 64 Polaków. W sezonie 2017/2018 proporcja też była na korzyść obcokrajowców – 68 z importu, a 53 rodaków.
Aby nie pozostać ślepy, to proponuję jeszcze kilka liczb. Aby zrozumieć powagę sytuacji, trzeba przede wszystkim zapoznać się z faktami. Nawet jeśli są bezwzględne. Czasami wydają się oczywiste, ale naprawdę proponuję pochylić się jeszcze raz nad udziałem polskich klubów w europejskiej rywalizacji od reformy Platiniego, czyli od sezonu 2009/2010. Reforma Platiniego było pro kluby z Europy Środkowej, czy Wschodniej – pro kluby ze Skandynawii, czy Bałkanów. Kto potrafił, to z niej skorzystał. Jednak my zatraciliśmy się kompletnie w tym pędzie sprowadzania obcokrajowców, a przy tym zatraciliśmy się w pędzie wypychania młodzieży za granicę za dobrą kasę. Rzecz jasna temu pędowi do wyjazdów bardzo trudno się przeciwstawić, bo towarzyszy temu wielka presja płacowa. Jednak z faktami się nie dyskutuje. Więc zanim przystąpię do dyskusji, to najpierw fakty. 0, 0, 0, 0, 0, 0, 0, 1, 0, 0, 0, 0. To 11 „zer” i jedna jedyna wykorzystana okazja, gdy mistrz Polski przebił się do Ligi Mistrzów. Stanowi to 8,33 procenta. TO KATASTROFA. Taki sam jest procent, jeśli chodzi o skuteczność awansu do Ligi Europy – ścieżką Ligi Europy. Takich okazji było 36, a udało się tylko 3 razy. 2 razy Legii – raz w sezonie 2011/2012 i kolejny raz w sezonie 2015/2016. I teraz tej sztuki dokonał Lech. I koniec.
Łącznie na 48 możliwych startów w rozgrywkach grupowych Ligi Mistrzów i Ligi Europy udało się 9 – raz była Liga Mistrzów i 8 razy Liga Europy, z czego 5 razy do Ligi Europy dostali się mistrzowie Polski, którzy odpadali ze ścieżki Champions League. To łączy procent - 18,75. TO KATASTROFA. Bo dodajmy, że aż 6 razy mistrz Polski nie kwalifikował się wcale do Europy. Wisła Kraków zaczęła już w sezonie 2009/2011, gdy „zrobiła numer stulecia” i odpadła z Levadią Talin. W sezonie 2012/2013 Śląsk trafił do baraży o Ligę Europy i odpadł z Hannover 96. Cztery ostatnie sezony, jeśli chodzi o mistrzów Polski to była JEDNA WIELKA KATASTROFA. W sezonie 2017/2018 Legia odpadła w play-off Ligi Europy z Sheriffem Tyraspol. Rok później było jeszcze gorzej – Legia odpadła już w 2. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów (Spartak Trnawa), a następnie w 3. rundzie eliminacji Ligi Europy (Dundelage). W sezonie 2018/2019 było jeszcze gorzej – Piast odpadł w 1. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów (BATE Borysow) i w 2. rundzie eliminacji Ligi Europy (Riga FC). W końcu Legia miała niezwykle łatwą drogę do Europy w sezonie 2020/2021. Wszystkie mecze u siebie. A jednak najpierw „wyleciała” w 2. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów (Omonia Nikozja), a następnie w 4. rundzie eliminacji Ligi Europy (Qarabag Agdam). Czy ktoś przestawi wajchę? Śmiem – mimo mojego życiowego optymizmu – wątpić... To temat na kolejną opowieść pod hasłem „Prawda Futbolu”... Dziś tylko jedno zdanie – wobec braku wpływów z grania w Europie, pozostanie właścicielom klubów zarabianie na sprzedaży naszej najzdolniejszej młodzieży. Nie stać nas nawet na dwa-trzy sezonu utrzymania młodych polskich piłkarzy... TO KATASTROFA...
