Subskrybuj
Ekstraklasa

Warta w Ekstraklasie! Resovia w 1 lidze!

2020-07-31

Warta Poznań po 25 latach powróciła w szeregi Ekstraklasy. Dwukrotny Mistrz Polski pokonał Radomiaka Radom 2:0 (0:0). W drugoligowych barażach Resovia okazała się lepsza od Stali w konkursie rzutów karnych. Ponownie bohaterem był Marcel Zapytowski.

Dla Warty jak i Radomiaka piątkowy mecz był historycznym wydarzeniem, bo jedna z drużyn powróci po bardzo długiej przerwie do Ekstraklasy. Zespół z Poznania ostatni raz zagrał w ówczesnej I lidze w sezonie 1994/1995. Radom czeka jeszcze dłużej, bo sezon 1984/85 był pierwszy i ostatni w elicie.

Przez pierwsze pół godziny dominowali gospodarze, zaś goście nie mogli odnaleźć się na boisku. Trener Radomiaka Dariusz Banasik obserwując poczynania swoich zawodników zdecydował się na roszadę taktyczną – Rafał Makowski przeszedł na pozycję nr 8. Dzięki temu manewrowi gra gości była o wiele płynniejsza, udało się nawet wykreować kilka szans na zdobycie gola. Jednak Mateuszowi Michalskiemu w 36 minucie czy pół godziny później Mateuszowi Michalskiemu nie udało się pokonać Adriana Lisa. Decydujące dla rozstrzygnięcia było zdarzenie z 63 minuty gdy Dawid Abramowicz w polu karnym popchnął Łukasza Spławskiego. Sędzia Bartosz Frankowski po analizie Var zdecydował się podyktować rzut karny, do którego podszedł Mateusz Kupczak. Były zawodnik Bruk-Betu Termaliki Nieciecza pewnie umieścił piłkę w siatce. W 81 minucie faulowany w polu karnym był Michał Jakóbowski, zaś sędzia Frankowski ponownie musiał skorzystać z pomocy VAR. Po analizie sędzia z Bydgoszczy podyktował ponownie rzut karny, do którego ponownie podszedł Kupczak. Pomocnik Warty podwyższył wynik na 2:0. Trener Banasik nie godząc się z decyzjami sędziów postanowił przedstawić swoje racje, i ostatecznie ujrzał czerwoną kartkę. Jeszcze w doliczonym czasie gry Mateusz Szczepaniak zobaczył dwie żółte karki w konsekwencji czerwoną tuż przed końcowym gwizdkiem. Osłabienie gości nie wpłynęło na wynik, który oznaczał awans Warty do PKO BP Ekstraklasy.

Awans Warty jest jedną z największych niespodzianek ostatnich lat. Klub z wielką tradycją, dwukrotny mistrz Polski z 1929 i 1947 roku, w ostatnich latach zmagał się z wieloma problemami finansowo-organizacyjnymi. Kluczowym momentem było przejęcie sekcji piłkarskiej przez Bartłomieja Farjaszewskiego z rąk rodziny Pyżalskich. Od tego momentu klub zaczął się rozwijać pod względem organizacyjnym. Spłacane zadłużenie, inwestowanie w bazę treningową, rozwój akademii sprawia, że klub prze do przodu. W klubie pojawiła się grupa doświadczonych działaczy z Marianem Janickim, Michałem Wieczorkiem i Robertem Grafem, który jest dyrektorem sportowym. Przed sezonem wspólnie z właścicielem podjęli ryzykowną decyzję, rozstając się z poprzednim szkoleniowcem Petrem Němcem, z którym awansowali najpierw do 1 ligi, a potem się utrzymali. Czeskiego trenera zastąpił Piotr Tworek, który wcześniej pracował w klubie z Drogi Dębińskiej jako asystent Bogusława Baniaka, Artura Płatka czy Jarosława Araszkiewicza. Obawy były tym większe, że nie miał doświadczenia jako samodzielny szkoleniowiec na poziomie 1 Ligi. Jak widać niepotrzebne, gdyż jego praca dała piorunujące efekty.

Trzeba też wspomnieć o piłkarzach. W drużynie Warty oprócz Łukasza Trałki nie ma gwiazd. Dominują w niej piłkarze z regionu grający wcześniej w takich drużynach jak Nielba Wągrowiec, Jarota Jarocin czy Polonia Środa Wielkopolska. Czołowym piłkarzem jest, niegdyś uważany za spory talent Robert Janicki, wychowanek Lecha Poznań, który w pewnym momencie znalazł się na bardzo mocnym zakręcie. Oczywiście obok nich funkcjonują zawodnicy z przeszłością w Ekstraklasie jak wspomniany Łukasz Trałka czy Mateusz Kupczak, Patryk Stępiński, Krzysztof Danielewicz czy Mateusz Szczepaniak. W samej kadrze pierwszego zespołu jest tylko jeden obcokrajowiec Serhij Napołow, który wcześniej grał w Chrobrym Głogów. Jak widać to jest grupa w większości związana z Wielkopolską. Bartosz Kieliba, który jest jednym z kapitanów nazwał swoją drużynę swojską bandą, co idealnie podkreśla jej charakter.

Warta swoje mecze do czasu zakończenia modernizacji swojego obiektu będzie rozgrywała na stadionie w Grodzisku Wielkopolskim. Już w pierwszej kolejce jako gospodarz 23 sierpnia o 15.00 podejmie Lechię Gdańsk. W czwartej kolejce przy Bułgarskiej dojdzie do dawno oczekiwanych derbów Poznania. Dla miasta to będzie wielkie święto – zwłaszcza, że między klubami i kibicami nie ma waśni. Lech w swoich mediach określa Wartę jako starszą siostrę. W porównaniu do innych miast stosunki między oboma klubami są szczególne.

