Subskrybuj
Reprezentacja

Wojtala: „Kluczowe: Wprowadzając Casha, nie stracić Jóźwiaka”

2021-11-08

Z przytupem medialnym Matty Cash wchodzi do drużyny narodowej. Paulo Sousa porównuje reprezentację do rodziny. I wydaje się rozumieć, że porusza się w trudniej materii, w której musi zadbać o atmosferę. Choćby morale Kamila Jóźwiak, którego dotychczas wystawiał na prawym wahadle w najważniejszych meczach swojej kadencji.

Były reprezentant Polski, Paweł Wojtala mówi: „To kluczowe, żeby wprowadzając Casha, nie stracić Jóźwiaka. To mogłoby wpłynąć nie tylko na samego Kamila, ale i całą dużynę. Sousa już wiele zbudował. Teraz musimy pójść dalej. Temu służy Cash, ale to nie może odbić się na atmosferze w zespole”. Wydaje się, że Paulo Sousa tak samo postrzega sytuację. Na konferencji w Hiszpanii zaznaczył: „Nasza drużyna jest jak rodzina. Niesamowicie ważna jest integracja. Jestem przekonany, że Cash bez problemu zintegruje się z innymi zawodnikami. Zresztą wzajemny szacunek to dla mnie podstawa komunikacji”. Przy tym podkreślił: „Cash musi być gotowy do konkurowania z innymi piłkarzami” I dodał: „Bardzo się cieszę, że tak szybko do nas trafił. Dzięki niemu mamy więcej opcji. Cash jest inną opcją, niż dotychczasowe. Jóźwiak może zagrać na innej pozycji – bardziej ofensywnie. Może też przejść na lewą stronę, podobnie jak Frankowski”. Sousa tak scharakteryzował piłkarza Aston Villa: „Będzie wyprowadzał akcje z prawej strony defensywy. Poruszał się na całej długości boiska. Jest gotowy do intensywnej gry”.

Niedawno magazyn „Kicker” w kontekście ofensywy, liczby debiutów, stawiania na piłkarzy, którzy nie grają regularnie w klubach, dopytał się, czy to odwaga, czy ryzyko ze strony Sousy. Portugalczyk odpowiedział: „Wiele rzeczy jest ryzykiem w życiu, ale które ryzyko jest możliwe do opanowania? Staram się zmienić mentalność”. I dodał: „Mamy bardzo duży wybór piłkarzy w ofensywie, którym ufam. Zależy mi nie tylko na zmianie rytmu gry, ale chcemy regularnie grać agresywnie, wysoko pressować, jak najbliżej pola karnego rywali”. Selekcjoner pytany o problemy z graniem kadrowiczów w zagranicznych klubach, uderzył w wysokie tony: „Polska piłka musi pomyśleć o reformie strukturalnej. Tu nie chodzi tylko o teorię, ale i praktykę. Tu chodzi o poziom klubów. Takie nacje, jak Portugalia, Belgia, Holandia, czy Szwajcaria mają dużo mniej ludzi, ale wyższy poziom futbolu. Gdy zawodnicy z Polski trafiają do zagranicznego klubu, muszą się dostosować. Im młodsi, tym łatwiej im się wpasować”.

Na pewno w zespole Sousy widać wyraźnie już rękę selekcjonera, który z Andorą poprowadzi kadrę po raz 14, a z Węgrami po raz 15. Narodowy Model Gry do opisania pozycji stosuje następujące liczby: 1 – bramkarz; 2 – prawy środkowy obrońca; 5 – środkowy obrońca; 3 – lewy środkowy obrońca; 7 - prawy wahadłowy; 11 – lewy wahadłowy; 4 – środkowy pomocnik (defensywny), 6 i 8 – środkowi pomocnicy (bardziej ofensywni); 9 i 10 – napastnicy. Spróbowałem ustawić hierachię na poszczególnych pozycjach w kontekście powołań na listopadowe mecze. 1: Szczęsny, Skorupski, Grabara... Powoływani byli Drągowski, Niemczycki, Majecki... I rzecz jasna Frabiański, który był numerem dwa na pozycji numer jeden, ale spotkaniem z San Marino zakończył przygodę z Białym Orłem; 2: Dawidowicz, Bereszyński, Gumny, Kędziora (niesamowity wybór na tej pozycji); 5: Glik, Helik (ograniczony wybór na tej pozycji); 3: Bednarek i... Kędziora (choć w klubie prawy obrońca, to grał na pozycji lewego środkowego w meczach z San Marino); 7: Jóźwiak, Frankowski, Cash (gdybym miał przewidywać rozegranie najbliższego dwumeczu, to sądzę, że Cash zagra od początku z Andorą, a Jóźwiak z Węgrami, wiosną Cash może być na pierwszym miejscu w hierarchii, ale... Niech to będzie zdrowa konkurencja!); 11: Puchacz, Rybus, Płacheta (ciekawe zdanie Sousy, że na lewym wahadle mogą się pojawić Jóźwiak i Frankowski); 4: Krychowiak, Damian Szymański; 6 i 8: Zieliński, Moder, Klich, Linetty; 9: Lewandowski, Piątek; 10: Buksa (wypadł z powodu urazu), Świderski, Milik. Istnieje możliwość dowołania z młodzieżówki trzech zawodników – takie są ustalenia między Paulo Sousą i Maciejem Stolarczykiem: Kamiński (7 lub 11), Kozłowski (6 i 8), Zalewski (6 i 8).

____________________________________________

Tekst ukazał się również na portalu www.polsatsport.pl

Roman Kołtoń