Subskrybuj
Ekstraklasa

"Życie trzeba podporządkować pod ciężką pracę" - Puchacz dla PF

2020-03-22

Rocznik 99. Swoją debiutancką bramkę zdobył 28 września 2019 roku w Zabrzu na meczu z tamtejszym Górnikiem. Lech to spotkanie wygrał 3:1. Już wtedy mówiono, że to zawodnik z ogromnym potencjałem, który spokojnie może pójść w ślady Kamila Jóźwiaka i stać się jedną z czołowych postaci drużyny Dariusza Żurawia. Jaką pozycję można zdefiniować dla popularnego "Puszki". Jak to bywało w przeszłości grywał w Lechu na pozycji bocznego obrońcy oraz skrzydłowego. W czasach młodości jak sam przyznaje grał na pozycji napastnika, czy też na pozycjach "10", "8", "6".

Jak na ten aspekt zapatruje się piłkarz Kolejorza?

Tymoteusz Puchacz: "Ja też nie lubię się ograniczać, bo to tak samo jak w treningu jak i w meczu występuję na lewej obronie i na lewym skrzydle i myślę, że może i jak jeszcze dwa lata temu się  dopiero uczyłem się grać na lewej obronie to teraz złapałem pewne nawyki, zachowania, które pozwalają mi występować na takim dobrym poziomie w defensywie, a wiadomo, do przodu zawsze grać potrafiłem" ucina wszelkie spekulacje dotyczących pozycji, w rozmowie z Romanem Kołtoniem.

W Lechu Poznań przeszedł wszystkie szczeble szkolenia. Mieszkał już w słynnej akademii we Wronkach, gdzie przewijało się wiele dobrych jak na polskie warunki piłkarzy: Kownacki, Linetty, Kędziora, Kamiński, Bednarek. Można by tak było wymieniać w nieskończoność. 27 lutego 2020 roku Polak podpisał nową umowę, która została przedłużona do czerwca 2023 roku. W sezonie 19/20 rozegrał wszystkie spotkania w barwach Kolejorza (prócz meczu z Wisłą Kraków, gdzie pauzował za kartki), w których zanotował cztery bramki i trzy asysty. Sam Tymek pochodzi ze Świebodzina w województwie lubuskim. Do Lecha trafił w 2013 roku, to już spory kawałek czasu ale jak sam mówi: "Tata wpoił mi miłość do piłki i do Lecha. Jeździłem na jego mecze. Moim marzeniem była gra w Lechu."

Gdyby można zostać było skautem piłkarskim to jak można byłoby określić walory piłkarskie Tymka? Mocny, silny, potrafi wejść w pojedynek jeden na jeden, nie boi się dryblować, długie prowadzenie piłki przy nodze nie sprawia mu problemu. Zawsze grający agresywnie na "kontakt". A i najważniejsze kapitalna - lewa noga. Mocny strzał zza pola karnego. Po prostu gwarantuje piękne gole. Za nim trafił na dobre do 1go składu Lecha zdarzyły się dwa wypożyczenia: pierwsze do Zagłębia Sosnowiec, drugie do GKS-u Katowice. Z obu na pewno coś wyniósł. A co? A no chociażby to, że mimo słabego startu w Lechu nie załamał się, pracował do tego stopnia, że w GKS-ie Katowice był pierwszoplanową postacią, na której mogła opierać się gra drużyny za kadencji Dariusza Dudka. Może się wydawać, że robi to na pokaz, że chce zaimponować ale on po prostu taki jest, nieszablonowy zawsze wymyśli coś wariackiego, o czym połowa piłkarzy by nie pomyślała. To taki typowy "tyracz", pracuś. Często w Katowicach zostawał dłużej na treningu by szlifować swoje umiejętności. Na pewno można powiedzieć, że motorycznie jest w czołówce PKO Bank Polski Ekstraklasy. Biegowo, kondycyjnie jest to naprawdę mega mocny zawodnik.

Gdyby zapytać Poznaniaków o to, z kim kojarzą Lecha w obecnym czasie to kto by to był? Pierwsze co przychodzi na myśl Kamil Jóźwiak, potem właśnie Tymek Puchacz, Jakub Moder, Mateusz Skrzypczak. Czyli? Młodzież stąd. Nie żadne zagraniczne "wynalazki". Tylko młodzi, pragnący sukcesów chłopcy. To oni są siłą i motorem napędowym tego klubu. Oddają serducho i zdrowie na boisku. A to w obecnych czasach przy zarobkach piłkarzy i zmianach klubu na prawdę zatracające się wartości. Piłkarze teraz nie myślą o klubie lecz o swoim statusie materialnym. Podobno każdy człowiek jest po części materialistą. Ale w tym przypadku sądzę, że Ci chłopcy na koniec swoich karier wrócą do Lecha by podziękować za to, że dzięki temu klubowi mogli wypłynąć na szerokie wody.

Warto zaznaczyć, że w Prawdzie Szkolenia na kanale Prawda Futbolu Tymek bardzo mocno podkreśla i daje do zrozumienia, że bardzo dużą rolę w jego piłkarskiej przygodzie odgrywają rodzice oraz bardzo bliscy znajomi z drużyny, z którymi się trzyma (Józiu, Skrzypa, Modziu). "Tata był trenerem piłkarskim, a mama takim psychologiem", "Gdy tata rozgrywał mecz, ja chodziłem z mamą na boczne boisko i z nią grałem swój mecz". Rodzina jest dla Tymoteusza najważniejsza i zaznacza to w całym wywiadzie: "Nie byłoby dnia, gdzie bym nie rozmawiał z rodzicami przez telefon", oraz "Przyjaciół traktuję jak rodzinę".

Gdyby nie kariera piłkarska to prawdopodobnie poszedłby w stronę muzyki. A że potencjał ma pokazuje nagrany kawałek pt.: "Kante", który na YouTube ma na dzień 22 marca 2020 - 1,5 miliona wyświetleń. Pod utworem można przeczytać komentarze internautów, że idzie mu lepiej niż połowie raperów w Polsce. Kto nie widział, zachęcam do odsłuchu bo mimo, że to spontaniczny utwór to przyjął się - jak na polskie realia - bardzo dobrze. Sam mówi: "najwięcej tekstów napisałem w Sosnowcu czy Katowicach, gdzie doskwierała mi samotność""Rap to raczej melodia przyszłości ale po karierze piłkarskiej chciałbym zostać trenerem".Warto nadmienić ,że jego ulubionym raperem jest Bedoes.

Na sam koniec wywiadu Roman Kołtoń pyta: Wymarzona liga? Puchacz bez zastanowienia odpowiada: "Premier League!"

Jakie wnioski można wynieść z wywiadu? Ocenę pozostawiamy państwu. Jak to mówią: ile ludzi tyle opinii. Jednak sądzę, że ten chłopak może na lata wpisać się w historię nie tylko Lecha Poznań, ale również reprezentacji Polski. Jeżeli głowa będzie na miejscu, a póki co jest, to o umiejętności piłkarskie możemy być spokojni. Tylko żeby zdrowie było.

Od całego zespołu Prawdy Futbolu - Powodzenia Panu Piłkarzowi! 

(Jeżeli ktoś nie widział #PrawdaSzkolenia Romana Kołtonia z Tymoteuszem Puchaczem jest on dostępny pod tym linkiem: "Łatwo odlecieć w piłce, dzięki Rodzicom pozostałem na ziemi...")

Maciej Kuska