Warta Poznań - Radomiak Radom 2:0 (0:0)

1:0 - Mateusz Kupczak 67’ (k)
2:0 - Mateusz Kupczak 83’ (k)
 
Warta: Adrian Lis - Michał Grobelny, Bartosz Kieliba, Aleks Ławniczak, Jakub Kiełb - Mariusz Rybicki, Mateusz Kupczak, Łukasz Trałka, Robert Janicki (58’ Adrian Laskowski), Michał Jakóbowski - Łukasz Spławski (75’ Mateusz Szczepaniak).

Radomiak: Cezary Miszta - Damian Jakubik (86’ Dominik Sokół), Mateusz Cichocki, Meik Karwot, Dawid Abramowicz - Leândro (86’ Merveille Fundambu), Michał Kaput, Mateusz Michalski, Rafał Makowski, Adam Banasiak (71’ Maciej Górski) - Damian Nowak.

Żółte kartki: Trałka, Kieliba, Grobelny, Szczepaniak, Jakóbowski, Laskowski - Kaput, Leândro, Górski.
Czerwona kartka: Mateusz Szczepaniak (90’ za drugą żółtą).
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń).

 

Powrót po 26 latach

Drugoligowe baraże niespodziewanie dla wszystkich zamieniły się w derby Rzeszowa. Drużyny Stali i Resovii pokonały faworytów – GKS Katowice i Bytovię. To oznaczało, że pierwszy raz od sezonu 1993/94 drużyna z stolicy województwa podkarpackiego zagra na zapleczu 1 ligi.

Sam mecz stał na niskim poziomie. Sporo niecelnych podań, mało ryzyka, sytuacje podbramkowe można policzyć na palcach jednej ręki. Najlepszą szansę w 84 minucie miał Karol Twardowski, ale znakomitym refleksem popisał się Wiktor Kaczorowski. Nic dziwnego, że po 120 minutach było 0:0. Sędzia Sebastian Krasny z Krakowa zarządził serie rzutów karnych. Piłkarze obu drużyn przez długi czas bezbłędnie strzelali na bramkę. Dopiero w szóstej serii Damian Kostkowski pomylił się, ale Marcel Zapytowski w momencie uderzenia opuścił linię bramkową. Sędzia Krasny nakazał powtórzenie oraz ukarał bramkarza gospodarzy żółtą kartką. Powtórka okazała się skuteczna, ale strzał następnego piłkarza Stali – Wiktora Kłosa, Zapytowski obronił prawidłowo. Wychowanek Wisły Płock znacząco przyczynił się do awansu, bo w półfinale z Bytovią obronił trzy karne w tym dwa w serii rzutów karnych.

Resovia mecze w Fortuna 1 Liga będzie na czas dostosowania stadionu rozgrywać na obiekcie w Stalowej Woli. Dla klubu z ulicy Wyspiańskiego 22 to ogromny sukces. Nie jest to najbogatszy klub, który może sobie pozwolić na transfery. Trener Szymon Grabowski, który od lat w różnych rolach pracuje w klubie, zbudował drużynę opartą na zawodnikach z regionu. Największe doświadczenie ma jednak zawodnik z Wielkopolski – Miłosz Przybecki, który zagrał tylko w dwóch meczach. Liderami drużyny są Sebastian Zalepa, Serhij Krykun, który jest jednym z dwóch obcokrajowców w kadrze, Kamil Radulj i najlepszy strzelec w drużynie Daniel Świderski. Warto zwrócić uwagę, że pomimo passy 11 meczów bez zwycięstwa, Resovia kończyła rozgrywki z najniższą liczbę straconych bramek – 32 gole. Celem podstawowym będzie utrzymanie, bo trudno liczyć, że powtórzą wynik z sezon 1982/83 gdy zajęli 2 miejsce. Wówczas o 1 punkt wyprzedził ich Motor Lublin, który awansował do ówczesnej 1 ligi. Choć przykład Warty pokazuje, że wszystko jest możliwe. 

Resovia - Stal Rzeszów 0:0 (0:0; 0:0; 0;0). k. 7-6

Karne:
1:0 Dawid Kubowicz,
1:1 Marcel Kotwica,
2:1 Mateusz Geniec,
2:2 Wojciech Reiman,
3:2 Serhij Krykun,
3:3 Radosław Sylwestrzak,
4:3 Adrian Dziubiński,
4:4 Piotr Głowacki,
5:4 Kamil Radulj,
5:5 Krystian Pieczara,
6:5 Karol Twardowski,
6:6 Damian Kostkowski,
7:6 Grzegorz Płatek,
7:6 Wiktor Kłos - obroniony


Resovia: Marcel Zapytowski - Mateusz Geniec, Dawid Kubowicz, Sebastian Zalepa, Radosław Adamski - Grzegorz Płatek, Konrad Domoń, Maksymilian Hebel (94’ Adrian Dziubiński), Kamil Radulj, Serhij Krykun - Daniel Świderski (81’ Karol Twardowski).

Stal Rzeszów: Wiktor Kaczorowski - Radosław Sylwestrzak, Damian Kostkowski, Sławomir Szeliga, Piotr Głowacki - Damian Michalik (49’ Dariusz Jarecki), Marcel Kotwica, Wojciech Reiman, Patryk Plewka (62’ Wiktor Kłos) - Grzegorz Goncerz (85’ Krystian Pieczara), Artur Pląskowski (114’ Błażej Szczepanek).

Żółte kartki: Domoń, Zapytowski - Głowacki, Jarecki.
Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków).

Bogdan Cisak