Subskrybuj
Ligi Zagraniczne

zVARiowane Serie A! Sędzia nie dał karnego i czerwonej kartki w meczu Napoli-Atalanta

2019-10-31

We wtorek w ramach rozgrywek Serie A odbył się mecz Napoli - Atalanta (2:2). Kibice gospodarzy domagali się aż trzech rzutów karnych na korzyść swojego zespołu. Czerwone kartki zobaczyli Carlo Ancelotti i jego asystent. Czy arbiter podjął dobre decyzje? 

Pierwsza sytuacja dotyczyła tego, czy faul został dokonany w polu karnym, czy też przed nim. Po interwencji VAR został podyktowany rzut wolny bezpośredni, a faulującego ukarano żółtą kartką. Czy decyzja ta była słuszna? Na stopklatce widać, gdzie popełnione zostało przewinienie. Naprawdę nie wiem, dlaczego sędziowie nie dali za to rzutu karnego. Było to dla nich nieoczywiste? Co do koloru kartki. Uważam, że powinna być koloru czerwonego. Jest to atak nogą na głowę przeciwnika, który może spowodować ciężką i długotrwałą kontuzję. Pamiętajmy,  że w takich przypadkach oceniamy skutek, a nie intencje zawodnika. Na korzyść żółtej kartki jest dość niska dynamika tego ataku, jednak nie sugerowałbym się tym w tej sytuacji.

 

 

Druga sytuacja tyczy się zdarzenia w polu karnym, gdzie kibice Napoli domagali się faulu na swoim zawodniku. Jak widać jednak na powtórkach, sędzia podjął dobrą decyzję, nie dyktując przewinienia. Zarówno obrońca, jak i napastnik walczyli o piłkę. Obaj robią to w sposób nie do końca przepisowy. Gracz Napoli atakuje łokciem obrońcę, a defensor Atalanty nie patrząc na piłkę wpada w napastnika. Nagrodzenie jednej z drużyn przewinieniem byłoby po prostu nie fair. Decyzja arbitra była jak najbardziej słuszna. Warto dodać, że po tym zdarzeniu goście wyprowadzili kontrę, która zakończyła się bramką. Własnie po tym zdarzeniu zagotowało się ławce rezerwowych gospodarzy. W wyniku złego zachowania, czerwone kartki obejrzał Carlo Ancelotti i jego asystent.

 

 

Trzecia kontrowersja dotyczy zagrania piłki ręką przez obrońcę w polu karnym. Piłka dośrodkowana jest w pole karne z dalekiej odległości. Kilka metrów przed obrońcą, jeden z napastników przedłuża piłkę, a więc staje się ona bardziej nieoczekiwana. Obrońca próbuje wybić piłkę, jednak robi to nieudolnie i futbolówka trafia go w rękę. Moim zdaniem sędzia słusznie nie podyktował za to rzutu karnego. Przede wszystkim obrońca nie zagrał rozmyślnie piłki ręką. Dodatkowo nie wykonał on ruchu ręki do piłki. No i najważniejszy tutaj argument - ręka zawodnika nie powiększała w nienaturalny sposób obrysu ciała. Gracz miał rękę praktycznie na styku ze swoim ciałem. To naturalna pozycja, a zatem nie ma mowy o przewinieniu.

Wszystkie sytuacje można obejrzeć TUTAJ.

 

Łukasz Rogowski