Subskrybuj
Europejskie Puchary

Zwycięski remis Cracovii

2019-07-11

DAC Dunajska Streda nie zdołała pokonać KS Cracovii na własnym boisku w pierwszym meczu eliminacji Ligi Europy. Początek spotkania nie zapowiadał fajerwerków. Drużyny na placu badały się, obie strony nie przeprowadziły klarownej sytuacji. Gospodarze wyglądali lepiej, starali się podchodzić pod pole karne Cracovii, która się jednak dobrze broniła. Po około dwudziestu minutach sytuacja zaczęła się zmieniać i piłkarze Michała Probierza zaczęli szukać swoich sytuacji. W 27 minucie „Pasy” zagroziły bramce Jedlicki. W krótkim odstępie czasu mogliśmy oglądać kolejny świetny strzał po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, niestety piłka wylądowała na poprzeczce. Piłkarze DAC Dunajskiej Stredy rozgrywali piłkę pewniej, przebywali częściej na połowie rywala, jednak to zespół z Polski cieszył się z prowadzenia w spotkaniu. Akcja Guimaraes’a Lopes’a, który popisał się podaniem piętą do partnera zgubiła częściowo obrońców rywala, strzałem bez przyjęcia, zza linii pola karnego, zewnętrzną częścią stopy próbował van Amersfoort. Bramkarz Dunajskiej Stredy wyczuł intencje napastnika „Pasów” jednak po rykoszecie piłka, obok Jedlicki wkulała się do bramki. Długo nie trzeba było czekać na odpowiedź rywali. Akcja ruszyła prawą stroną, "wrzucenie" piłki w pole karne Cracovii wywołało spore zamieszanie, Pestković zderzył się z jednym z obrońców, po czym do piłki dopadł Divkovic, strzał odbija się jeszcze od zawodnika Cracovii i po czterech minutach zanotowaliśmy remis.

Druga połowa zaczęła się od zmiany w składzie zespołu z Krakowa. Kamil Pestka nie wyszedł na boisko, po tym jak w pierwszej części spotkania zobaczył żółtą kartkę. Nie zostawił po sobie dobrego wrażenia i trener Probierz zastąpił go Ferraresso. Pierwszy kwadrans drugiej odsłony ze zdecydowaną przewagą gospodarzy. Cracovia skupiona na defensywie, próbowała dwukrotnie, ale kontry kończyły się w okolicy linii środkowej boiska. W 60 minucie pojawił się na placu Mateusz Wdowiak i od razu zanotował udany rajd lewą stroną zakończony „wrzutką” w pole karne. Niestety dla Cracovii tutaj świetnie ustawiony był Jedlicka. Kolejne dwie szanse piłkarze Probierza mieli na nieco ponad kwadrans przed końcem meczu, ale defensywa Dunajskiej Stredy pokazała się dziś równie dobrze co przeciwnicy. Trwało oblężenie bramki Pestković’a i do ostatniej minuty najwięcej dobrego można powiedzieć o defensywie piłkarzy z Krakowa, choć ciężko dzielić zawodników „Pasów” ze względu na pozycje, bronił bowiem cały zespół. Do ostatniego gwizdka rezultat nie zmienił się chociaż rzuty wolne w doliczonym czasie gry miały obie drużyny. Taki wynik może oznaczać tylko jedno, przed rewanżem sprawa awansu jest otwarta.

Chociaż zespół z Polski ustawiony był defensywnie, to miał swoje szanse. Nie można odmówić "Pasom" serca do gry i chęci walki, a to prosta droga do awansu. Trener Krakowian w wywiadzie pomeczowym mówił o tym, że jego zespół spisał się dobrze. Jego oczekiwania nie spełniły się jednak do końca, ostatecznie pozostał niedosyt po niewykorzystanych sytuacjach, które Cracovia sobie stworzyła. „Liczymy na to, że w Krakowie będzie pełny stadion, atmosfera taka jak tutaj tylko na naszą korzyść i wykorzystamy szansę, żeby przejść tą rundę” – mówił Michał Probierz. Jak będzie wyglądał mecz rewanżowy? Czy Cracovia zdoła przejść do kolejnej rundy Ligi Europy? Czekamy na spotkanie w Krakowie. Mecz do obejrzenia w TVP Sport 18 lipca o godzinie 19:00

Paweł Stańko