Korzystając z naszej strony internetowej powierzasz nam informacje o urządzeniu, za pomocą którego przeglądasz jej treść. Polityka prywatności wyjaśnia jakie dane są zbierane i w jakim celu są wykorzystywane. Prosimy o zrozumiałe zapoznanie się z niniejszym dokumentem opracowanym z uwzględnieniem wymogów obowiązującego od 25 maja 2018 r. rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako „RODO”)
Dane osobowe zbierane są w ramach korzystania z usług, ze stron internetowych oraz zapisywanych w plikach cookies na Twoim urządzeniu końcowym. Twoje dane osobowe będą przetwarzane w celu:
wyświetlania reklam dopasowanych to Twoich preferencji i zainteresowań – przetwarzanie odbywa się na podstawie udzielonej zgody - zgodnie z art. 6 ust. 1 lit. a RODO,
dostosowania treści strony internetowej do Twoich preferencji i zainteresowań – przetwarzanie odbywa się na podstawie udzielonej zgody- zgodnie z art. 6 ust. 1 lit. a RODO
gromadzenia danych statystycznych, które pozwolą zrozumieć, w jaki sposób Użytkownicy korzystają ze strony internetowej oraz pozwoli ulepszyć jej zawartość i reklamy do Twoich potrzeb bądź zainteresowań – przetwarzanie odbywa się na podstawie art. 6 ust. 1 lit. f RODO (naszym prawnie uzasadnionym interesem jest prowadzenie badań w celu ulepszenia oferowanych usług)
Twoje dane osobowe są przetwarzane w sposób zautomatyzowany w tym również w formie profilowania. Konsekwencją takiego przetwarzania będzie prowadzenie działań marketingowych oraz handlowych dopasowanych do Twoich zainteresowań i potrzeb.
Dane osobowe możemy ujawnić informacje pracownikom i oraz osobom trzecim świadczącym usługi na naszą rzecz, które to podmioty mogą uzyskiwać, wykorzystywać, przekazywać, gromadzić lub w inny sposób przetwarzać te informacje w celach związanych ze świadczeniem Usług, w celu świadczenia innych usług wsparcia administracyjnego.
Twoje dane osobowe będą przetwarzane do czasu wycofania zgody. W przypadku zbierania danych dla celów dokonywania analiz i badań statystycznych do czasu zgłoszenia skutecznego sprzeciwu.
Posiadasz prawo dostępu do treści swoich danych oraz prawo ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, prawo do cofnięcia zgody w dowolnym momencie bez wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, którego dokonano na podstawie zgody przed jej cofnięciem. W celu skorzystania z powyższych praw należy skontaktować się z Administratorem.
Masz prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego, gdy uznasz, iż przetwarzanie Twoich danych osobowych odbywa się z naruszeniem prawa.
Podanie danych osobowych jest dobrowolne aczkolwiek niezbędne do świadczenia usług na Twoją rzecz. Brak podania danych uniemożliwi nam świadczenie usług.
Administratorem danych jest przedsiębiorca działający pod firmą ALLSET Marcin Talik z siedzibą w Żywcu pod adresem os. 700-lecia 33/29, 34-300 Żywiec, nr NIP: 5532536324, nr REGON: 367196496, e-mail: [email protected].
Standardowo przeglądarki stron internetowych domyślnie dopuszczają przechowywanie informacji w formie plików cookies w Twoim urządzeniu końcowym. Możesz jednak w każdym czasie dokonać zmiany tych ustawień. Niedokonanie zmian oznacza, że w/w informacje mogą być zamieszczane i przechowywane w jego urządzeniu końcowym, a tym samym że będziemy przechowywać informacje w Twoim urządzeniu końcowym i mieć dostęp do tych informacji.
W ustawieniach przeglądarki internetowej możliwa jest zmiana ustawień zarządzania plikami cookies w taki sposób, aby blokować ich automatyczną obsługę lub informować o każdorazowym ich przesłaniu na urządzenie końcowe. Informacje o sposobie zarządzania plikami cookies znajduje się w ustawieniach przeglądarki.
Korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień dotyczących plików cookies oznacza, że będą one domyślnie zapisywane w pamięci urządzenia.
W związku z powyższym prosimy o zaznaczenie pola: „zgadzam się”, w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych w celach marketingowych (w tym analizowanie oraz profilowanie w celach marketingowych) przez Administratora wskazanego na w stępie.
Niniejsza polityka prywatności obowiązuje od 1 sierpnia 2018 r.