Subskrybuj
Sport

„Zero złotych” usłyszał Kucharski od „Lewego"

2020-11-07

Gdy napisałem artykuł pod tytułem „Donos” - w numerze 38 tygodnika „Piłka Nożna” - nie przypuszczałem, że ta historia – ujawienie jej kulis! – ulegnie aż takiemu przyśpieszeniu. Właśnie nie miałem specjalnego kłopotu, aby usiąść do komputera, aby skrobnąć coś do numeru 44. Myślałem, że kolejne fakty będą się pojawiać w odstępnie miesięcy, a może nawet roku…

W „Donosie” relacjonowałem pierwszy artykuł w magazynie „Der Spiegel”. Tekst był wymierzony w Roberta Lewandowskiego - pojawiły się w nim zarzuty obchodzenia niemieckiego urzędu skarbowego. Ani się obejrzałem, a za chwilę ukazał się kolejny artykuł w hamburskim tygodniku, a w nim zarzucono kapitanowi reprezentacji Polski antydatowanie umowy wizerunkowej. Za chwilę atak „poprawił” wywiad z prawnikiem Rafaelem Villeną y Schefflerem, specjalistą od prawa podatkowego. Już tytuł grzmiał: „Ten przypadek byłby tego samego kalibru, co Ronaldo i Messiego”. Chodziło właśnie o machinacje podatkowe, jakich rzekomo miał się dopuścić RL9 – a przynajmniej tak to wynikało z informacji, które publikował wcześniej „Der Spiegel”. To nie koniec epopei, bo tydzień temu ukazał się jeszcze materiał pod hasłem: „Uparty od kołyski”. I znowu oskarżenia, jak to Kamil Gorzelnik – zaufany Roberta - kombinował w firmie RL Management. A Lewandowski za grosz nie chce się rozliczyć z Kucharskim, który wniósł do tej firmy umowę wizerunkową i przez jakiś czas był prezesem. „0 Złoty” zaproponował byłemu agentowi, jak informują prawnicy pana Czarka niemiecki magazyn. Zero… 

Wszystkie te teksty firmował – jako jeden z autorów – Rafael Buschmann. Teraz wyszła taśma prawdy dialogu Cezarego Kucharskiego z Robertem Lewandowskim. Były menedżer mówi do piłkarza, że jego milczenie – do końca życia - jest warte 20 milionów euro. Kucharski: „Czuję, że tyle jest jakby warty, myślę, twój spokój, nie? Taką kwotę rzucił w jednej z rozmów Rafael Buschmann”. Niebywałe! To dziennikarz, który jest znany w Niemczech z afery Football Leaks. Na polskim rynku można kupić książkę „Brudna piłka”, autorstwa Buschmanna i Michaela Wulzingera, w której są kulisy pracy nad tym, co systematycznie dostarczał portugalski sygnalista, Rui Pinto. Buschmann – było nie było dziennikarz śledczy – miałby powiedzieć Kucharskiemu, ile wycenia „Schweigegeld”, czyli „kasę za milczenie”, w sprawie Lewandowskiego?!?  

Pisząc tekst „Donos” czułem intuicyjnie, że Kucharski dostarczył dossier magazynowi „Der Spiegel”. Pewności nie miałem, ale... jawiło się to jako wielce prawdopodobne. Kucharski w rozmowie z Lewandowskim – nagranej w styczniu 2020 roku – potwierdza: „Rafael był u mnie dwa razy i wszystko czytał”. Z kolei długoletni wspólnik Kucharskiego w branży menedżerskiej, Maik Barthel zaproponował, żeby pan Czarek zażądał od „Lewego” 10 milionów euro za milczenie. - Za co?!? - z niedowierzaniem i śmiejąc się dopytywał Robert. Kucharski wypalił: „Za to – w dwóch zdaniach – że będę krył do końca życia, że jesteś i twoja żona oszustami podatkowymi”. Bam!

Pytanie, czy Buschmann mógł doradzać Kucharskiemu, jakich pieniędzy mógł żądać w ramach szantażu?!? To byłaby sprawa kryminalna nie tylko w Polsce, ale w Niemczech. Całe zagadnienie przekracza moją wyobraźnię, jeśli chodzi o fabułę. Dziennikarz, którego życie to odkrywanie afer, miałby aż tak bliską relację z Kucharskim, żeby mu takie kwestie podpowiadać? W imię czego? Litości! To się nie trzyma kupy. Kucharski konfabuluje? Zmyśla? Fantazjuje? Bo przecież, gdyby mówił prawdę, że to Buschmann mu podpowiedział stawkę, jakiej może zażądać od Lewandowskiego, to powodowałoby pytania o sens wcześniejszych dziennikarskich śledztw pod hasłem „Football Leaks”. A przynajmniej niektórych śledztw... Ba, sam Buschmann zastanawia się w „Brudnej piłce” nad motywacją sygnalisty, twórcy platformy, która doprowadził do największego „wycieku” danych w historii futbolu. „Czy administratorzy Football Leaks to kryminaliści? Hakerzy? Złodzieje? Dlaczego muszą ukrywać się przed policją?”. Sam Rui Pinto – jeszcze wówczas tytułujący się „John” - odpowiada: „My jesteśmy po prostu zwykłymi użytkownikami komputera”

A kim jest Cezary Kucharski, który zgodził się na upublicznienie swojego nazwiska i wizerunku w tej sprawie?

______________________________________________

Tekst ukazał się w numerze 44 tygodnika „Piłka Nożna” 

Roman Kołtoń