Subskrybuj
Sport

Wyjaśniamy decyzje sędziego z meczu ŁKS - Legia

2021-02-10

We wtorkowym meczu 1/8 Pucharu Polski doszło do bardzo ciekawego starcia ŁKS-u Łódź z Legią Warszawa. Po zaciętym i emocjonującym spotkaniu 'Legioniści' wygrali 2:3 i awansowali do kolejnej rudny. Kibice kilkukrotnie dopatrywali się błędów sędziego Tomasza Wajdy i wywoływali mnie do tablicy. A zatem zapraszam do przeanalizowania 'kontrowersji'.

Pierwsza sytuacja, która moim zdaniem ma prawa budzić kontrowersje jest z 19. minuty. Maciej Dąbrowski w dość ostry sposób sfaulował Mateusza Cholewiaka, za co sędzia ukarał go żółtą kartką. Wiele osób domagało się czerwonej kartki dla obrońcy ŁKS-u, jednak decyzja o żółtym kartoniku była jak najbardziej prawidłowa.  Faul wykonany był z dość wysoką dynamiką,  jednak musimy zwrócić uwagę na miejsce ataku. Atak wykonany jest w stopę, a nie kostkę. Zgodnie z wytycznymi i klipami, jakie UEFA przedstawia sędziom, faul ten zasługuje na żółtą kartkę. Osobiście uważam, że tego typu wejścia powinny być karane wykluczeniem, jednak to nie ja ustalam interpretacje przepisów gry. Klip: tutaj.

Przechodzimy do minuty 81. i czerwonej kartki dla osoby ze sztabu szkoleniowego ŁKS-u. Zaryzykuję stwierdzenie, że to pierwsza taka kartka w polskiej piłce na szczeblu centralnym, a z pewnością pierwsza, którą widziałem. Wykluczenie nie wynikało z wyzwisk, czy krytyki decyzji sędziego. Osoba znajdująca się na ławce rezerwowych złapała piłkę w ręce, co opóźniło wznowienie gry przez drużynę przeciwną. Decyzja ta jest, jak najbardziej prawidłowa. Klip: tutaj.

Czas na sytuację z 85. minuty meczu, gdzie za kopnięcie rywala z boiska „wyleciał” Tomas Pekhart. Zgodnie z przepisami gry, zachowanie napastnika Legii należy traktować, jako gwałtowne, agresywne zachowanie, które ma miejsce wtedy, gdy zawodnik używa, bądź próbuje użyć nieproporcjonalnej siły, bądź brutalności w stosunku do kogokolwiek, gdy nie walczy o piłkę.  Zachowanie to musi być ukarane czerwoną kartką. Kopnięcie Pekharta nie wynikało z walki o piłkę, a jedynie z jego… no właśnie czego? Intencji? No, bo chyba nie powiecie, że tak się wstaje z murawy. Klip: tutaj.

Trzy minuty później doszło do ciekawej i bardzo rzadkiej sytuacji. Ruis Lopez Pirulo za faul na rywalu otrzymał żółtą kartkę. Była to druga kartka Hiszpana w tym spotkaniu, a zatem zawodnik ŁKS-u musiał iść do szatni. W tym momencie interwencję podjęli sędziowie VAR, którzy zarekomendowali arbitrowi spotkania obejrzenie powtórki z tego zajścia. Po analizie, Tomasz Wajda przywołał Pirulo, odwołał żółtą kartkę i dał zawodnikowi bezpośrednią czerwoną kartkę. Decyzja ta była, jak najbardziej prawidłowa. Na powtórkach dokładnie widać, że Hiszpan wykonał swój atak z dość mocną siłą, który skierowany był na kolano przeciwnika. Takie faule mogą skończyć się poważną kontuzją i należy dbać o zdrowie zawodników. Klip: tutaj.

W tym momencie możecie zapytać, dlaczego zatem Dąbrowski nie otrzymał czerwonej kartki w 19. minucie spotkania. Otóż zgodnie z wytycznymi, należy rozróżnić faul skierowany na stopę, kostkę, piszczel, czy kolano. Dla przykładu, gdyby faul Dąbrowskiego był skierowany nieco wyżej w okolice kostki to z pewnością zostałby on wykluczony z gry.

Chciałbym się jeszcze odnieść do sytuacji z końcówki meczu, gdzie w polu karnym upadł Dąbrowski i domagał się rzutu karnego. Niestety żadna z powtórek nie ukazała dobrze momentu ewentualnego przewinienia. Widzimy ruch ręki obrońcy w plecy zawodnika ŁKS-u, jednak nie jest on na tyle mocny, aby pozbawić Dąbrowskiego szansy walki o piłkę. Z dostępnego materiału uważam, że decyzja sędziego była prawidłowa o kontynuowaniu gry. Klip: tutaj.

Sędzia Tomasz Wajda dobrze poprowadził mecz. Nie ma co ukrywać, że spotkanie nie należało do najłatwiejszych, gdyż dużo się w nim działo. Nie rozumiem zarzutów kierowanych w stronę arbitra, jaki to on nie jest słaby i ile błędów narobił.

ŁUKASZ ROGOWSKI